Podejścia są dwa.
Według pierwszego masz cały czas poziom np. 10mg/l i masz tam pewne odchyły, ale nie za duże. Balansujesz sobie do tego PO4, K, no i Ca, Mg i Fe. W ten sposób osiągasz duży wzrost roślin, akceptowalną ilość glonów i zdrowe zwierzęta.
Według drugiego masz cały czas poziom jak najniższy i podajesz mniej niż rośliny zjedzą. Starasz się utrzymać również zerowe wartości PO4 podając proporcjonalnie, ale mikro podajesz tyle samo, a nawet więcej. W ten sposób oczywiście masz wolniejszy wzrost, ale rośliny wybarwiają się na czerwono.
Wydaje mi się, że łatwiej stosuje się podejście drugie. W najgorszym razie wyjdzie z tego metoda pierwsza. W metodzie pierwszej nieraz okaże się, że zamiast tych 10mg/l zrobiło się 5 lub 20, a jeśli już umiesz utrzymać NO3 na poziomie 10 to przecież możesz zejść do 0, 2 czy 5. Natomiast na start chyba warto podbić trochę papu żeby rośliny się rozrosły i żeby zmierzyć ile to NO3 tygodniowo zużywają.
Podmianki w obu metodach to 30-50% tygodniowo.
Porada - jeśli nawozisz PO4 to podawaj mikro (chelaty) kilka godzin późnej. W innym razie robi się brązowy osad. Grzebałem w Internecie dość długo żeby się dowiedzieć co za brązowy osad mi się robi, przypadkowo na własną rękę odkryłem, że wystarcza mikro podawać o innej porze niż fosforany.Statystyki: Napisane przez Alart — 12 lut 2018, o 13:52
]]>