Witam w Nowym Roczku
Jako, że nie mam kaca po wczorajszym, to z chęcią przystąpiłem do działań.
Postanowiłem zrobić własnoręcznie indykator CO2. Ostatnio chodziłem wiele po różnych sklepach i próbowałem znaleźć rurkę szklaną (filkę), którą bym tylko mógł wygiąć. Bez skutku, aż do momentu, kiedy żoneczka pokazała mi kupioną przez siebie wanilię.... w szklanych fiolkach... 4,5zł za dwie sztuki....Wanilia poszła do placka, a rureczka została dla mnie
Dzisiaj nasypałem piasku do rureczki i postanowiłem chwycić ją w kombinerki i poszedłem nad palnik kuchenki gazowej.
Grzałem chyba z 10 min. Próba zgięcia skończyła się pęknięciem szkła i rozsypaniem piasku na kuchenkę....
Została druga rurka.... czy ktoś coś doradzi jak jej nie potłuc, a zgiąć?
Ogólnie mógłbym podejść do belio i kupić JBL za 36zł, ale jakoś chęć majsterkowania przeważyła...
Slavio