.

Drodzy akwaryści!

Rabaty dla forumowiczów DFA
Kliknij tutaj aby dowiedzieć się więcej


agresja pielęgnic- czy zrobić kontrolowane przerybienie??

[ Komentarze Facebooka]

Propozycje i pytania odnośnie obsady w naszych zbiornikach

Moderator: Grupa DFA

agresja pielęgnic- czy zrobić kontrolowane przerybienie??

Postprzez apri cort » 7 sty 2013, o 22:26

Mam kłopot z moimi smokami... Akwa 120x40x50, obsada: dobrana para niebieskołuskich, tarło jedno po drugim, w każdym ok 200szt młodych. Dodatkowa samica, mająca totalnie przechlapane. Akary pomarańczowopłetwe 1+1 niedobrana para. No i myślę, czy nie wpuścić jeszcze kilku ryb, żeby równomiernie rozłożyć agresję dominującej pary? Samotna samiczka non stop wciśnięta w kat za wewnętrznym filtrem, samica akary ma dziury na grzbiecie, tylko samiec w miarę cały, bo jest prawie 3x większy od niebieskich. Co radzicie? Myślałam nad wpuszczeniem jeszcze samicy lub 2 akar i może 1 niebieskiej, co o tym myślicie? Byłyby 4 akary i 4 niebieskie, w tym w każdym gatunku 1 samiec. Nie za ciasno na 240l? Większe akwa wciąż w planach, pewnie 450l, ale nie tak prędko, jak sądziłam...
apri cort
Stały bywalec
 
Posty: 257
Dołączył(a): 22 wrz 2010, o 09:10
Lokalizacja: Wrocław

Re: agresja pielęgnic- czy zrobić kontrolowane przerybienie?

Postprzez Andrzej » 7 sty 2013, o 22:53

Tak to jest z pielęgnicami :D
Zwiększenie obsady nic tutaj nie pomoże a tylko dołożysz potencjalnych ofiar, ponieważ rewir (zwłaszcza przy tarle) wychodzi daleko poza ściany akwarium. ;)
Proponuje poprzestawiać (na jakiś czas) wszystkie dekoracje i dołożyć nowych na tyle, żeby zmniejszyła się ochota do tarła, oraz aby pozostałe zdominowane ryby miały gdzie szybko i skutecznie uciec (polecam korzenie o drobnych łodygach).

P.S. jeśli chcesz zmienić "dominatora" w swoim szkiełku mogę Ci pożyczyć swojego samca Urophthalmusa. :D :o
Obrazek
Prawdziwy facet nie je miodu !... Prawdziwy facet żuje pszczoły! ! !
I pamiętaj....Życie jest zbyt krótkie, żeby jeździć Dieslem.
Mail- shrimps.life@gmail.com
GG- 32663094
Pozdrawiam "leszcz25"
Avatar użytkownika
Andrzej
Grupa DFA
 
Posty: 2550
Dołączył(a): 15 gru 2009, o 22:51
Lokalizacja: Szczepanów (Dolnośląskie)

Re: agresja pielęgnic- czy zrobić kontrolowane przerybienie?

Postprzez apri cort » 8 sty 2013, o 09:57

Ale to nie jest ten prawdziwy "red terror"? Pewnie by lekko zbęckał wszystkich podskakujących ;) Ciężko jest mówić w moim przypadku o dekoracja, na razie sterta gałęzi unosząca się na powierzchni, jeszcze nie zatonęły i kupa gałązek z liśćmi, to się samo przestawia cały czas... Nawet jak gałązki były świeże i praktycznie ciężko było pływać, to niebieskie były niestrudzone w poszukiwaniu i ganianiu samotnej samiczki. Jedyne miejsce gdzie jej nie widzą to między przyssawkami filtra, ale ileż można tak żyć...?? ;)Czy zwiększenie powierzchni dna do 150x50/60 coś tu pomoże? Myślałam, że może gdyby samiec akary się dobrał z inną samicą, niż ta która teraz pływa, to utworzyłaby się druga pewna siebie para i nie byłoby już takiej jednostronnej agresji jak teraz. Jeszcze nie widziałam, żeby zdominowane ryby się broniły, mimo tego że są 2x większe, to aż dziwne jest... Cholera, zapraszam na kawkę do Opola i pogapienie się w akwa, może razem coś wymyślimy ;)
apri cort
Stały bywalec
 
Posty: 257
Dołączył(a): 22 wrz 2010, o 09:10
Lokalizacja: Wrocław

Re: agresja pielęgnic- czy zrobić kontrolowane przerybienie?

