Witam.
Od trzech dni moje skalary (4 sztuki) są bardzo apatyczne, jeden z nich pływa przy powierzchni wody, trzy pływały schowane w roślinach, z czego 2 dzisiaj padły. U jednego z nich zauważyłem ciągnące się przeźroczyste odchody. Zaczęło się to wszystko od karmienia mrożoną ochotką. Jednak nie tylko skalary ją jadły a tylko one chorują.

-wymiary zbiornika: 70x50x60 210 litrów
-oświetlenie: 3x24W
-filtracja: jbl cristal profi 120 i zewnętrzny aqua-szut turbo 550 n
-ogrzewanie: grzałka 150W
-dodatkowe wyposażenie: bimbrownia CO2
-obsada: 16 neonów czarnych; 3 tetry kolor; 3 zbrojniki niebieskie; 4 kiryski; 4(już 2 ) skalary niebieskie
-roślinność :
Rotala rotundifolia
Rotala wallichii
Limnophila sessiliflora
Heteranthera zosterifolia
Hydrocotyle leucocephala
Micranthemum Umbrosum
Ludwigia repens
Bacopa Monieri
Bacopa Caroliniana
Hedyotis salzmanii
Pogostemon stellatus (Eustralis stellata)
Bolbitis
Anubiasy
-parametry wody
Ph 7.5
NH3 0
NO2 0.02
NO3 0
Kh 5
Gh 16
-wiek zbiornika: akwarium ma 3 tygodnie, powstało na bazie starego zbiornika
-dekoracje: korzeń

Podmianę kiedy ostatnio robiłeś i w jakiej ilości? Mrożona ochotka jakiej firmy?Czym karmisz poza ochotką? Masz niedojrzałe akwarium, prawdopodobnie ryby Ci się trują z powodu NO2, powinno być 0.

Możesz napisać z jakiego powodu restartowałeś zbiornik i jak dokładnie (krok po kroku przeprowadziłeś ten restart)?
Przydała by się fotka takiego skalara z ciągnącymi się odchodami.
Wszystko wskazuje na to, że osłabiłeś odporność ryb poprzez restartowanie zbiornika i to własnie wykorzystały pasożyty jelitowe (nicienie). Potrzebuję więcej informacji (tych z początku mojego postu) aby móc coś pomóc.
Pozdrawiam.

Podmianę robię co tydzień w poniedziałek 15%. Ochotka firmy Katrinex. Poza ochotką karmię pokarmem TetraMin i tabletkami ze spiruliną. NO2 zmierzę jeszcze raz wieczorem ponieważ jest mała różnica kolorem między 0 a 0.25 mg. Akwarium zmieniałem na większe, ze starego wziąłem wodę około 90l oraz podłoże jak i filtr kubełkowy w którym przepłukałem tylko gąbki (w wodzie która zleciała z filtra). Skalary są w nowym akwarium już po zmianie, natomiast podczas restartu filtr kubełkowy chodził cały czas w tymczasowym lokum dla rybek.

AkwaMEN napisał(a): Ochotka firmy Katrinex.

Kup sobie levamisol u weterynarza, ryby odłów do jakiegoś wiadra, napowietrzanie, grzałka i z ph zejdź poniżej 7,0. Masz nicienie mimo, że ich być może jeszcze nie widać. Miałem 2 razy to samo ze swoimi skalarami i dopiero za drugim razem doszedłem do tego, że to się działo przez mrożoną ochotkę Karinexu. Teraz kupuję IT albo Żmijkę i jest ok.

Dziękuję za szybką pomoc jutro udam się do weterynarza, mam tylko jedne pytanie, mógłbym terapie przeprowadzić w głównym akwarium ? Kiryski i Tetry też jadły ochotkę.

