Grzałka: 50W Aquael z termostatem.
Filtracja: Aquael FZN-2. W dużym pojemniku ceramika + wata perlonowa, w małym oryginalna gąbka, prefilt z gąbki od pata-mini.
Oświetlenie: standardowa pokrywa Wromak z 24W.
Podłoże: piasek + wapień filipiński + piaskowiec. Muszle winniczka i inne jakieś.
Obsada:
- milijon Neolamprologus multifasciatus (muszlowiec wielopręgi): 4 kupne, 2 z pierwszego tarła (duże), 16 z trzeciego i czwartego, chyba 16 z piątego,
- rozdętki,
- świderki,
- 2 Neritina zebra.
Rośliny:
- Coś moczarkowatego,
- nadwódka,
- wgłębka,
- mikrozorium oglonione
oskrzydlone,
- rogatek.
Parametry wody:
- pH ehhh... Kiedyś trzymałem 8,2. Jak mam wenę to próbuję czasem to osiągnąć, ale zwykle walę kranówę i sypię jakieś sole na oko i niestety raczej nie przekraczam 7,8. Te sole mi się skończą wkrótce, więc pewnie będę sypał sodę oczyszczoną lub KOH i siarczan magnezu.
- Twardość - podejrzewam, że idzie se zęby połamać. O ile wiem w kranie leci woda twarda, a ja jeszcze coś dodaję. W każdym razie nie mierzę dokładnie.
- Temperatura - 25 stopni, histereza na grzałce to chyba 1 stopień.
- Inne - "odpowiednie".
Historia zbiornika:
Samo akwarium posiadam już z 10 lat. Dłuższy czas stało puste, rok temu we wrześniu założyłem w nim Tanganikę z muszlowcami, ale stało u kogoś innego. Niestety lub stety akwarium znalazło się wkrótce z powrotem u mnie. Dokupiłem trochę więcej muszlowców.
We wrześniu poprawiłem filtrację i zwalczyłem glony. Ostatnio, z powodu braku glonów znikają rozdętki, a miałem ich prawdziwą plagę. Muszlowce chętnie się rozmnażają i nie mam problemu z odchowem młodych, przez co zbiornik jest "lekko" przerybiony.
Dwa pierwsze filmiki, krótko po tym jak akwarium wylądowało u mnie. Muszlowców było niewiele. Próbowałem filtrować Patem-mini i wbrew wszystkiemu jakoś się to sprawdzało. Można zauważyć, że design dokładnie jak w 100% innych biotopowych z jezior Afryki. Później dopiero zaczęły się komplikacje.
Linki do oryginałów, dużo lepsza jakość.
https://mega.co.nz/#!XNlE1RxL!CTQremj_ey-hfIeq3_bDGGLqaSxAP5eYizWPuqWHKDE
https://mega.co.nz/#!3IkSDJAR!WugAF0mzPM0KnwPPaBAqnW8unmtxIjshciu671I6Mhk
Aktualne zdjęcia i filmiki. Mała chlewnia się zrobiła z powodu przerybienia. Ale ma to ręce i nogi. Drugie zdjęcie jest rozmazane, ale też je dam.
Jeśli chodzi o te śmieszne, wielkie muszle, to są. Wiem, że większość estetów uważa, że biotop jeziora afrykańskiego ma wyglądać jak księżyc, ale po pokopaniu w Internecie nieco mi się to przejadło. Te dwie wielkie muszle nawet mi trochę nie pasują, ale miałem je i żal było wyrzucać, więc władowałem do akwarium. Jako granica rewiru się sprawdzają.


Filmik z karmienia, widać jak ich dużo. Było na youtubie, ale po obejrzeniu stwierdziłem, że zbytnia pikseloza, link do oryginału.
Glony to moja specjalność


Szkółka roślinna w Tanganice. Nadwódka ma się coraz lepiej. Mikrozorium oglonione, ale bardzo dobrze się trzyma. Moczarka coś przestała się wydłużać. Wgłębka utrzymuje się jako gąbka i chyba nie maleje. Rogatek jak wiadomo - będzie azot, będzie rogatek. Tak to raczej stabilnie.


Ogólnie martwię się, bo mam niewielki wpływ na to co się dzieje w tym akwarium. Glony same rosną takie piękne, rozdętki same znikły, muszlowce same się mnożą. A jak dobrze idzie to zwykle kończy się tragicznie. Akwarium leży w trochę losowym, nie najlepszym miejscu i trzeba specjalnie usiąść, żeby podziwiać.
Prace akwariowe:
- Karmię 5x dziennie jak są młode (płatki, czasem żywe dafnie od święta).
- Czyszczę prefiltr jakoś raz w tygodniu. Co jakiś czas też wnętrze filtra.
- Przy wyławianiu ryb na oddanie wyciągam wszystko. Wtedy też podmieniam wodę.
- Siadam se i patrzę jak mam ochotę.
Plany:
Ogólnie to nie chcę nic już mieszać, ma stać i działać.
Marzenia:
Dostać w łapy i władować do tego akwarium prawdziwe ślimaki z Tanganiki - Neothauma tanganyicense. Jestem przekonany, że nie miałbym z nimi problemu, bo mam taki chlew, że nie zdechną z głodu.
Informacje, gdy mam młode muszlowce gotowe do wyfrunięcia są w tym wątku. Jest tam także do pobrania kilkustronicowy tekst na temat tych ryb.