Witam Forumowicze,
na wakacje szykują mi się przenosiny mojego akwarium między pokojami a jako, że będzie dużo zabawy przy tym to pomyślałem, że coś podziałam z wystrojem.
Po pierwsze: na tą chwilę szukam drewna, dłuższych i większych korzeni,
Po drugie: kamienie, otoczaków już trochę ładnych mam w akwarium, trochę pod domem a trochę na polach
Po trzecie: w dalszej perspektywie jakieś mikrozoria, mchy i małe zwartki. Anubiasów mam sporo, nurzańca też trochę jest.
Temat to 804litry więc będzie trochę przy tym rzeźby i pola do popisu chociaż talentu do aranżacji jak Serqu nie mam. Myślę o czymś typu Ryuboku/Mizube.
Zapraszam do dyskusji i podrzucania pomysłów

Mizube w takim gabarycie zrobiłoby wrażenie. Skoro kamolce są to tylko o korzonki się postarać. Akwarium będzie odkryte ?
Dwie wyspy, jedna duża a druga mniejsza przesunięta do tyłu względem pierwszej. Tak to widzę . Możnaby też o trzech wyspach pomyśleć ale chyba lepiej z dwoma. Same epifity i piasek na dno. Ewentualnie za większą wyspą w tle rotala albo vivipara.

Stało się, projekt zrealizowany
Czyn owy popełniłem w zeszły weekend 28-30.07.
Zamysł, ryuboku lub mizube, zależało od tego jakie będą korzenie i jakie roślinki będę miał na chwilę restartu.
Cały restart udał się, ponieważ:
- miałem zapasowe akwarium, w którym przez 3dni siedziały rybska wraz z filtrami i roślinkami.
- miałem 3osoby do pomocy w przeniesieniu tego kloca i stelażu
- miałem sporo roślinek swoich i od Dziegana, Zwierzaka, Shadowa i Slavio - dzięki Panowie
- miałem sporo ROSSOWULKAN i skałek lawy od Wulkangarden
- miałem sporo korzeni od Bumat, których cena nie zabiła
- miałem dodatkowe 2 ręce i 1 parę oczu w zakładaniu i aranżowaniu w postaci mojej Oli ("tą skałkę ciut w lewo, ten korzeń bokiem" itd...)
- miałem trochę piwa na koniec dnia

Trochę suchych danych:
akwarium ~800L
filtracja: aquael unimax 700 podłączony do komina wypełnionego wkładami, chwilowo jeszcze unimax 150 by nie było problemów w akwarium (wszystko dojrzałe)
oświetlenie: 2x HQI 150W
ogrzewanie: 300W Eheim Jager
podłoże: dojrzały piach, lawa mieszana z JBL Manado, pod spodem, skruszone kulki glin-torf, ziemia ogrodowa zmineralizowana, potas, magnez
nawożenie słupa wody: chwilowo jedynie Carbo w płynie, niebawem potas
Rośliny: nurzaniec, mikrozoria, kryptokoryny, anubiasy, bacopa jakaś, hygrophila polysperma, mchy
Ryby: bocje wspaniałe x 8, kiryski spiżowe x20, zbrojniki niebieskie x6, brzanki sumatrzańskie x 25, brzanki minor x 20, platki x 20

