.

Drodzy akwaryści!

Rabaty dla forumowiczów DFA
Kliknij tutaj aby dowiedzieć się więcej


Guzki na bojowniku

[ Komentarze Facebooka]

Forumowy szpital

Moderator: Grupa DFA

Guzki na bojowniku

Postprzez Morgana » 18 paź 2017, o 00:27

Zauważyłam jakiś czas temu jeden niewielki guzek koło ogona mojego bojka - żadnych zmian w pobliżu, tylko wyraźne gładkie wybrzuszenie, jakby pod skórą. Miał to odkąd go dostałam. Po paru miesiącach, i niestety dłuższej absencji, w wyniku której przyznam, że akwarium uległo zasyfieniu :x , takich guzków pojawiło się więcej, w tym na płetwach i pod pyskiem. Poza tym bojek ma apetyt i wszystko z nim w porządku, mam go od 7 miesięcy i żadnych chorób ani problemów do tej pory z nim nie przechodziłam. Czy powinnam się martwić tymi guzkami? To z mojej winy (kiepska jakość wody, może złe pożywienie)? Będzie miało wpływ na długość jego życia albo samopoczucie? I w ogóle da się z tym walczyć, czy raczej nie mogę nic zrobić? Dzięki.

-- 18 paź 2017, o 01:27 --

Zauważyłam też, że podczas stroszenia nie otwiera się jedna z jego pokryw skrzelowych ('jedna część 'brody'), a mniej więcej wczoraj pojawiła się na jednej z pokryw niewielka biała narośl/plamka. Również jego płetwy są wyraźnie osłabione (przetarcia, prześwity - ale bez gnicia czy odpadania). Poza tym jest dość aktywny i ma zabójczy apetyt. Wygląda mi to na infekcję bakteryjną spowodowaną obniżeniem odporności, ale pewna nie jestem. Najbardziej boję się pasożytów albo wirusów :/ W tej chwili jedyne, co mi przychodzi do głowy, to ufundować mu dwutygodniową (lub tygodniową) kąpiel w CMFie w sterylnych warunkach i regularnie karmić, ale może ktoś będzie miał lepszy pomysł? Jestem do niego przywiązana i nie chciałabym go stracić z tak głupiego powodu, jak zaniedbanie akwarium ;(
Avatar użytkownika
Morgana
Użytkownik
 
Posty: 104
Dołączył(a): 14 mar 2015, o 15:56

Re: Guzki na bojowniku

Postprzez DIANA G. » 18 paź 2017, o 13:46

Cześć.
Nie podałaś żadnych informacji o akwarium.
Ile litrów.
Co znajduje się w akwarium.
Parametry wody trzeba sprawdzić.
Czy uzdatniasz wodę.
Czym karmisz.
Czy bojownik jest jedynym lokatorem.
czy podmieniasz wodę, jak często.
Jeśli akwarium to kula to nie jest to akwarium.
Bojownik lubi czystą wodę tak więc trzeba regularnie czyścić akwarium i odmulać.
Albo może mieć genetyczną chorobę i nic z tym się nie zrobi.
Avatar użytkownika
DIANA G.
Użytkownik
 
Posty: 50
Dołączył(a): 17 wrz 2013, o 11:39
Lokalizacja: Lubin

Re: Guzki na bojowniku

Postprzez Morgana » 18 paź 2017, o 21:51

Akwarium proste 31l, w akwarium tylko bojownik i 2 ampularie, woda uzdatniana przy każdej podmianie - podmiany 3 dni w tygodniu po 5l, czasem mniej/rzadziej albo wg potrzeby, przy okazji podmian odmulane dno i czyszczone szyby oraz usuwane glony nitkowe (zalęgły mi się w najasie). Bojownik karmiony na zmianę granulkami Hikari Betta Bio-Gold i Tetra Betta. Temperatura ok. 26 stopni, filtr był przez pierwsze parę miesięcy, ale niestety pewnej nocy zapomniałam go włączyć z powrotem po czyszczeniu i był wyłączony kilka godzin - więc go wyjęłam i od tej pory akwarium funkcjonuje bez niego. To samo stało się przy okazji z drugim akwa :x , w tej chwili ono również działa bez filtra, póki co wydaje się sprawne. Oba filtry w razie czego mam w szufladzie, więc mogę w każdej chwili włączyć, ale póki co eksperyment trwa dalej, wydawać by się mogło z sukcesem - żadnych zgonów czy chorób, zarówno wśród krewetek, jak i ryb (choć przyznam że mam odporne gatunki). Z bojkiem wszystko było w 100% porządku dopóki nie zbiegł się w czasie wyjazd, brak czyszczenia i dokarmiania przez dłuższy okres, i brak filtra. Moim zdaniem to zwyczajnie wina syfu w akwarium i obniżona ilość pożywienia, co doprowadziło do osłabienia bojka i otworzyło drogę jakiejś infekcji bakteryjnej. Zamierzam poddać go kąpieli w CMFie w osobnym akwa, to jedyne co mi w tej chwili przychodzi do głowy.
Testów nie mam pod ręką, więc parametrów wody na chwilę obecną podać nie mogę.
Avatar użytkownika
Morgana
Użytkownik
 
Posty: 104
Dołączył(a): 14 mar 2015, o 15:56

Re: Guzki na bojowniku

Postprzez DIANA G. » 19 paź 2017, o 11:02

Co ja mogę poradzić. Owszem jest to wina syfu ale czyja jest wina że on tam zalega? No właśnie.
Nic ci nie da leczenie po którym znowu go wrzucisz do brudnej wody.
Muszę ci napisać prawdę, albo systematycznie dbasz o akwarium i masz rybkę albo jesteś leniwa i nie masz rybki.
Filtr to podstawa, w każdym akwarium musi być i najlepiej żeby posiadał nie tylko gąbkę.
Podmiana wody to ok 25% co tydzień.
Bojownik lubi się wlec po podłożu ale jeśli w zamiast podłoża mamy muł to on to zgarnia na delikatne płetwy.
Jeśli gdzieś wyjeżdżasz to załatw automatyczny karmnik albo kogoś poproś żeby zaopiekował się bojownikiem.
Obrazek
Avatar użytkownika
DIANA G.
Użytkownik
 
