Jeśli lecą linki, to ja swoje też dorzucę http://fuck-yeah-aquascaping.tumblr.com/
Nie mam na celu Cię obrażać czy robić przykrości, chociaż wiem, że czytanie zbioru sugestii i narzekań nie jest przyjemne. Mam nadzieję nie weźmiesz tego bardzo do siebie. Swoją drogą, gdybym miała jakieś zdjęcia swojej pierwszej "najpierwsiejszej w życiu" mieszaniny (bo nie aranżacji) i wrzuciła je gdzieś tutaj, najpewniej do końca świata nie wstałabym z kolan Ale teraz co bym zrobiła z takim szkłem, gdyby stało u mnie, bez restartu=zachowując podłoże=zachowując górkę:
1. Żeby nie wyciągać substratu na wierz, podłub się z pęsetą i spacyfikuj te białe kamyczki. Odbijają światło i walą w oczy, poza tym wygląda to bidnie, jakby bazaltu zabrakło.
2. Łyse górki na tle wysokiego zielonego są złe. Zwłaszcza łyse usypiska z drobnicy. Na poparcie: łażę po tych Sudetach i łażę, rozmawiam z przypadkowymi osobami i liczba ludzi, którzy powiedzieli mi, że Śnieżka od polskiej strony oglądana od Równi pod Śnieżką wygląda koszystnie, jest znikoma. Może wyglądać imponująco, potężnie, interesująco, może być piękna sama w sobie, jeśli ktoś lubi klimaty a'la krater na księżycu, ale prezentuje się marnie w porównaniu do np Koziego Grzbietu. Ratuje ją tylko rozmiar w stosunku do innych szczytów i to, że dookoła porasta ją niska roślinność oraz bardzo ekspresyjny kształt. Za to u Ciebie mamy prawie-nie-górkę i wysokie łodygowce na drugim końcu zbiornika. Zupełna odwrotność. Na Twoim miejscu wyciągnęłabym zieleninę do wiadra i:
- wywaliła ten kamień, zastąpiła go rozgałęzionym korzeniem, albo w ogóle wyciągnęła obecny korzeń i zastąpiła go gąszczem gałęzi/rozgałęzionych korzeni "oplatających" górkę we wszystkich kierunkach - coś jak lasy namorzynowe. Możesz też spróbować znaleźć korzeniowi inne miejsce, bliżej prawego tylnego rogu koniecznie pod kątem do obserwatora (lekkość kompozycji), ale tu by się przydały zdjęcia korzenia na sucho lub Twoja dłuższa chwila spędzona na oglądaniu ze wszystkich stron i decyzja, co chcesz z niego wyczarować.
- Żabienicę i moczarkę (? rzadziutkie te listki, na pewno to nie rotala w tylnym lewym rogu?) dała w bezpośrednią okolicę korzeni. Przy okazji ciachnęłabym każdą taką łodygę na przynajmniej 3 części i sadziła w kępkach po 3, kępki <4cm od siebie.
- Strzałkę dokładnie w kąt za korzeniami, możesz pociągnąć sadzonki jeszcze kawałek wzdłuż bocznej szyby. Bo to, co aktualnie robi na pierwszym planie, ma prostą nazwę: optyczne zmniejszanie.
- Z anubiasków możesz porobić kępki między badylami. Całkiem nieźle by to wyglądało, gdyby jeszcze wyrastały z między korzeni po skosie od obserwatora, w miarę wzrostu odległości od akwarium zwężając szerokość (i/lub gęstość) kępy. Przy okazji korzenie rzucą na nie trochę cienia, który anubiasom służy.
- Wąkrotka na trawnik i do obsadzenia dziur, gdzie anubiasów nie starczyło. Przy okazji porozcinaj łodygę na krótsze kawałki i zasadź w podłożu.
- Po lewej stronie może być na razie łyso, ale gdybyś chciał dać opanować to do końca wąkrotce...
A jak już wszystko się ukorzeni, to dopiero kombinowałabym "co dalej"...