Zaczęło się od opróżniania akwarium i przekładka do zastępczego 230L. Spuszczanie wody, wyciąganie korzeni z akwarium, roślin, ryb, podłoża, przełączanie filtrów trwało mniej więcej od 9d o 16. W między czasie myłem korzenie Drift Wood, które moczyły się w beczce około 3tygodnie i tu zonk, nie wszystkie tonęły mimo, to, że tydzień wcześniej widząc to nawierciłem otwory w grubszych kawałkach drewna aby szybciej napiły się wody. Tragedii nie było, 2 na 8 większych kawałków miały opory, ale poradziłem sobie.
Następnie akwarium zostało przeniesione do innego pokoju. Około godziny 17 zabrałem się za sprzątanie bajzlu, następnie wykleiłem folią MIST tylną i boczną szybę akwarium. Niestety kilka bąbelków zostało, mogłem zastosować inną folię. Zanim wykleiłem folią szyby, całe akwarium wymyłem i odkamieniłem włącznie z plastikowymi elementami od filtrów. Dzień zakończony o 21.
Sobota, zacząłem z zakwasami o 9 rano. Najpierw układanie na dnie ziemi ogrodowej w 2 miejscach, róg po prawej stronie i wysepka po lewej. Następnie rozkruszyłem kulki glin-torf po dnie, potem magnez i potas. Na ziemię gruba warstwa lawy i manado, na resztę około 6cm piachu. Po czym zabrałem się za układanie skałek i korzeni. Nie myślałem, że będzie to takie trudne, chwilami, nie obeszło się bez dodatkowej pary rąk. Korzenie nie chciały stać jak chciałem, przechylały się i inne historie, które pewnie są Wam znane. Zalałem więc trochę wodą akwarium i kontynuowałem. Następnie poszczepione wcześniej sadzonki mikrozorium na korzeniach, potem lawa z mchami i reszta roślin. Dolałem wody do połowy akwarium, korzenie i rośliny obłożyłem mokrym ręcznikiem papierowym. Podłączyłem jeden kubełek do komina jako obieg zamknięty. Tutaj miałem problem, bo pojawiła się nieszczelność przy klejonych rurkach z komina i króćcach więc spuściłem wodę z komina, dokladnie osuszyłem wszystko i uszczelniłem grubo sylikonem akwarystycznym. Na szczęście miałem nienaruszoną dużą tubkę więc ciach ciach pistoletem i już. Koniec dnia, godzina 20.
Niedziela, dzień sadzenia reszty roślin, poprawianie tych co wypływały, dolewka dojrzałej wody, ustawienie grzałki, wlotów i wylotów z filtrów, oświetlenie i ryby. Potem kosmetyka, tutaj roślinka wypłynęła, tutaj widać korzenie, tutaj anubias się wybiera na powierzchnię a tam nurzaniec. Tutaj trzeba lawy dosypać, tutaj piachu a tam drobne skałki trzeba było ułożyć aby nie było jak od linijki, sprzątanie całego bajzlu, chwila oddechu i godzina 18.
To może kilka zdjęć - ostatnia fotografia przedstawia stan 4dni po starcie

Finał idealny bardzo fajna kompozycja. Mieczyki przy tych bocjach wyglądają jak neonki Niezłe krowy urosły.

Fajnie wyszło

Super

Wyszło świetnie. Myślę że obejdzie się bez nawożenia ale mogę się mylić, nie miałem HQI.

Gratka, akwarium cieszy oko
Czy to już jest finalna obsada czy zamierzasz coś jeszcze wpuścić?
Pozdrawiam

Raczej finalna, ew. powiększę obecne stada lub dołożę kilka większych ryb ale nie mam pomysłu co, by nie poniszczyło roślin i nie kopało w piachu, coś oprócz skalarów i gurami.

Co do rybsk to może brzanka denisona ? Jeżeli nie one to może teczanki. Większe odmiany to tęczanka czerwona, trójpręga lub boesemana.

Bardzo fajny klimacik ci wyszedł w baniaczku

Brzanki denisona są drogie, nie wiem skąd ich cena... Miałem kiedyś kosiarki, ciut podobne do siebie, ogon inny. Pływały sobie tu i tam. Tęczanki też dość drogie ale cóż, duże akwarium to i trzeba też czymś je zapełnić

Trochę nie ten biotop ale wydaje mi się, że idealnie pasowałyby Akary z Maroni, sam od dłuższego czasu na nie choruje, a to za sprawą Pana Zdzisława z Podkarpackiego Forum Akwarystycznego. Wyglądają majestatycznie, a potulne jak baranki. Jedynie miałbym wątpliwości czy przy stadzie brzanek nie byłyby zbytnio zestresowane...

Na myśl przyszły mi jeszcze Argusy ale one spałaszowałyby połowę roślinności i na starość bardziej odpowiednia jest woda słona aniżeli słodka