Postprzez Andrzej » 8 sty 2013, o 12:52

Widzisz, może to chowanie się za rurę filtra oznacza, że brakuje stałych kryjówek? Sama twierdzisz, że gałęzie pływają i się miedzy sobą przemieszczają. Być może zdominowane ryby nie czują się tam bezpieczne i dlatego korzystają ze stałych (nieruchomych) kryjówek. Ja na powierzchni 120x50 mam parę Urophthalmusa, parę pawich, jedną młodą wielobarwną i kilka sumików. Kiedy mniejsze ryby były bardzo atakowane dołożyłem jeden korzeń i ustawiłem go z dala od rewiru dominującej ryby tak aby tylko mniejsze od niego mogły wpłynąć. Do Opola strasznie mi nie po drodze, ale może kiedyś. ;) Może uda się coś rozwiązać na odległość. :)
Obrazek
Prawdziwy facet nie je miodu !... Prawdziwy facet żuje pszczoły! ! !
I pamiętaj....Życie jest zbyt krótkie, żeby jeździć Dieslem.
Mail- shrimps.life@gmail.com
GG- 32663094
Pozdrawiam "leszcz25"
Avatar użytkownika
Andrzej
Grupa DFA
 
Posty: 2550
Dołączył(a): 15 gru 2009, o 22:51
Lokalizacja: Szczepanów (Dolnośląskie)

Re: agresja pielęgnic- czy zrobić kontrolowane przerybienie?

Postprzez apri cort » 8 sty 2013, o 16:19

No u mnie na razie bida z korzeniami, mam tylko gałęzie... Muszę iść gdzieś w las i zacząć ryć w ziemi chyba... To znaczy próbuję delikatnie powiedzieć, że chętnie przyjmę każdą ilość drewna ;) A może by tak tymczasowo powrzucać jakieś gliniane doniczki? mało to piękne, ale podobno skuteczne. A z dominującą parą to jest tak, ze dla nich rewirem jest cały zbiornik, wciąż przemieszczają się z młodymi . A może pomogłoby obniżenie temperatury? Cały czas mam coś koło 26-7st, może zbić do 23-4? A ta twoja obsada Andrzej to jest w 300l?? Jak to się tam mieści??
apri cort
Stały bywalec
 
Posty: 257
Dołączył(a): 22 wrz 2010, o 09:10
Lokalizacja: Wrocław

Re: agresja pielęgnic- czy zrobić kontrolowane przerybienie?

Postprzez Andrzej » 8 sty 2013, o 21:15

Tak owszem moja obsada jest w 300l. ale jak wspomniałem utworzyłem kilka kryjówek dla zdominowanych ryb. Jeśli chodzi o temperaturę to wydaje się dość wysoka, ja u siebie mam 24-26*C
Obrazek
Prawdziwy facet nie je miodu !... Prawdziwy facet żuje pszczoły! ! !
I pamiętaj....Życie jest zbyt krótkie, żeby jeździć Dieslem.
Mail- shrimps.life@gmail.com
GG- 32663094
Pozdrawiam "leszcz25"
Avatar użytkownika
Andrzej
Grupa DFA
 
Posty: 2550
Dołączył(a): 15 gru 2009, o 22:51
Lokalizacja: Szczepanów (Dolnośląskie)

Re: agresja pielęgnic- czy zrobić kontrolowane przerybienie?

Postprzez apri cort » 8 sty 2013, o 22:28

Niby grzałka tylko 100W, do tego ustawiona na 26st, a w pokoju 17st... Chyba jak już woda się podgrzała to powoli się teraz chłodzi w tak dużej ilości, bo jak widzę grzałka nie pracuje cały czas. Ustawię ją jutro na 24 albo w ogóle wyłączę na jakiś czas, tylko nie wiem, co na to narybek. No ale w sumie nie zależy mi na młodych, już się 18szt 4cm kisi w 40l...

Wypatrzyłam sobie w opolskiej firmie zbiornik 130x50x50/60, niby podnosi to litraż prawie do 400l, ale czy tak niewielkie zwiększenie powierzchni podstawy w ogóle zmieni cokolwiek w zbiorniku...? W końcu to tylko po 10cm, czyli niewiele ponad długość ciała ryby... nie wiem, czy się opłaca inwestować w taki zbiornik, jeśli układy wśród ryb pozostaną bez zmian... A dłuższy jakoś nigdzie mi się nie chce zmieścić, mogę się założyć, że upchnęłabym go bez trudu do poprzedniego mieszkania ;) a tutaj jakoś tak nie chcę sobie zabierać tej świeżo nabytej przestrzeni ;) Zawsze mam jeszcze wannę... :lol:
apri cort
Stały bywalec
 
Posty: 257
Dołączył(a): 22 wrz 2010, o 09:10
Lokalizacja: Wrocław

Re: agresja pielęgnic- czy zrobić kontrolowane przerybienie?