Witam. Od lat trzymam skalary i raz tez mialem podobny problem z odchodami. Mowisz ze masz skalary od 4 dni - moze one nie nauczone do ochotki + oslabione sa i choruja. Moje 2 dni tak mialy ale przeszlo im i podaje ochotke roznych firm. Moze to nie ochotka? Lecz nagla zmiana srodowiska i stres a takze zmiana pokarmu. No nie wiem. Tylko po zywej ochotce z 10 lat temu padla mi polowa ryb. Dlatego tylko mrozona podaje i nie mam problemow. Mysle ze to nie pokarm lecz zbieglo sie kilka przyczyn. Spruboj przez kilka dni (2,3) nie karmic ryb. I obserwuj podajac na poczatku platki. No i zakup jak przedmowca wskazal jakis lek.Pozdrawiam. sorki zle zrozumialem ze skalary masz od 4 dni.

Aha , sprawdziłem i tez mam ochotke z tej firmy i nic się nie dzieje. Być może jakas trefna ci sprzedali (może kilkukrotnie rozmrażana albo nie swierza ) i z tad twoje kłopoty.

Niestety skalary padły

Szkoda bardzo rybek. Jednak mimo wszystko jak już doradził kolega Victus przeprowadził bym leczenie Levamisolem, aby zabić jeszcze żyjące pasożyty w akwarium.

Z tego co wiem to Levamisol wybije biologię, więc dobrze by było się zaopatrzyć w węgiel aktywny i kogoś znajomego z dojrzałym filtrem bo do tych kupnych bakterii nie jestem przekonany, bo tam może i szczepy jakieś są ale w przeważającej ilości pożywka dla bakterii, którą w filtrze od groma, a jak nie filtr to z ryb i z pokarmu, którym je karmimy. Ja zawsze przy zakładaniu akwarium nowego, przy zaszczepieniu akwarium dorzucałem jeszcze pokarm, mimo, że ryb nie było, ot taka pożywka właśnie a potem podmianki jak "Pan Bóg przykazał".

Jeżeli już bierzesz się za leczenie jakie Ci radzi np. victus to sugeruje żebyś dorwał gdzieś prawidłowy przepis leczenia tym lekiem, bo na oślep tylko je zatrujesz.
Jeżeli ryby jedzą najlepiej podać lek do żarcia (nasącz granulat)
Najlepiej by było żebyś sprawdził odchody i syf z filtra pod mikroskopem. wtedy masz 100% pewności co tam siedzi.
i bez tego mogę Ci powiedzieć co tam znajdziesz, pytanie tylko w jakich ilościach i co wybić najpierw.
szczerze mówiąc ja nigdy nie spotkałem się z objawami inwazji robaków u skalarów, bo są to ryby które na ogol radzą sobie bez problemu z 'bogatym życiem wewnętrznym', ale widocznie i skalar może w końcu nie wytrzymać.

gdyby to były moje ryby i akwarium, to ja nie podawałbym żadnego leku jeżeli reszta ryb nie wykazuje żadnych objawów chorobowych ( no chyba, ze planujesz teraz, skalary dyskami zastąpić ). sparzyłbym gąbki wrzątkiem/jeżeli to nie kłopot to podłoże tez, potem częste podmiany, usunięcie z menu ochotki, a zastąpienie jej np artemią i będzie dobrze. każda ryba ma robaki, dbając o wodę, pożywienie i warunki w jakich hodujesz ryby minimalizujesz ryzyko ich inwazji. ot tyle.

Dziękuję za fachowe wskazówki Reszta ryb póki co nie wykazuje żadnych oznak chorobowych i oby tak zostało

kixer napisał(a):no chyba, ze planujesz teraz, skalary dyskami zastąpić )

Szczerze mówiąc przyszedł mi taki pomysł do głowy jednak ze względu na brak filtra RO i przy tych parametrach wody to sobie odpuszczę

Twoje parametry wody to akurat najmniejszy problem jeżeli chodzi o dyski (oczywiście trzeba by je lekko stuningować, ale bez RO by się obeszło)
Większym problemem byłoby jednak przygotowanie zbiornika pod dyski (dezynfekcja sprzętu, szkła, kwarantanna ryb, roślin, ewentualne leczenie etc).
Odrobina lektury i do roboty!