Mam w sypialni zbiornik 112 litrów. Filtrują go dwa kubełki Eheima 2213 stojące pomiędzy ścianą a łóżkiem, przykryte ręcznikiem, który służy bardziej do wycierania rąk po grzebaniu w akwarium niż wyciszeniu.
Czasem odławiam ryby lub rośliny do tymczasowego zbiornika, który stawiam na komodzie o parę metrów od łóżka. Podpinam tam wtedy najmniejszą chińską kaskadę za jakieś 20 złotych, której w ciągu dnia wcale nie słychać. Niestety, choć zbiornik stoi na gąbce, nie ma pokrywy i nie słychać przelewającej się w nim wody, muszę na noc wyłączać w nim filtrację, bo brzęczący filterek nie daje mi spać.
Oba Eheimy kupiłem za 40 i 50 złotych jako kilkuletnie używki. Za każdym razem, gdy muszę na noc wyłączyć kaskadę przyznaję, że warte są każdej wydanej na nie złotówki.