Postprzez Andrzej » 9 sty 2013, o 00:19

Do wanny to karpika na święta, a akwariowym większe szkiełko na pewno nie zaszkodzi. ;)
Musisz po prostu przyzwyczaić się do dzikiej natury pielęgnicowatych. Nawet jeśli zostawisz tylko jedną dobraną parę w akwarium, to samiec zamęczy swoją samicę. Taka jest natura tych ryb i nic tego nie zmieni, możesz jedynie załagodzić sprawę dopuszczając więcej potencjalnych ofiar i/lub dołożyć więcej kryjówek, aby miały się gdzie schronić.
W swoim naturalnym środowisku mają o wiele większe rewiry i dominujący samiec broni swego terenu (to normalne zachowanie). Ofiara czując się zagrożona odpływa gdzie pieprz rośnie i tak to się kończy. W akwarium gdzie nie ma takiej możliwości kryje się najdalej jak może, lub chowa się tam gdzie z reguły większa dominująca ryba nie jest w stanie się wcisnąć. Kiedy nie ma takiej możliwości (jak w Twoim przypadku) zostaje atakowana do skutku (czyt. do śmierci).
Ameryki nie odkryłem tym postem, lecz może pozwoli Ci to zrozumieć zachowanie Twoich pociech. :)
Ja sam mam tyle doświadczenia z pielęgnicowatymi co brudu za paznokciem, ale zrozumienie zachowań znacznie ułatwia życie Nam i pielęgnicom.

Pozdrawiam
Obrazek
Prawdziwy facet nie je miodu !... Prawdziwy facet żuje pszczoły! ! !
I pamiętaj....Życie jest zbyt krótkie, żeby jeździć Dieslem.
Mail- shrimps.life@gmail.com
GG- 32663094
Pozdrawiam "leszcz25"
Avatar użytkownika
Andrzej
Grupa DFA
 
Posty: 2550
Dołączył(a): 15 gru 2009, o 22:51
Lokalizacja: Szczepanów (Dolnośląskie)

Re: agresja pielęgnic- czy zrobić kontrolowane przerybienie?

Postprzez apri cort » 9 sty 2013, o 10:00

No niby coś tam człowiek wiedzy liznął i się spodziewał jakichś bijatyk, ale zawsze teoria a praktyka to dwa różne światy. Mimo prześladowania samotna niebieska i tak sobie dobrze radzi, przeżyła już 4 tarła bez większego uszczerbku, to jest 5 i ma tylko lekko skubnięty ogon. Gorzej ma samica akary, która jest za duża, żeby się schować. Co dziwne, gdy była wielkością zbliżona do dominującej samicy niebieskiej, to się jej odgryzała, teraz gdy jest 2x większa spokojnie zbiera bęcki.
apri cort
Stały bywalec
 
Posty: 257
Dołączył(a): 22 wrz 2010, o 09:10
Lokalizacja: Wrocław

Re: agresja pielęgnic- czy zrobić kontrolowane przerybienie?

Postprzez Andrzej » 9 sty 2013, o 10:23

U mnie rolę chłopaków do bicia przejmują pawiookie, które są 1,5 raza większe od szeryfa. Dostają od czasu do czasu, ale jakoś znoszą to bez większych obrażeń.
Obrazek
Prawdziwy facet nie je miodu !... Prawdziwy facet żuje pszczoły! ! !
I pamiętaj....Życie jest zbyt krótkie, żeby jeździć Dieslem.
Mail- shrimps.life@gmail.com
GG- 32663094
Pozdrawiam "leszcz25"
Avatar użytkownika
Andrzej
Grupa DFA
 
Posty: 2550
Dołączył(a): 15 gru 2009, o 22:51
Lokalizacja: Szczepanów (Dolnośląskie)

Re: agresja pielęgnic- czy zrobić kontrolowane przerybienie?

Postprzez apri cort » 9 sty 2013, o 10:31

Jednak zęby pielęgnic widać dopiero po obrażeniach, jakie potrafią zadać. Obserwuję uważnie poranioną samicę, ale kończy się na białych dziurkach średnicy główki zapałki, rany się nie jątrzą i szybko goją, a ryba jakby ich nie zauważa. Mimo tego ciągle myślę nad dodaniem drugiej akary. Tylko jak zacięte zaczną się bójki, jeśli pojawi się druga para szykująca do tarła i jak bardzo przechlapane będą miały wówczas niesparowane samice...?? Wczoraj dzwonił chętny na niebieską ale do Opola mu się jechać niestety nie chciało... Muszę wybrać się do producenta szkieł i ponegocjować sobie zestawik z szafką. Najgłupiej wydane pieniądze to byłaby aluminiowa pokrywa, szczególnie, że byłaby tylko 1 świetlówka. Koszt szkła to 230zł, a pokrywy 525, więc ponad 2x więcej!Przydałby mi się do pomocy jakiś majsterkowicz, który by sklecił zgrabną pokrywę do niestandardowego zbiornika 130x50...
apri cort
Stały bywalec
 
Posty: 257
Dołączył(a): 22 wrz 2010, o 09:10
Lokalizacja: Wrocław

Zostaw komentarz


Powrót do Obsada

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość