Mam korzeń który kiedyś zanim go nabyłem był zalany a później wysuszony przez kilka tygodni lub miesięcy.
Teraz od ponad miesiąca w akwarium i nawet nie myśli żeby zatonąć. Nawet trochę mu pływalność nie spadła.
Z uwagi na słuszne rozmiary gotowanie czy przykrecanie od spodu jakiejś płytki i zakopanie jej w podłożu odpada.
Korzeń jest tak duży że nawet nie muszę go przyciskac bo zapiera się o wzmocnienia wzdluzne i jest cały pod wodą.
Założyłem że się poprostu zaimpregnował powierzchniowo więc ponawiercałem go od spodu w kilku niewidocznych miejscach ale nic to nie dało.
Myślałem o piekarniku bo może się zmieści tylko czy to ma sens? Czy tylko bardziej go nie wysuszę?
Macie jakieś patenty na spore okazy? Mieszkam w bloku więc wsadzenie go do beczki na pół roku też nie wchodzi w grę