Cześć,
jako nowy forumowicz, wszystkim razem i z osobna "cześć".
Po 10 letniej przerwie ponownie zaczynam bawić się w akwarystykę.
Poniżej mój zbiornik:

i to co mam pod zbiornikiem

A oto opis:
-wymiary: 120 x 50 x 60h
-oświetlenie: AQUAEL LEDDY SLIM PLANT lampa LED 36W - 3 szt (2x plant + 1 x sunny)
-filtracja: kubełek JBL e1902 GreenLine z prefiltrem HW-603 oraz skimmer Eihem Sim 350
-ogrzewanie: Eihem 250W
-dodatkowe wyposażenie: DIY reaktor CO2 narurowy
-obsada: 6 paletek, parka Ramirez, 16 szt. hokejówek, 11 szt. kirysków Sterby, 2 szt krewetki filtrujące Atyopsis moluccensis oraz 1 szt Atya Gabonesis, 1 otosek przyujściowy i 1 krewetka amano, kilka ślimaków helenki, neritiny, rogowe
- roślinność: lotos tygrysi 1 szt. żabienica amazońska 1 szt, Hydrocotyle Japan, Hemiantus niski, Eleocharis parvula, Ludwiga Repens, Cryptocryna, Flamemos, Rotalia, Anubias
- parametry wody na 09.12.2018: akwarium na wodzie RO; PH 7.0; KH 3; GH 7; CO2 6; NH3 0.015; NO2 0.025; NO3 20; PO4 0.1; Fe 0.09; K 10 (testy zooleka)
- wiek zbiornika - od sierpnia 2018,
- dekoracje korzeń, skały, piasek
- podłoże: AQUA ART AQUA Substrate Pro + żwirek + plaża i front z piasku 1 mm kreisel


Nie jest lekko, grzebie w akwarium, przycinam, wycinam, naprawiam co zepsuje i staram się szybko narobić potrzebną wiedzę, a problemów mam sporo. O czym na pewno napiszę na forum z prośbą o rady.
Pozdro
Przemek

ps. ten pływający termometr to tylko na chwilę był i akurat na fotę się załapał

Witaj,jak paletki to ja zainteresowany jakie odmiany tych palet masz ? Widzę że chyba młode jakieś? Robiłeś odrobaczanie innych ryb czy wszystko wpuściłeś "na pałę" i co ma być to będzie?

Tak, mam młode paletki od 5 - 8 cm.
Odmiany: turkus-red, malboro, checkerboard.
Jak wypłyną to postaram się złapać je w kadrze.

Nie odrobaczałem ryb. Musiałbym kiryski odłowić aby wlać lek, a nie mam na razie osobnego akwarium do takich zabiegów. Nie mam obecnie problemu z przezroczustymi kupami ryb ani z wzdętymi brzuchami, wręcz przeciwnie, za mało mi jedzą i mają zbyt puste brzuchy. Do wody natomiast dodałem borasol, głównie na sinice, ale ma też działanie odkażające i jest bezpieczny dla mojej obsady.

Tak młode palety powinny się rzucać na żarcie jak piranie, nie chcę Cię martwić ale skoro jedzą to już oznaka że coś im dolega.dlugo już je masz?

Wiem, że jest coś nie tak.

Dosłownie 5 min temu żona mi dzwoniła, że jedna padła a reszta ciężko dycha.
Ogólnie to przestały mi przedwczoraj jeść, siedzą za korzeniem, są apatyczne i chudną.

Te paletki mam od tygodnia.

Przed tymi paletkami, miałem kilka małych 4-5 cm zamówionych przez Internet z Wrocławia. Niestety padły. Postawiłem, że przyczyną mogłoby przedawkowanie fosforu, bo dodałem 30 ml dawkę do wody, aby podnieść parametry. Albo paletki były trefne bo połowa nic przez miesiąc nie urosła. Wymieniłem 50% wody i kupiłem te obecne w dobrym poznańskim sklepie zajmującym się hodowla paletek. Karmie je tylko mixem dedykowanym paletkom kupnym - mrożonym.

Czy wina może leżeć po stronie pokarmu? Może któraś mrożonka jest wadliwa. Chociaż kiryski to jedzą i mają się świetnie, podobnie hokejówki i ramirezy.


Edit:
Po rozmowie z kolegą, sugeruje mi wyrzucić całkowicie podłoże, że może coś do słupa oddaje co zabija paletki.

