Witam!
Zrestartowałem akwarium i jako substrat dałem nutriplant i po raz kolejny na nim mam problem z glonami.
Mam nadzieję że z tych słabej jakości zdjęć da się coś zobaczyć.
Pierwszy glon jest od początku, jest na każdym liściu, łatwo się go ściera palcami ...

Drugi glon twardszy i od niedawna jest, osadził się na szybie i kamieniach

W jaki sposób je zwalczyć ?

Pomoże ktoś ?

W identyfikacji glona zbytnio nie pomogę ale... Aby koledzy mogli Ci w jakikolwiek sposób pomóc musisz podać podstawowe informacje typu, parametry wody, jak długo i czym świecisz,jakie podmiany robisz.

hej czy po restarcie dałeś stary filterek czy wszystko było dokładnie wyczyszczone ?

Czy czymś nawozisz ? jak tak to podaj wszystko

Akwarium założyłem na nutriplancie z dodatkiem kulek glintorf. Oświetlenie 15w. świecone od 12 do 22, jak zapomnę to jeszcze dłużej. Wodę podmieniam ok.7l w zależności od wolnego czasu, raz na tydzień, czasami raz na 2 tyg.
Parametrów nie mierze.
Dziś wziąłem się za lekkie porządki w akwarium i po zdjęciu pokrywy na wielu liściach zauważyłem ten jakby czarny osad, który miejscami był serio gruby. Jest on jedynym problemem, wystarczy ściereczką przemyć liście i wszystko jest w porządku.
Tutaj zdjęcia jak wyglądało to z góry.

Po uzupełnieniu wody, dolałem trochę potasu plus 4 kliknięcia carbo.
Co dalej robić by pozbyć się tego glona ?

Jaki litraż akwarium? Jakie oświetlenie (standardowe czy zmieniałeś)? Jaka filtracja i media? itd. Czy wszystko trzeba z Ciebie wyciągać?

Akwarium 60l, jakiś czas temu wymieniłem świetlówkę na nową 6500k, aquael fan1

Chyba wszystko już napisałem...
Zarzuci ktoś mądrą podpowiedź co dalej ?

Na liściach widać jasne przebarwienia. Odbite światło, czy rzeczywiście tak jest?
Masz 0,24W/l, świeżutkie akwarium, ten ciemny osad to mogą być i muł i okrzemki. Jak potrzesz, to zostają rude roztarte plamy na palcach, czy rozpada się na proszek? To pierwsze to okrzemki, drugie osad z mułu albo brunatnice.
Pierwsze zdjęcia średnio dokładne, moje oczy super słabe, nawet w swoich akwariach muszę oglądać z lupą. Zareklamuję inny serwis, ale zobacz sobie z tego. Mają w miarę ok zdjęcia i dobrze zidentyfikowane.

Niezbyt rozumiem pierwsze pytanie.
Akwarium ma już ponad miesiąc, swieżutkie nie jest.
Ten "muł" pojawia się tydzień po wyczyszczeniu. Gdy go zdrapywalem z liści zabijał się w kuleczki...
Na to pomoże podmiana wody w połączeniu z carbo ? Jesli tak co ile podmianke robić i w jakich ilosciach ?

"Czy liście mają żółte plamki?" innymi słowy.
Oj, miesiąc to jeszcze bobas, naprawdę Do takiego to można co najwyżej powoli i w niewielkiej ilości ryby wpuszczać, żeby cykl azotowy w ogóle ruszył...
Kuleczki... a pocierałeś je potem? Rozpuszczały się w wodzie na "herbatkę"?

Nie podmieniaj więcej, niż standardowo (proponuję 10%/tydzień), węgiel sobie odpuść, bo nie ma na co go lać. Niech się to wszystko spokojnie ustabilizuje, bo przez pierwsze dwa miesiące życia glony są w gratisie do wody Daj akwarium jeszcze miesiąc; jeśli glon po tym czasie nie zacznie schodzić, to dopiero można podnosić krzyk. Tylko nie przerybiaj ani nie dokładaj o wiele mocniejszego oświetlenia. Natomiast podnieść je o jakieś 5-10W byłoby nawet wskazane. Nie wiem też, ile masz roślin i jakie. Może pływający terminatorzy mikro i makro, jak pistia, salwinia, rzęsa polepszą sytuację? Nie mamy ani parametrów, ani zdjęć zbiornika jako takiego, więc możemy sobie gdybać a gdybać...

"węgiel sobie odpuść, bo nie ma na co go lać"- moim skromnym zdaniem niech leje węgiel i potas
Rośliny muszą rosnąć aby pobierały z wody pierwiastki, które przy wegetacji roślin służą tylko i wyłącznie dla glonów.
Wstrzymać możesz się z mikro, chociaż i z tym bym też zaczął już. To już musisz powoli wdrażać i obserwować po roślinach ile im potrzeba.

Ja bym nie grzebała w nawożeniu ze względu na brak parametrów. Na zdjęciach też gęściochą roślin nie powala, więc suplementacja CO2 wydaje mi się zbędna. Jeśli mamy konkurencję, wygrywa odporniejszy; rośliny jako wielokomórkowce mają przewagę. Poza tym ma substrat, czyli rośliny mają dostęp do jakichś mikro i makro...
Ale to moja osobista opinia. Mówię tak, jak sama robię, a jak wiadomo jestem typem lenia, którego ktoś kiedyś ładnie nazwał LT - niebo nie spada, to nic nie dotykam