Mam na imię Łukasz i chciałbym w tym poście przedstawić jak rozpoczęła się moja przygoda z tym pięknym hobby jakim jest akwarystyka.
Otóż odkąd pamiętam zawsze akwarium przyciągało moją uwagę i gdy tylko miałem sposobność już za małolata odwiedzałem sklepy zoologiczne by chociaż popatrzeć na te piękne stworzenia jakimi są ryby. W szkole podstawowej jeden z moich kolegów miał w domu trzy piętrowy regał akwarystyczny i strasznie mi się podobał, już nie pamiętam co tam pływało ale świta mi tylko że były to małe rybki. Zawsze po powrocie do domu od wcześniej wspomnianego kolegi marudziłem mamie o akwarium, takie marudzenie trwało chyba z rok. Zawsze argumentem była kasa, chodź nigdy mi niczego nie brakowało to na taki wydatek jak akwarium stać nas nie było.
Aż któregoś pięknego dnia po powrocie do domu ze szkoły, wchodzę, patrzę, oczyska przecieram i nie wieżę, w kuchni stoi 96L akwarium
. Co prawda nie było ono nowe ale darowanemu koniowi do pyska się nie zagląda moje marzenie się spełniło, lecz później nie było łatwo. Oczywiście bez jakiejkolwiek wiedzy o starcie zbiornika z pomocą mamy założyliśmy moje pierwsze akwarium. Niestety nie stało ono długo bo nie cały rok. Co chwilę dokupywałem rybki, bo co chwilę mi padały aż wreszcie zaprzestałem do ostatniego osobnika (welonek). 
Mój entuzjazm opadł. Przez długi czas bo 16 lat myślałem o tym akwarium lecz nie miałem odwagi założyć nowego.
I tu w końcu mnie dopadło
, próbowałem na alledrogo sprzedać nie potrzebnego mi laptopa i jeden z kupców zaproponował mi pewną sumę i w rozliczeniu akwarium takie jak z mojego dzieciństwa (96l z osprzętem). Po spojrzeniu na pustą komodę bez zastanowienia się zgodziłem. 
I zaczęła się moja pasja, miłość do tego hobby i obsesja jak mówi moja małżonka.
Jakie ryby wpuścić do tego akwarium?, jak je urządzić? Trochę tego nie przemyślałem na początku i kupowałem co leci, zawsze byłem w gorącej wodzie kompany. Na początku kupiłem jakieś podstawowe ryby w zoologu pod blokiem, ale gdy zobaczyłem paletki stwierdziłem że muszę je mieć. Zakupiłem więc trzy młode sztuki i tak sobie pływały w tych 96l dopóki nie przeczytałem artykułu o tych rybach i ich wymaganiach. Przypomniało mi się moje koszmarne akwarium z dzieciństwa i postanowiłem zapewnić moim pupilom większy zbiornik.
Zbiegiem okoliczności było że akurat mój szef chciał się pozbyć akwarium 240L i dostałem je za darmo z transportem do domu. Dokupiłem jeszcze kilka paletek, piękne rybska ale szybko mi się znudziły. Dużo czytając o akwarystyce i uzupełniając swą wiedzę trafiłem na Pielęgnice Pawiooką.
Stwierdziłem że to piękne ryb i ze spróbuję. No ale znowu zbiornik za mały. Chyba z miesiąc szukałem jakiejś okazji, bummmmmmmmmmm.... udało się ktoś chciał zamienić z 375L na mniejsze.
CDN.
Ja swojego lapka nigdy bym nie sprzedał.... 
to ci kurka aquaman 
