Witam. Chciałbym zaprezentować swoje akwarium. Na forum zaglądam od grudnia 2015 r., kiedy to wpadłem na pomysł powrotu do hobby z dzieciństwa. Pierwsze akwarium było w latach 80-tych, więc teraz przez rok próbowałem ogarnąć temat, zorientować się co się pozmieniało i skompletować sprzęt. Oto co z tego wyszło.
Akwarium 100 x 50 x 50 cm, szkło Optiwhite, od pana Przemka Wieczorka.
Oświetlenie LED: 2x Zooligt Day+ 8 godzin/dobę, sporadycznie było świecone Plant+, ale w związku z plagą glonów obecnie nie jest używane; pokrywa Zoolight.
Filtracja: Eheim 2075, media nieoryginalne – prefiltr z gąbki 30 PPI, ceramika Azoo 3 kosze + 100 g Sachem Purigen, ostatni kosz gąbka 30 PPI; dodatkowo wewnętrzny Aquael FAN2
Ogrzewanie: kabel grzewczy Hydor 100 W z termostatatem. Podłoże: Azoo Plant Grower Bed
Nawożenie: CO2 z butli przez reaktor na wylocie z filtra 1-2bbl/s, Azoo Carbon+ codziennie trzykrotność zaleconej dawki (walka z glonem), Azoo Nature Gro Plant Premium dawka wg zaleceń producenta, Azoo Ferty-Stick podane jak na razie 1x;
Obsada: skalar 5x, razbora klinowa 20x, otosek 7x, gupik 2x (parka), pielęgniczka Ramireza 1 szt. (samiczka, była para ale niestety…), ślimiaki Heleny 3x, zatoczki, RedCherry.
Roślinność: Bacopa australis, Alternanthera rosaefolia, Echinodorus amazonicus i Echinodorus tenellus, Hygrophila guianensis, Hygrophila difformis, Pogostemon octopus, Vallisneria spiralis i Vallisneria torta, Alternanthera reineckii „mini”, Lobelia cardinalis mini, Eleocharis parvula, mech Fissidens Fox, Microsorum mini
Parametry wody: temperatura 26 st. C, pH 7, twardość ogólna 4o, twardość węglanowa 12o, fosforany zero, NO2 zero, żelazo staram się utrzymywać 0,1 mg/l.
Ozdoby: korzenie robinii akacjowej, kamienie znalezione wokół domu – otoczaki, chyba serpentynit.
Akwarium zalane 20.12.2016.
Na początku …


Potem nastało siedem plag. Wypłynęły korzenie i zdemolowały akwarium moje. I zrobiła się zielona woda i tak trwała 7 dni i 7 nocy pomimo ciemności zupełnej. I wystąpiły glony wszelakie nitkowe, które rośliny omotały. Plażę i korzenie sinice objęły w posiadanie i zniszczyły trawniczek, który rosnąć zaczynał. Potem siedem kirysków (pandy) i dwa gupiki zaraza jakowaś, wszystkie do zgonu w siedem dni przywiodła. Kolejna zaraza pielęgniczki Ramireza w białe krosty „przyozdobiła”. I wystąpiły objawy niedoborów - liście dziurawe odpadać zaczęły. Na koniec ziarenko piasku na szybie frontowej wielką rysę uczyniło i tak trwa ta rysa aż do dziś i o restarcie myśleć przestać nie pozwala.
Oczywiście były też bardzo miłe chwile, kiedy np. pielęgniczki Ramireza dwa razy przystąpiły do tarła. Oczywiście w ogólnym akwarium niewiele z tego wyszło, ale fajnie było widzieć jak skalary były rozstawiane po kątach. Obecnie udało się, tak myślę, osiągnąć małą stabilizację.

Rośliny rosną, glonów mało, rybki nie padają, skalary się tylko tłuką, wygląda na to, że dobrała się jedna para i Dominator goni pozostałych trzech absztyfikantów.

A szkoda bo wcześniej pięknie ławicą pływały.
A tu Kolorowa Wdowa, niestety senior Ramirez po drugim tarle odpłynął...

Mała aktualizacja 10.04.2017.
Para skalarów to jest ze sobą tak na poważnie a nie "tylko dla jaj".

Od wczoraj jest ikra i jak dotąd instynktu opiekuńczego to rodzicom nie brakuje a ciężkie życie pozostałych trzech samców stało się jeszcze bardziej nieznośne. Dostają wycisk nie tylko od samca ale i od samicy. Decyzja zapadła, ci trzej Panowie idą do adopcji.



