Czy ktoś z was spotkał się z teorią że anubiasy szkodzą krewetką? Podobno anubiasy wypuszczają przy uszkodzeniu łodygi szczawiany szkodliwe dla krewetek. Czy ktoś coś wie na ten temat?

Podpinam się do pytania, czy ktoś miał taki niefortunny przypadek? Czy jest to kolejny mit latający po internecie.
Powiem szczerze że na RC i amano nie robi to specjalnie wrażenia. 2 dni temu podzieliłem Anubiasa po raz kolejny w krewetkarium i jeszcze dziś rano krewetki żyły. Zawsze tak robiłem a o trującym soku dowiedziałem się nie dawno od Andrzeja.

zygmuntpompa napisał(a): Czy jest to kolejny mit latający po internecie.

Zygmunt dobrze napisał, mit. Podobnie jak to, że niby żabienice nie rosną przy kryptokorynach i na odwrót.

U mnie na CR ani RC nie robi anubias żadnego wrażenia, nawet dość często lubią siedzieć na nim.

Podobnie jak to, że niby żabienice nie rosną przy kryptokorynach i na odwrót.

Tego nie słyszałem.

*r4ll przycinałeś Anubiasa w baniaku z CR?

Póki co nie, na weekend planuje pierwszą przycinkę.

Ja poobcinałem liście z glonami rośnie na korzeniu a krewecie siedzą najczęściej pod tym korzeniem.

Być może krewetki o wysokich gradacjach są na to wrażliwe. *Kajko szkoda odcinać liście są lepsze sposoby, (carbo, kąpiel w kwasku).

wysłane z tapatalka
pozdrawiam zygmuntpompa

akurat dzisiaj czytałam w MA o tym artykuł! Podają , że Crystale mogą być wrażliwe a nawet padać po przycince A. barteri nana, bo te kwas szczawiowy wydzielają, ale tak naprawdę dokładnych badań jeszcze na ten temat nie ma. Pisza tez że Neocardina nie są wrażliwe na przycinki anubiasów. Mam anubiasa nana, regularnie go przycinam ( kłącze i liście) i u mnie nic sie nie działo z krewetami, ale ja mam właśnie Neocardina RC. To chyba jakiś mit, może jakby ktoś miał caaaałe akwa w anubiasach to wtedy coś Caridinom by zaszkodziło