Raczej nie pokarmu, zdrowe palety jedzą prawie wszystko co im wrzucisz, niestety przy tych rybach trezba się trochę wysilić i takie młode trzymać na gołym szkle plus karma często i podmianki wody częste.Dopiero jak urosną dodawać piasek,korzenie rośliny które trzeba też odkazić nie mówiąc już o innych rybach które też niestety trzeba najlepiej odrobaczyć. Wpuszczanie paletek do akwarium ogólnego już z rybami innymi niestety tak się kończy najczęściej. Obstawiam że jak już je kupiłeś to miały ze sobą coś a teraz po przeprowadzce szybki to wychodzi.Palety niestety są podatne na różnego rodzaju pasożyty a i szybko je wykańcza grzyb i bakterie.

Dzięki za info, odłowie wszystko. Załatwiam już akwarium do kwarantanny i zapas wody RO. Paletki będą miały tylko piasek i korzeń. Reszta ryb stopniowo będzie dopuszczona.
Zbyt mi się paletki podobają by odpuścić ich hodowlę.
Małymi rybkami już się za dzieciaka nabawiłem.

edit:
na forum akwarystyki radomskiej znalazłem taka opinię:
"Palety nienawidzą nawozów...a najgorsze zło to aktywne podłoże...dyskowce mają co chwile bardzo bolesne zapalenie bakteryjne skóry...i na tym koło się zamyka"

Mam znajomego w pracy co ma paletki z co2 i roślinnością.
Nic im nie jest. Teraz dokupił dwie bo zmienił baniak na większy i też maluchy jedzą jak szalone. Ma je od miesiąca.
To indywidualne podejście musi być do akwarystyki. Nie wszędzie są takie same problemy z rybami.

Zdradź tajemnicę cóż to za sklep?
Szczerze -zawsze wolałem kupować od hodowców .

Podstawa to kupić ryby z dobrego źródła, sklepy niestety takimi nie są. Oczywiście nikt nie da Ci 100% pewności że czegoś nie mają,trzeba być gotowym na wszystko. Druga sprawa to woda, żarcie i podmianki. Niestety łatwo łapią pasożyty od innych ryb które są na nie odporne i sobie z nimi radzą a palety już niestety nie. A to że w końcu coś złapią w ogólnym to tylko kwestia czasu

napadywacz: w zoolandzie

Nastepne kupie od hodowcow jak będą dostepne w okolicy ale to po tym jak ogarne te co mam

Myślicie ze lepiej wystartowac od nowa z samym piaskiem i tylko symbolicznymi 2-3 roslinami czy ratowac ten zbiornik duzymi podmiankami 2 w tygodniu?

ps. nie podoba mi się pływający pył jakby filtracja przepuszczała.

edit:
podobno paletki sna glownie z 2 przyczyn: robaki lub za niska temp.

zaczynam od podniesienia temp. do 30 wczesniej mialem 26.5 st. C

Zooland -na dąbrowskiego ,duży wybór ,ale ryby trzymane na granicy przerybienia ze wskazaniem na przerybienie.Jak kupujesz w Poznaniu mogę polecić właściwie jeden dobry sklep -skalar na A.K.
Do Jeleniej przeprowadziłem się z Poznania więc wiesz ,i nie wiem jak to w tej chwili wygląda ,ale akwaryści się spotykali w środy w Galerii Malta chyba o 20.00 spróbuj .

Ja tam wielkim znawcą nie jestem,to też moje pierwsze palety ale podeszłem do tematu poważnie i wyszło nie najgorzej choć mogły podrosnąć większe. też popełniałem błędy , było dwukrotne leczenie, przelane w cholerę wody i dbanie o parametry. Dużo wcześniej czytałem na forach o dyskowcach( do dziś czytam i się uczę bo przystawiam się do dzikich),słuchałem rad doświadczonych i jakoś poszło. Co Ci mogę doradzić to start od zera czyli odkażenia zbiornika i filtrów,nowe ryby z dobrego źródła,nie musisz szukać w okolicy są ludzie co wysyłają i broń Boże żadne sklepy albo allegro czy inne tam... Są ludzie co sami rozmnażają i można kupić fajne zdrowe ryby za niewielką cenę. Piasek na początku nie będzie Ci ootezebny, lepiej się sprząta bez niego, pierwsze miesiące ful karma i podmianki częste, ewentualnie jakiś korzeń żeby mialyy gdzie się chować, jak ryby już urosną można wrzucić piasek i jakieś rośliny oczywiście po odkażeniu,ryby także najpierw kwarantanna, ewentualnie leczenie na pasożyty i dopiero do palet. wpuszczenie dysków do ogólnego prędzej czy później skończy się chorobami a w końcu śmiercią.temp przy młodych może być większa np. 28-29 później już spokojnie 26-27 starczy. I tu nie chodzi o indywidualne podejście do akwarystyki tylko raczej wiedzy jaką na dziś mamy dzięki internetowi, wystarczy wejść na fora albo grupy na FB i jak się zobaczy jakie ludzie ryby mają to aż chce się takie mieć.mi jeszcze do tego brakuje i odwagi i pieniędzy ludzie tam potrafią doradzić co i jak , pomagają w leczeniu (tu niestety potrzebny jest mikroskop). Wystarczą dobre chęci,determinacja trochę wody i heja