Jakby ktoś chciał to zapraszam. W okolicach Kłodzka, Nowej Rudy, Polanicy dowiozę.
C.d.n.

O a Kolega skąd jest ja mieszkam w Bystrzycy Kłodzkiej. Pozdrawiam Agnieszka

Uff, ile Ty przeszedłeś
Efekt końcowy się liczy, ładny roslinniak.
Nie oszczedzales na sprzęcie i chwalić poważne podejście do tematu.
Rysa na drogim opti boli i ten ból też poznałem. To szkło jest bardziej podatne na zarysowania a wiadomo że im człowiek bardziej uważa tym bardziej rysy na szkle nas kochają.

Też długą przerwę miałem w akwarystyce. Miło zatem wiedzieć, że nie jestem osamotniony. Sądząc po fotkach, fajnie ci ten powrót wyszedł. Ja teraz jestem na etapie poszukiwania stabilnego dla parametrów wody podłoża. Stąd pytanie o ilość, którą sypnąłeś do zbiornika.

Daimio napisał(a):Akwarium 100 x 50 x 50 cm, szkło Optiwhite, od pana Przemka Wieczorka.

Jaki jest koszt takiego zbiornika u Przemka Wieczorka? Jaka grubość szkła? Jeśli, to nie tajemnica Pytam, bo właśnie u niego chciałbym zamówić za jakiś czas zbiornik.

Agnieszk napisał(a):O a Kolega skąd jest ja mieszkam w Bystrzycy Kłodzkiej. Pozdrawiam Agnieszka

Mieszkam w okolicach Kłodzka a dokładnie w Starym Wielisławiu.

korzon napisał(a):Efekt końcowy się liczy, ładny roslinniak.
Nie oszczedzales na sprzęcie i chwalić poważne podejście do tematu.

Dzięki za komplement. Sprzęt kompletowałem kilka miesięcy, to tego tak nie odczułem, ale jak na koniec zrobiłem podsumowanie to się złapałem za głowę . Na paru rzeczach próbowałem jednak zaoszczędzić np. filtr jest używany, podłoże to nie Amazonia, LEDY - tu liczę na oszczędność na rachunkach za prąd i dłuższej żywotności lampy w stosunku do świetlówek.

cybaszczyk napisał(a):Też długą przerwę miałem w akwarystyce. Miło zatem wiedzieć, że nie jestem osamotniony. Sądząc po fotkach, fajnie ci ten powrót wyszedł. Ja teraz jestem na etapie poszukiwania stabilnego dla parametrów wody podłoża. Stąd pytanie o ilość, którą sypnąłeś do zbiornika.

Cztery worki po 5,4 kg ale pod dużym korzeniem jest trochę piachu i dużych kamorów (miały być kiryski i barwniaki), więc jak planujesz tylko podłoże to pięć worków.

MasterBlaster napisał(a):Jaki jest koszt takiego zbiornika u Przemka Wieczorka? Jaka grubość szkła? Jeśli, to nie tajemnica Pytam, bo właśnie u niego chciałbym zamówić za jakiś czas zbiornik.

Grubość szkła 10 mm, bez wzmocnień, full optiwhite. Cena z przesyłką paletowa, po rabacie dla DFA - 710pln (wrzesień 2016), szkolenie z cierpliwości dla akwarysty – bezcenne .

-- 5 lut 2018, o 22:28 --

Akwarium działa już od ponad roku. Trochę eksperymentuję: nowe rośliny, różne nawozy itd. Ostatni problem to sinice, konieczne było zastosowanie chemii

I co pomogło na sinice?

Skuter8121 napisał(a):I co pomogło na sinice?

Próbowałem różnych sposobów:
1. czyszczenie mechaniczne sprzętu, dna, roślin - pracochłonne, efekt krótkotrwały
2. próby zmiany parametrów wody (azot mam cały czas wysoki, fosfor niski, prawie nieoznaczalny) - efekt: glony
3. Borasol - brak efektu
4. woda utleniona - efekt spektakularny, ale krótkotrwały, fajnie działa na sinice przy przedniej szybie, powoduje rozpadanie się granulek substratu
5. obecnie erytromycyna - działa!, dziś jest przewidziana ostatnia dawka, planuję zastosować jeszcze raz wodę utlenioną
bo zostało trochę syfu przy przedniej szybie, czas pokaże czy efekt będzie trwały.

