Założyłam akwarium już z jakieś 6 lat temu, zgodnie z jakąś instrukcją na internecie. Wcześniej miałam też akwarium, na żwirku, ale zarastało glonami i rośliny nie chciały dobrze rosnąć, woda strasznie robiła się żółta.
Założyłam więc od nowa. Na bazie ziemi. Na ziemię dałam taką siatkę plastikową, by utrzymać ziemię w ryzach, i na to czarny żwirek. Rośliny (a właściwie jedna, bo akwarium 35l), rosną jak szalone. Problemów z glonami już nie ma, a woda ładna przezroczysta.
Mam z kolei teraz inne problemy.
1) Cokolwiek nie ruszę w akwarium (jak chcę przyciąć roślinę, dolać wody, czy cokolwiek) to dno tak się muli, że cała woda staje się okropnie brudna. Opada to po jakimś czasie, ale bardzo mnie martwi, że tak się dzieje i nie wiem jak tego uniknąć. Kupiłam odmulacz, ale niewiele pomaga. Woda, którą odpompowuje jest praktycznie czysta (jak go używam w momencie, gdy nie jest wzburzona woda). Ale wiem, że pomiędzy żwirkiem jest sporo brudu, tylko że jak go ruszę, to znowu ziemia się podnosi i wzburza i brudzi wszystko.
2) Drugi problem to osad na ściankach. Nie na całych, tylko u góry, tam gdzie zasłania przykrywa do akwarium. Całe ścianki są czyste, tylko tam robi się taki nalot i za nic nie mogę doczyścić - czy jakiś skrobak tu pomoże?
3) I ostatni problem. Kiedyś któryś ślimak (chyba helenka, nie jestem pewna) tak mi naskładał jaj, że teraz wszędzie zostały mi białe kropki - na filtrze, na przyssawkach od grzałki, no wszędzie, i nijak nie mogę tego wyczyścić - jak sobie z tym poradzić?
I jeszcze dwa pytania na koniec. Czy wkład filtra należy wymieniać? Czytałam tyle różnych opinii. Czy wystarczy jak go płuczę?
I jak często powinno się akwarium sprzątać? Kiedyś byłam przekonana że raz na miesiąc. Teraz czytam że raz na 2 tygodnie. Kiedyć czytałam opinię, że podmieniać wodę raz na parę miesięcy a filtra często nie myć, bo to szkodzi... Jak to jest?
Byłabym wdzięczna za pomoc.