To jak się powinno hodowac paletki - czytajac fora o dyskowcach - to chyba przesada. Sterylne warunki jak w szpitalu, akwarium bez piasku jak na targu chińskim, i badanie kupiek pod mikriskopem jak w labolatorium. Czy takie akwarium - samo szkło - może cieszyć oko? Wiem, że niektórzy maja paletki w akwarium biotopowym. Znajomy który mnie zachęcił do tych ryb i mający dyski, aż tak sterylnych warunków nie ma i mu żyją. Cyba należy do tych szczęśliwców którym łamanie zasad wychodzi in plus. Muszę przemyśleć dalszą ewolucje akwarium. Skalary też są piekne.

Czy przesada? Też tak myślałem ale to najlepsza droga. Gołe szkło to tylko po to żeby przy młodych rybach przy karmieniu nawet 8-10 razy dziennie łatwiej było Ci sprzątać syf bo one jedzą i srają jednocześnie. Jeśli chcesz mieć oczywiście chociaż te ok 16-17cm.przy akwarium ogólnym nie dasz rady tak wykarmić tych ryb. Oczywiście jeśli przygotujesz akwarium od nowa czyli odkażanie wszystkiego, podłoże, rośliny korzenie to możesz wpuścić już dorosłe palety ale te już trochę kosztują znam ludzi którzy mają i też mówią że żyją ale jak? Siedzi to skulone gdzieś w rogu,chude jak żyletka,kolory ciemne i nie jedzą ale mówi że żyją i się cieszy że ma dyskowce. O to chodzi? Przejrzyj sobie mój temat, też miałem na początku w 200l na gołym szkle 23szt. i ledwo wyrabiałem z wiadrami potem przesiadka na większe już z podłożem jak były większe

Masz racje. Dzięki

Musisz przekonać się sam, sam widzisz że masz kłopoty już po tygodniu. Niestety nie są łatwymi rybami i nie raz już widziałem jak się ludzie zrazili po pierwszych próbach. Ale jak się podejdzie do sprawy tak jak powinno trzymając się kilka zasad to później można się cieszyć fajnymi rybkami. Życzę powodzenia i pisz dalej co rybami. Pozdrawiam

Akwarium po małych poprawkach:
1. substrat aktywny zasypany ok. 1,5 cm warstwą piasku o granulacji 0.5-1.4 mm, co drastycznie zmniejszyło pylenie
2. rybki dostały capisol po którym wróciły paletkom kolory
3. zastanawiam się nad dodatkowym filtrem wew mechanicznym

zdjęcia:



zdjęcia paletek - tych co się ostały, tych bardziej doświadczonych w tym gatunku ryb proszę o informacje czy są to tzw. "szczurki"



trochę ostatnio przez święta nadrabiałem lekturę i zauważyłem, że ta kobaltowa (jednobarwna) jest całkiem kształtna,
za to red-turkus ma wady takie jak wklęsłe łuski skrzelowe i nie wiem czy oko nie powinno być mniejsze?

Plany:
zaraziłem się paletkami i nie wiem czy wiosną nie wystartuje z akwarium dla paletek, ale muszę wpierw sprzęt skompletować by nie wyrzucić znowu kasy w błoto;
na razie oba egzemplarze muszą się dobrze trzymać w akwarium dekoracyjnym

Czyli zostały tylko dwie? Niestety ale raczej szczurki, choć zdarzało się że i z takich ryb wyrastały ładne paletki ale trzeba dużo karmy i podmiany wody oczywiście jak są zdrowe. Jak z ich apetytem?

Apetyt wraca, już dzisiaj do mrożonki podpływały.

