Słuchajcie w październiku po 3. tyg. od założenia zbiornika zamieszkały w nim otoski i niestety po tyg. nie został mi ani jeden w zasadzie żadnych z zewn. zmian nie było, jeden tylko napuchł i po dniu w takim stanie zmarł, próbowałam je ratować zielenią,a inne cmf bo kokmpletnie nie było wiadomo co im jest więc improwizowałam a zwierzaki i tak padły.
Tydzień temu uznałam że zbiornik jest juz dojrzały, więc może teraz się utrzymają, ale wczoraj i dzisiaj padły mi następne, zostały mi 4 maluszki. Może ktoś miał podobną sytuację i rozgryzł co może im być: dodam że te 2 co padły absolutnie żadnych objawów nie miały: oskrzela zdrowe, oddech ok, były ruchliwe i apetyt też świetny miały, żadnych zewn. uszkodzeń mech. albo jakiś innych chorobowych.
W tym akwa mam tez simulansy, razbory, RC i heleny i z nimi żadnych kłopotów nie mam:
woda:
23-25st
ph 7,2
kh 6
gh 14
no3 25
po4 0,25 ( w trakcie stopniowego zwiększania)

Możliwe jest żeby "sie zaczopowały" bo miały brzuszki całe zielone od środka- więc może zaparcie czy cos w tym stylu, po prostu nie wiem czy u ryb takie rzeczy się zdarzają a może kolor brzuszka był po prostu taki, z powodu rozkładu zieleniny które zjadły i ich jelitek? ale z drugiej strony widziałam żeby normalnie wydalały...już sama nie wiem o tym wszystkim sądzić... :'[

Błagam ktoś-coś???

To mój pierwszy post na tym forum a więc Witam Wszystkich

Jak zapewne wiesz otoski są bardzo wrażliwymi rybkami. Czasami nawet najmniejsze zmiany parametrów wody mogą spowodować ich śmierć. Zwykle nagła śmierć otosków jest związana z nieodpowiednią ich aklimatyzacją. Znam ludzi, którzy chcąc zmieniać ph w baniaku z otoskami, robią to bardzo powoli, i podmieniając np. mieszanką RO z kranówą, dolewają codziennie przez tydzień tą wodę aby nie wywołać wstrząsu u Otosków i ich niechcąco nie zabić
Jeśli parametry wody, w której były dotychczas, różnią się od parametrów w Twoim zbiorniku to trzeba je bardzo ostrożnie i długo aklimatyzować. A i to gwarancji nie daje. Bo nie bez znaczenia jest też fakt, skąd pochodzą rybki, które do Ciebie trafiły...

Otosy .... i wszystko jasne. Mają tendencje do zdychania z niewyjaśnionych przyczyn. Sam zauwazyłem że niektóre akwaria im pasuja inne nie. Ja sam swoje trzymam w oddzielnym dla nich akwarium z duzą ilością korzeni i w miarę się trzymają, odpad około 20-30%. Co do twardości wody czy ph raczej nie ma znaczenia, ja je dostaje z odłowu na twardości zbliżonej do 0 i w ciągu 1-2 godziny lądują w akwarium z kranówką. Kiedyś stosowałem RO do aklimatyzacji stopniowej, ale nie zauważyłem różnicy. Jedynie co zauważyłem że wymagają swieżej wody, ja sam robi im podmianki co 3-4 dni. W tej chwili w sklepach jest tylko otos kolumbijski lub brazylijski, z nimi jedy bardzo duża loteria w porównaniu z tymi z Peru.

dziękuje Wam za odp. no właśnie sprzedawca tez mi powiedział, że czasek żyja latami a czasem po prostu "coś im nie pasi" i pufff :[ kurcze maja tyle kryjówek i w ogóle wszystkiego ile tylko ich dusza mogłaby zapragnąc, jak wszystkie padną to dam sobie spokój, ale kocham te rybki i strasznie mnie boli że do moje akwa im nie pasuje,
Od września bęe z ro kombiinować, może wtedy kupię jeszcze jakieś próbniki czy im pasuje, może wtedy ale z tego co wiem to one na kranówce żyją w tym sklepie...