Posty: 50
Dołączył(a): 17 wrz 2013, o 11:39
Lokalizacja: Lubin

Re: Guzki na bojowniku

Postprzez Morgana » 23 paź 2017, o 12:24

Na czas wyjazdu była zostawiona tzw. 'karma wakacyjna', ale ona przy tak małej obsadzie chyba bardziej zaszkodziła niż pomogła, bo po powrocie był jeszcze gorszy bałagan. Dziękuję za insynuację o lenistwie, ale akwarium w tej chwili jest doprowadzone do stanu poprzedniego (poza filtrem), jedyne co muszę w tej chwili zrobić to doprowadzić do tego stanu również rybę. Sugerujesz że mam jej nie ratować, bo mi się powinęła noga? To dopiero lenistwo. Zwłaszcza że bojkowi nic nie jest, poza zmianami skórnymi. Zrobiłam błąd, fakt, ale przynajmniej staram się go naprawić. Filtracja to w ogóle osobny temat, bo tak naprawdę biologiczna jest zawsze (szczególnie przy dużej masie roślinnej), jedyne czego może brakować to cyrkulacji/ruchu tafli wody. Ja jestem zwolenniczką filtra w każdym akwarium, ale tak się stało że filtr padł na dłuższy czas i nie wiem, może głupio zrobiłam że od razu go wyciągnęłam i schowałam zamiast włączyć z powrotem...:/ W każdym razie mogę go w każdej chwili podłączyć, jeśli jego brak jest problemem.

-- 23 paź 2017, o 13:24 --

Biała plamka zniknęła, bojek odzyskał kolor, wygląda dużo lepiej. Teraz tylko martwi mnie jedno - przy stroszeniu wprawdzie otwierają się obie pokrywy skrzelowe, ale z lewej strony nie ma 'brody' - po prostu jakby zniknęła. Po drugiej stronie jest normalnie wystawiona, okazała, taka jaka powinna być, ale z lewej jej nie ma. Same pokrywy otwierają się normalnie, tylko po jednej stronie nie ma tej błonki. Nie wiem, czy coś się jej mogło stać, a jeśli tak, to czy odrośnie?
Avatar użytkownika
Morgana
Użytkownik
 
Posty: 104
Dołączył(a): 14 mar 2015, o 15:56

Re: Guzki na bojowniku

Postprzez DIANA G. » 23 paź 2017, o 13:21

Nie chciałam cię urazić tym lenistwem (jak coś to przepraszam :) )
tylko miałam na myśli że trzeba regularnie czyścić akwarium
i starać się nie doprowadzać do takiego stanu bo leczenie też nie jest miłym i przyjemnym zabiegiem dla ryby.
Źle mnie zrozumiałaś, jestem za tym aby ratować i leczyć, możesz zajrzeć tutaj:
leczenie-bojownikow-martwica-pletw-t6000.html

A co do tej błony to trzeba obserwować. Może po prostu taki jest. :)
Mój bojownik jedno skrzele nie otwiera w całości po prostu tak ma.
Obrazek
Avatar użytkownika
DIANA G.
Użytkownik
 
Posty: 50
Dołączył(a): 17 wrz 2013, o 11:39
Lokalizacja: Lubin

Re: Guzki na bojowniku

Postprzez Morgana » 23 paź 2017, o 14:49

Nie no, spoko, może za ostro zareagowałam - w końcu to ja sama sobie naskrobałam. ;) W każdym razie bojek ma się naprawdę dużo lepiej, widać po nim że się wzmocnił. Normalnie bym się nie martwiła tą brodą, ale pamiętam że jeszcze parę miesięcy temu otwierał obie części normalnie, stąd trochę się zaniepokoiłam. Inna sprawa, że nie wiem w jakim on jest wieku - mam go od ponad 7 miesięcy, a kiedy go adoptowałam (od pewnej pani, której mordował gupiki), to już był dorosły. Już kiedy go przywiozłam do domu miał wyraźnego guza przy ogonie - jest cały czas, nie powiększył się wprawdzie, ale też nie zniknął. Nie wiem ile z jego problemów wynika ze starości, genetyki, a ile jest wyłącznie z mojej winy. W każdym razie i tak ufunduję mu tą kąpiel, żeby się trochę wzmocnił. Zauważyłam też, że o ile kiedyś regularnie budował gniazda i patrolował teren, to teraz praktycznie tego nie robi. Ponoć to akurat nie jest wskazówką samopoczucia, ale pomyślałam że warto wspomnieć. Poza tym jest aktywny i żarłoczny, poluje na wszystko, co mu się napatoczy. Przytył nawet ostatnio :) Nie widać żeby był zestresowany albo nieszczęśliwy. Teraz tylko trzymam kciuki, żeby z tą brodą wszystko wróciło do normy i żeby zregenerował płetwy, bo miejscami jeszcze trochę ma prześwity, i zaczęły mu się tak dziwnie skręcać/odkształcać - słyszałam, że to od twardej wody, ale może masz jakieś sugestie co z tym zrobić?
Dzięki.
Avatar użytkownika
Morgana
Użytkownik
 
Posty: 104
Dołączył(a): 14 mar 2015, o 15:56

Zostaw komentarz


Powrót do Choroby

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość