Witam,
od trzech dni na mojej ramirezie (linia boczna) pojawił się hmm jak by pryszcz - czerwonawy wypukły,
ramireza zachowuje się normalnie, przyjmuje pokarm.
teraz widać coś podobnego zaczyna robić się na głowie - jeszcze nie do końca wyrosło..
czy dobrze rozpoznałem chorobę? jest to dziurawica?
na jednym z forów wyczytałem, że udało się wyleczyć Zoolek Aquasan-S..
co ewentualnie polecacie? leczenie mogę przeprowadzić tylko w zbiorniku ogólnym..
są też opinie, że dziurawica jest to choroba nieuleczalna w przypadku pielegniczek i może lepiej usunąć rybkę zanim zarazi mi resztę obsady?
poniżej załączam fotki ryby - lepiej nie udało mi się tego uchwycić..
aha jeżeli to dziurawica to mogła być wywołana brakiem witamin lub stresem,
prawdopodobnie trafiły mi się dwa samce - ryby się ganiały, czy to mógłby być powód?
pokarm jaki mam i podaje na zmianę to: cyklop, dafnia, artemia, d-50 plus, supervit, spirulina.
Ewentualnie kiepska woda, nie mam testów podmianki tobie raz na tydzień po 15l przy 112l brutto.