-- 21 lut 2019, o 19:24 --

Aktualizacja zbiornika:

Jak się toczą sprawy?

Jak mogę coś wtrącić to mix rybny ładny. Paletki z większą liczbą skalarów. Ojj będzie woda buzować

Deadmau5 - odpuściłem sobie paletki. Faktycznie, aby je utrzymać, trzeba mieć na starcie samo szkło. Jedzą jak małe prosiaki. Co ciekawe ten co mi ich hodowanie polecał też ma już ostatnie sztuki i go to przerosło, myślał że dostęp do wody RO wystarczy. Malawi nie czuje więc zostanie akwarium wielogatunkowe. Latem zrobię restart, zmienię podłożę i zobaczymy w co będzie.

W międzyczasie chce wytarować z morskim 100L

Zwierzak - paletki odpuszczam, dwie są skarłowaciałe i chorują, dwie w miarę rosną ale okazy nie będą. Żaglowców kupiłem 7 i liczyłem, że wolniej będą rosły i coś padnie. Wszystko żyje. Póki się nie biją to jest ok. Ale zdaję sobie sprawę, że niedługo z 3 będę miał się pożegnać, aby reszta lepiej rosła.

Paletki i skalary to najgorsze połączenie jakie może być oczywiście bez leczenia, a domyślam się że nie leczyleś. Skalary są nosicielami pasożytów z którymi sobie radzą i żyją natomiast paletki prędzej czy później je załapią a one już sobie z nimi tak dobrze nie radzą.

Komendant napisał(a):Deadmau5 - odpuściłem sobie paletki. Faktycznie, aby je utrzymać, trzeba mieć na starcie samo szkło.
W międzyczasie chce wytarować z morskim 100L.

Mówisz ,że z morskim będzie łatwiej niż z paletkami?

Z morskim latwiej ? Napewno nie Do tego trzeba sump odpieniacze cała sparatura na ktora wydasz lekko 2-3 tys. Do tego woda RO i inne pierdy. Chcesz malo zabawy z rybami ? Zrób malawi lub tanganike. Zero roslin pełno skał. Glonu zielonego i okrzemków nie musisz czyscic z kamieni bo to naturalne. Kupisz taczke piachu 2 taczki kamieni ulozysz cosi juz. Na 360 litrów ciezko z tropheusami ale o muszlowcach mozesz pomyslec i naskalnikach lalupi np

Deadmau5, a tu cię zaskoczę. Kupiłem je podczas leczenia paletek, i przeleczyłem na nicienie Teoretycznie obsadę powinienem mieć czystą chyba, że coś w piasku przeżyło i się znowu wyległo.

Zwierzak, Napadywacz - tak planuje na morskie wydać 3 tys. Będzie na sprzęcie używanym i tylko LPSy. Wodę RO mam w firmie. Poza tym, mój szef ma hopla na punkcie morskiego więc mam, że tak powiem nadzór ichtiologiczny nad tym.

Czy łatwiej prowadzić morskie niż paletki. Podobno przy niewymagających koralach i ukwiałach jest to łatwiejsze, a akwarium jest "bezobsługowe". A na pewno nie trzeba trzymać aż tak sterylnych warunków.

Co to malawi lub tanganiki, to macie racje. I dodałbym, że jeszcze oszczędziłbym na oświetleniu Tylko jak rąk do akwarium raz w miesiącu nie włożę by coś wyrwać i przesadzić to chyba oszaleje A przy malawi, co będę przesadzał i przycinał?

Czyli leczenie przeprowadziłeś w ogólnym z piaskiem itd.? Jeśli tak to na pewno nie wybiłeś wszystkiego, poza tym nicienie to tylko jedne z pasożytów a co z resztą? Leczenie przeprowadza się na gołym szkle, dezynfekcja filtrów itd. inaczej będzie nawrót nie chcianych gości. Co do morskiego się nie wypowiem bo się nie znam.

Zgadzam się, ale nie byłem w stanie zrestartować akwarium zimą, a dodatkowo przez to leczenie rozwaliłem sobie na miesiąc biologie w akwarium.

Dlatego rezygnuje z paletek. Ta sterylność i mikroskop mnie przeraża.

Jak to mówią dla chcącego nic trudnego życzę Ci żebyś kiedyś się przekonał że warto zainwestować w te ryby bo są naprawdę piękne a satysfakcja jest mega jak dasz radę jak kiedyś do nich na pewno wrócę ale chwilowo potrzebuję czegoś innego