Od ponad dwóch tygodni działą u mnie eheim 2213 . Przez pierwsze kilka dni było spoko, cichy i mielił wodę aż miło . Natomiast od jakiegoś tygodnia zaczął pracować głośno jak pralka , trochę naczytałem się w necie że mógł się zapowietrzyć. Wyłączałem włączałem, poruszałem delikatnie na boki chociaż na początku jak wariat jakbym drinka robił-mieszałem . Nic nie pomaga w najlepszym razie słychać jakby woda z kaskady się cały czas lalała .
Pomóżcie jak skutecznie odpowietrzyć ten filtr?
Drugąsprawa jest znaczenie obniżona wydajnośc filtra , czy możłiwe aby ta działo się właśnie przez znajdujące się wewnątrz powietrze ?! Dodam że nie mam zamontowanego prefiltra na ssaku

cześć,
odpowietrzenie odpowietrzeniem, ale skąd to powietrze tam się zebrało? sprawdź czy filtr nie łapie gdzieś lewego powietrza. posprawdzaj wszystkie łączenia węży, jak trzeba to dołóż jakieś opaski, posprawdzaj uszczelki, jak trzeba to potraktuj je jakąś wazeliną lub czymś lepkim neutralnym aby uszczelnić.
pzdr.

Poprzechylaj go porządnie aż do momentu kiedy szum ustąpi, podejrzewam że nie odpowietrzyłeś go poprawnie na starcie.

hmm... sprawdź czy w kolankach, przewodach, zaworach nie masz zawalone glonem albo czy coś nie wpadło do filtra, przeczyść wcześniej miałem taką sytuację, wzięły i mi się przytkały kolanka przy filtrze a jak masz zawory do regulacji przepływu to spróbuj trochę nimi po manipulować miałem podobnie w moim jbl e1501, pokręciłem zaworami, wystarczyło delikatnie przykręcić dolot (niezauważalna różnica przy wylocie) i filtr przestał szumieć

Dwa tygodnie.
Otwórz filtr, wymocz media w wodzie z akwarium jak masz taką opcję łapą gniecąc gąbki czy watę co tam masz by pozbyć się bąbelków z nich , zalej na full filtr, podłącz, zalej wąż ssący i najlepiej przelej filtr na wylot.
Musi działać prawidłowo.
zimx, 2213 nie ma zaworów.

Sprawa ogarnięta, jest cicho a filtr robi swoje ,czyli mieli wodę ażmiło

bartek2462 napisał(a):Sprawa ogarnięta, jest cicho a filtr robi swoje ,czyli mieli wodę aż miło

Oświeć tych, co czytać będą w przyszłości.
Załatwiłeś sprawę poprzez ... (?)

...kubeł zalany po pachy(trochę wody ulało się przy zakładaniu głowicy),następnie zassałem doustnie wodę z wylotu wymuszając tym pracę samego filtra, przy czym jego wydajność była właściwie zerowa-woda jedynie sączyła się wylotem. Jednak filtr już swoje zadanie spełniał -tłoczył wodę. Po czym rurkę wylotową włożyłem do wiadra stojącego poniżej samego akwarium. Na początku przez kilka sekund wylatywała woda ze znaczną ilością powietrza, jednak już po chwili filtr zaczął pracować cichutko wręcz bezdźwięcznie robiąc małą pralkę w zbiorniku.
Nie wiem czy komuś pomogę tym krótkim i chaotycznym opisem ale tak to wyglądało jak wojowałem z Eheimem

bartek2462 napisał(a):...kubeł zalany po pachy(trochę wody ulało się przy zakładaniu głowicy),następnie zassałem doustnie wodę z wylotu wymuszając tym pracę samego filtra, przy czym jego wydajność była właściwie zerowa-woda jedynie sączyła się wylotem. Jednak filtr już swoje zadanie spełniał -tłoczył wodę. Po czym rurkę wylotową włożyłem do wiadra stojącego poniżej samego akwarium. Na początku przez kilka sekund wylatywała woda ze znaczną ilością powietrza, jednak już po chwili filtr zaczął pracować cichutko wręcz bezdźwięcznie robiąc małą pralkę w zbiorniku.
Nie wiem czy komuś pomogę tym krótkim i chaotycznym opisem ale tak to wyglądało jak wojowałem z Eheimem

Przelej filtr wodą z kranu. albo zalej ssący wąż na full i go podłącz.

miroon napisał(a):

bartek2462 napisał(a):...kubeł zalany po pachy(trochę wody ulało się przy zakładaniu głowicy),następnie zassałem doustnie wodę z wylotu wymuszając tym pracę samego filtra, przy czym jego wydajność była właściwie zerowa-woda jedynie sączyła się wylotem. Jednak filtr już swoje zadanie spełniał -tłoczył wodę. Po czym rurkę wylotową włożyłem do wiadra stojącego poniżej samego akwarium. Na początku przez kilka sekund wylatywała woda ze znaczną ilością powietrza, jednak już po chwili filtr zaczął pracować cichutko wręcz bezdźwięcznie robiąc małą pralkę w zbiorniku.
Nie wiem czy komuś pomogę tym krótkim i chaotycznym opisem ale tak to wyglądało jak wojowałem z Eheimem

Przelej filtr wodą z kranu. albo zalej ssący wąż na full i go podłącz.

To najprostszy sposób, na który często jatrudniej samemu wpaść

Ja robię to zupełnie inaczej i - moim zdaniem zupełnie "naturalnie" i intuicyjnie.
Wkładam all do wanny / zlewu.
Zamykam dolny zawór filtra "dolotowy", wypełniam wkładami i śmieciami i... zalewam filtr, aż zrobi się "menisk" na górze (czyli zalany od stóp - do przelania),
biorę do łapy głowicę, kropla wody czy oliwki na uszczelkę, by się ładnie "wsuwała" do kosza a nie podwijała,
odkręcam zawór - wąż "wylotowy" - na głowicy i... wciskam głowice z otwartym wężem do pełnego kosza,
"fizyka powoduje", że wpychana głowica sama "wypycha" otwartym wężem nadmiar wody i to dokładnie tyle, ile sama zajmuje, czyli co do grama masz wypełniony kosz. Ani gram za dużo, ani gram za mało. Masz filtr idealnie wypchany wodą i ani gramem powietrza (no... tle powietrza co w nienasiąkniętych gąbkach wewnątrz).

Teraz to do szafki.
Zapinam węże pod "przyłączki", które zostały przy akwa.... i bruuuum.
Idzie od pierwszego kopa - 15 sek bąbli z deszczowni i cisza.
Czasem... po kwadransie, czy dwóch - jak się "nasączą" (wypuszczą z siebie powietrze) śmiecie w koszu - coś tam zacznie rzęzić / hałasować (efekt podpowietrzenia lekkiego). Otwieram szafkę w czasie pracy - 2x w lewo, 2x a prawo i... cisza do emerytury.

JeRRy napisał(a): cisza do emerytury.

Jesteś najstarszym akwarystą jakiego znam.
I tak właśnie powinienem opisać rozwiązanie problemu, leń ze mnie.