Poniżej prezentuję moje krewetkarium około 2 miesiące po restarcie. Powodem rebootu była biblijna ilość glonów nitkowatych. Obecnie póki co nie ma tego problemu.
- Wymiary zbiornika 40x25x25cm
- Oświetleniem jest świetlówka 18W (barwa zimna, nie pamiętam ile K)
- Filtr kaskadowy
- Zbiornik zamieszkuje genetyczna mieszanka Neocaridina davidi (kiedyś czyste Red Cherry, Yellow, Blue) w ilości kilkudziesięciu sztuk (małych bękartów jest multum)
- Dwie Razbory borneańskie (Boras brigittae) - staruszki które ostały się po 15-osobnikowym stadzie.
- Rośliny: Microsorium pteropus - zwykłe oraz Windelov, mchy: Flame moss (trawnik) Christmas moss (na korzeniu).
- Woda to wrocławska kranówa. Do podmiany czasem używam demineralizowanej ze stacji benzynowej.
Na chwilę obecną zastanawiam się nad ograniczeniem populacji krewetek poprzez wprowadzenie kilku simulansów.
Zagrożeniem dla zbiornika w przyszłości mogą być glony nitkowate.
Wincyj na obrazkach:
Kundlica przy nadziei
Jeden z bękartów powstałych po krzyżówce red z yellow
Razbora na emeryturze
Poniżej film z moimi krewetami w roli głównej pt. "Jak one żrą"