Dziękuję Victusowi za uprzątnięcie resztek mojego byłego aranżu, który umarł i zgnił na skutek 4tyg. przekarmiania pod moją nieobecność...
Podnosimy się jak Feniks z popiołów. Po śmierci Zygmuntowa nadszedł czas na nowy początek. Przez to nieszczęście spełnia się powoli moje marzenie o dużych pielęgnicach w akwa, oczywiście to tylko 240l, więc i duże pielęgnice to nie oskarki
Zbiornik 120x40x50
oświtlenie 1x30W Hagen aqua-glo
filtr JBL e1500, fan mini do usunięcia zmętnienia, wkrótce wyleci, zastąpi go napowietrzacz Eheim (nie ma roślin, więc dmucham na zimne)
grzałki brak, temp. 28st.
piasek, otoczaki, resztki drewna uratowane z apokalipsy, szyszki olszynowe wraz z wywarem.
flora: zwartki i nurzaniec na start, stopniowo wylecą, bo już żółkną przy marnym świetle.
fauna:
1+1 akara pomarańczowopłetwa
samiec pielęgnicy niebieskołuskiej, daremnie mu szukam po Wrocławiu żony...
dojdą zbrojniki liżące drewno i może grupa jakichś dużych kąsaczy, ale to po Zoobotanice, wtedy też przybędzie drewna.
Odpuszcza sbie opis zakładania akwa, bo i tak tego nigdy nikt nie czyta
Woda już się oczyściła, więc jutro nowe szyszki i nowy wywar. Generalnie będzie to niedługo rasowe BW, jak się uda.