Panowie, bo mnie pomału zaczyna wątek denerwować
Primo to że pierwsze akwarium w końcu doczekało się błędów "młodego akwarysty" to chyba normalne. Na błędach człowiek się uczy. Po drugie - o każdą rzecz pytałem kolegów ze sklepu i zarówno obsadę jak i rośliny dobierali mi właśnie sprzedawcy - w tym również Ty Irku. Dosadziłem parę roślin po jakimś czasie "na własną" rękę (nie znam ich nazwy, drobne listki, rośnie taki sznurek pod powierzchnię). Niestety tak się składa, że większe severumy głównie posiatkowały echinodorusy i trawki polecone przez Was - cryptocoryny owszem zachowały się, anubiuasy (które też dosadziłem na własną rękę) przetrwały i te wspomniane wcześniej rośliny także. Główna rzeź odbyła się na roślinach, których ja nie wybierałem. Chyba nie ma nic w tym złego, iż zakładając pierwsze akwarium radziłem się bardziej doświadczonych?
Wiedziałem bardzo dobrze czego chciałem - akwarium z dość dużą ilością zieleni i paroma większymi pielęgnicami. Taki był cel. Jakoś nikt mi nie doradził, iż duże pielęgnice (zwłaszcza severumy) i rośliny (jakiekolwiek, to że kilka gatunków im nie smakuje wiosny nie czyni) to słaby pomysł. Pewne jest jedno - jako sprzedawca nigdy nie poleciłbym początkującemu akwaryście (który ciągle mówi o roślinach) severumów. Bo teraz już wiem, iż to jest słaby pomysł i co gorsza - nie mój.
Także proszę mnie tu nie inputować, iż nie wiem czego chcę - bo bardzo dobrze wiem
W związku z tym wszystkim teraz nabywszy pierwszych doświadczeń biorę się za roślinne z prawdziwego zdarzenia z nie za dużą ilością drobnych ryb. I proszę się tu nie panoszyć jak paw ze swoim doświadczeniem, bo każdy doświadczony akwarysta był kiedyś w tym miejscu, w którym ja jestem teraz. Tak więc bez drobnomieszczaństwa proszę