szanctom napisał(a):Sorry, że podpinam się pod nie swój temat, ale jedno pytanie mi się tu nasuwa: czy to profilaktyczne odrobaczanie raz w roku także należy przeprowadzać w oddzielnym zbiorniku sterylnym?
Podawanie jakiegokolwiek leku związane jest z postawieniem diagnozy,czyli gdy mamy mikroskop, to wiemy z czym trzeba walczyć

. Druga metoda,to podawanie leku „na oko”, „metro” stosujemy przy wiciowcach,które są nawet w zwykłej kranówce, inne leki na pasożyty(nicienie) dajemy do pokarmu profilaktycznie. Nie będę się rozpisywał, bo jest to metoda, która ogarnia moje akwarium i mieszkańców.Jedno jest pewne

,przy paletkach to by nie przeszło

,aby osiągnąć 100% skuteczności muszą być dwa dodatkowe zbiorniki sterylne

)jest wiele tematów związanych z leczeniem chorób,ja przy tym biotopie nie mogę wyleczyć całej obsady, bo wiadomo, że zbrojniki potrzebują jeden rodzaj pasożyta i to mija się z celem

.Podstawowa zasada,profilaktyczne leczenie , to zapobieganie niepożądanym chorobom i zapobieganie im

.Nie jestem w stanie zniszczyć wszystkich pasożytów, ale staram się ułatwić pozbycie się ich z organizmu.Wiadomo że stosowanie leków osłabia nasze rybcie,stresuje je i doprowadza do dziwnych zachowań.Moja metoda stabilizuje życie i zdrowie moich ryb , które są już ze mną ponad 3 lata i kondycja jest ok.

.
Pasjonaci Dyskowców wiedzą co to znaczy walka z pasożytem i innymi czynnikami wpływającymi na samopoczucie ryb(parametry wody i chemikalia stosowane do odkażania wody w wodociągach), dla człowieka są nieodczuwalne

,a rybcie dostają szoku

(zaczynają się chować,albo speedować).
Jeżeli choroba dopadnie nasze rybcie,to trzeba leczyć całą obsadę w akwarium i przeprowadzić dezynfekcję akwarium i wszystkich urządzeń pomagającym w utrzymaniu porządku(filtry,grzałki). Temat chorób poruszany jest na każdym forum i bardziej zaawansowanym akwarystom nie trzeba tłumaczyć, że cysty pewnych dziwolągów potrafią przetrwać wiele lat w bardzo niskich i wysokich temp.(przegotowanie nie zniszczy intruza,przetrwa i ......). Chyba każdy przyzna mi rację,że jeżeli zaczynamy podchodzić profesjonalnie do hodowli i chcemy pielęgnować coś bardziej wymagającego,to wymaga to zainteresowania,obserwacji,pielęgnacji i utrzymania odpowiednich czynników na poziomie,który odpowiada naturalnemu środowisku naszych podopiecznych(jak na razie się staram

).
Szanctom[b] jest to temat,w którym zawsze przykład kuracji czasami nie pomaga innemu akwaryście,niby wszyscy mamy w akwarium wodę,podobne objawy,a wystarczy,że np. PH będzie za wysokie i kurację szlag trafi

.
Nie mylcie kwarantanny ze sterylnym,są to dwa różne pojęcia ,leczenie z pasożyta to czysto higieniczna precyzja,w której nie można popełnić błędu,bo będziemy zaczynać od początku

. Czasami ludziska piszą o odłowieniu ryb i leczeniu z zachowaniem odpowiedniej przerwy(należy poznać cykl rozwojowy intruza,aby zapobiec wykluciu się z jaj nowych pasożytów)w nowym zbiorniku.Kolega
kixerma rację,że takie leczenie nie ma sensu,ja tylko minimalizuję, pomagam skalarom ulżyć

,są to ryby które sobie poradzą.Tak na koniec

sumując to wszystko,starajcie się o utrzymanie odpowiednich warunków i higienę w zbiorniku,podmiana wody-istotna sprawa,czyszczenie filtrów mech.a najważniejsze

bserwacja naszych ryb.Dochodząc do szczytu umiejętności utrzymania swoich ryb w dobrej kondycji,mikroskop przebywa u wujka,który obserwuje intruzy na liściach drzew owocowych i sprawdza cykl rozwojowy,aby konkretnie zastosować oprysk w danym etapie.Trochę podobne do tego co my chcemy zrobić

.Jest wielu ludzi,którzy pragną mieć takie akwarium z rybami jakie ja posiadam,ale jak zaczynam tłumaczyć i opowiadać co robię,jak sporządzam najbardziej treściwy pokarm z serc indyczych z dodatkami,to wtedy uginają im się kolana i czar pryska

. Jeżeli obserwujecie moje posty,to obsada dorastała wraz z moim doświadczeniem,też czytałem inne Fora,które dotyczyły danego gatunku i jego problemów.Jeden z kolegów zadał mi pytanie:po co ci mikroskop,przecież jak ryba padnie,to kupisz nowe,chyba nie muszę tego komentować

,osiągając już jakiś staż z moimi rybami,powstaje więź,w której one pokazują radość z przebywania ze mną,może to śmieszne dla czytających,ale ja wiem że właśnie w ten sposób dziękują nam za pielęgnację.Dawno,dawno temu gdy miałem paletki,poznałem i uświadomiłem sobie(po zachowaniu ryb),że są świadome tego co dla nich robimy

.