Tak mnie naszło w ten wieczór rozmyślanie nad tym, gdybym chciał założyć kiedyś duuże akwarium, przykładowo 1400L to czym bym to filtrował. Myślę, jakaś hydroponika, sumpy, kubełki szeregowo i nagle przyszedł mi do głowy pomysł, a gdyby wykorzystać filtry stosowane do małych oczek wodnych? Nie są drogie, pompy do tego są w miarę ok, tym bardziej że to ma być biolog + ew chemiczny. Zrobić komin, na dnie komina odpływ z pompą, wywierconą dziurą wyprowadzić wąż do filtra który będzie pod akwa, wlot z drugiej strony. Lub zrobić komin, na jego dnie odpływ, wyregulować ilość wody wpadającej do komina by filtr się nie zapowietrzył, za filtrem dopiero dać pompę, by w filtrze utworzyć podciśnienie a nie nadciśnienie, które zwiększa ryzyko nieszczelności "kubełka" i wylot.
Myślę o takim zestawie:
http://allegro.pl/filtr-pompa-waz-wklad ... 09911.html
Pompa jest, wąż niezałamujący się jest, jakieś wkłady, które i tak bym po swojemu urządził.
Co myślicie o tym? Jak by to się sprawiło? Jak z jakością i szczelnością takiego patentu i przede wszystkim samego produktu?
Zapraszam do dyskusji