Witajcie, mam pytanie, w styczniu planuje rozległy remont w części mieszkania, gdzie mam akwaria. Tak więc również akwaria muszę przenieść.
O ile mniejsze zbiorniki przeniosę po prostu spuszczając tymczasowo część wody do wiader i je dźwignę i przestawię w nowe miejsce, to dwa większa akwaria muszę de facto skasować.
Rybki z tych zbiorników oczywiście muszą mieć dom przejściowy.
I teraz pytanie: czy mądrym pomysłem jest założenie na wodzie z istniejących zbiorników nowych akwariów, przeniesienie tam ryb, urządzeń typu filtry i części roślin w formie sadzonek posadzonych do doniczek, część luzem?
Najbardziej boję się przeniesienia otosków, żeby z głodu na świeżych szybach nie umarły?
Może ktoś ma jakieś doświadczenia i chciałby się podzielić sugestiami?
Oczywiście zbiorniki "stare" po remoncie wrócą do obiegu i będą działać na nowej aranżacji ale ze starymi "biotopami".