To chyba antybiotyk. Oby Ci zginęło całkowicie. Bo cholerna sinica z tego co wiem potrafi się uodpornić na antybiotyk i żeby nie wywaliło gorzej. Powodzenia . Daj proszę znać za jakiś czas jak walka z tą sinicą.

Skuter8121 napisał(a):To chyba antybiotyk. Oby Ci zginęło całkowicie. Bo cholerna sinica z tego co wiem potrafi się uodpornić na antybiotyk i żeby nie wywaliło gorzej. Powodzenia . Daj proszę znać za jakiś czas jak walka z tą sinicą.

Dzięki. Ertromycyna to antybiotyk i jakieś ryzyko nabycia oporności przez bakterie zawsze istnieje. Okazuje się jednak najbardziej skuteczna. Nie zauważyłem złego wpływu na zwierzaki, np. jedna z par skalarów przystąpiła do tarła i właśnie wykluwają się małe. Nie ma wpływu na filtrację biologiczną - poziom azotynów jest „zero”. Sprawdzone dzisiaj testem kropelkowym Sera. Zobaczymy jak trwały będzie efekt - na pewno dam znać.

Dzięki za odpowiedź. Czekam na info za jakiś czas

Masz aktywne podłoże. Znajomy z pracy miał problem z sinicami i to mega. Restarty robił ale nic nie pomagało. Zmienił podłoże na ziemie ogrodową i jakiś drobny bazalt i poszło. Zero. Też próbował borasolem innymi pierdołami nic nie szło.

Daimio napisał(a):

Skuter8121 napisał(a):To chyba antybiotyk. Oby Ci zginęło całkowicie. Bo cholerna sinica z tego co wiem potrafi się uodpornić na antybiotyk i żeby nie wywaliło gorzej. Powodzenia . Daj proszę znać za jakiś czas jak walka z tą sinicą.

Dzięki. Ertromycyna to antybiotyk i jakieś ryzyko nabycia oporności przez bakterie zawsze istnieje. Okazuje się jednak najbardziej skuteczna. Nie zauważyłem złego wpływu na zwierzaki, np. jedna z par skalarów przystąpiła do tarła i właśnie wykluwają się małe. Nie ma wpływu na filtrację biologiczną - poziom azotynów jest „zero”. Sprawdzone dzisiaj testem kropelkowym Sera. Zobaczymy jak trwały będzie efekt - na pewno dam znać.

Witam.

I jak tam sinice po erytromycynie?


Pozdrawiam

Skuter8121 napisał(a):I jak tam sinice po erytromycynie?

Wszystko ok. Sinice co prawda pojawiły się ponownie ale tylko w okolicy przedniej szyby przy dnie. Do ogarnięcia metodami „mechanicznymi” lub wodą utlenioną. Może gdybym bardzie pilnował parametrów byłoby jeszcze lepiej. Nie zauważyłem negatywnych wpływów erytromycyny na zwierzaki lub rośliny. Polecam ten sposób walki w sytuacji masywnych inwazji.

Daimio napisał(a):

Skuter8121 napisał(a):I jak tam sinice po erytromycynie?

Wszystko ok. Sinice co prawda pojawiły się ponownie ale tylko w okolicy przedniej szyby przy dnie. Do ogarnięcia metodami „mechanicznymi” lub wodą utlenioną. Może gdybym bardzie pilnował parametrów byłoby jeszcze lepiej. Nie zauważyłem negatywnych wpływów erytromycyny na zwierzaki lub rośliny. Polecam ten sposób walki w sytuacji masywnych inwazji.

Dziękuję za odpowiedź.

Miałbym jeszcze prośbę o opisanie procesu leczenia akwarium tzn. ilości tabletek, na jaki czas itp.

Pozdrawiam

Skuter8121 napisał(a):Dziękuję za odpowiedź.

Miałbym jeszcze prośbę o opisanie procesu leczenia akwarium tzn. ilości tabletek, na jaki czas itp.

Pozdrawiam

Akwarium brutto 250 l. 2 tabl. (400 mg) raz na dobę, pokruszone i przynajmniej trochę rozpuszczone w wodzie. Podawałem wieczorem po zgaszeniu światła - są informacje o inaktywacji leku pod wpływem światła. Czas kuracji 8 dni. Nie pamietam już dokładnie ale w połowie chyba zrobiłem podmianę ok. 60 l. Koszt takiej kuracji ok. 17 pln.

-- 19 mar 2019, o 23:10 --


Akwarium ma ponad 2 lata. Eksperymentuję z różnymi roślinami i powoli zaczynam myśleć o restarcie.