.

Drodzy akwaryści!

Rabaty dla forumowiczów DFA
Kliknij tutaj aby dowiedzieć się więcej


Stres w baniaczku?

[ Komentarze Facebooka]

Propozycje i pytania odnośnie obsady w naszych zbiornikach

Moderator: Grupa DFA

Stres w baniaczku?

Postprzez Kamil1809 » 15 kwi 2016, o 15:50

Od około dwóch, może nawet trzech tygodni, moje ryby zaczęły się dziwnie zachowywać. Bardzo nerwowo reagują na obecność człowieka, ciągle siedzą przy dnie schowane w ludwigii, która stanowi 3 plan akwarium. Nawet podczas karmienia dosłownie wyskakują z ludwigii, łapią w pyszczek pokarm i dzida a raczej torpeda w kszaczory.
Gdyby chodziło tylko o Simulansy to bym się nie martwił wiem, że to ryba płochliwa i lubiąca kszaczory. Jednak w ten sam sposób zaczęły się zachowywać moje ulubione Otoski. Wcześniej zajmowały miejscówkę na środku akwarium praktycznie przy samej przedniej szybie, dziś siedzą razem z neonami w chaszczach i wyłażą dopiero po zgaszeniu światła, na jakikolwiek ruch w obrębie akwarium reagują paniką i chowają się pod ludwigię.
Parametry wody są okay i na stałym poziomie. Żeby być pewnym pożyczyłem testy w kropelkach.
Kika tygodni temu robiąc podmiankę zrobiłem małe przemeblowanie, dodałem jedną skałkę, Bucephalandrę i Monte Carlo, wywaliłem też parę roślinek. Wyjąłem również grzałkę, ponieważ uznałem ją za zbędną. Temperatura bez grzałki oscylowała między 23-24 stopnie. Teraz jest stałe 25 - grzałka wróciła.
Jakbyście mieli pomysł na trening behawioralny dla 15 Simulansów i 6 Otosków to jestem otwarty na propozycje.
W akwarium po za nimi nie ma nic prócz ślimaków i krewetek RC. Baniak ma 72 litry i możecie go zobaczyć tu: post38461.html?hilit=amelia#p38461
Zastanawiam się nad dokupieniem jeszcze kilku ryb, może parka lub trójka Ramirezek albo 6 Dario Dario.
Generalnie martwię się, bo na początku było fajnie a teraz dzikusy a nie rybki.
Zrobiłem akwarium dla córki... ona bawi się lalkami a mnie wciągnęło do głębi ;)
Avatar użytkownika
Kamil1809
Donator
 
Posty: 151
Dołączył(a): 8 lut 2016, o 01:09

Re: Stres w baniaczku?

Postprzez andrzejwałb » 15 kwi 2016, o 16:16

...nagła płochliwość ryb to temat rzeka a i przyczyny bywają różne. Pierwsze co Ci proponuję to zmierzenie NO2 i NO3 testami kropelkowymi JBL. Bo jak się okazuje z praktyki to niestety jest jedna z najbardziej częstych przyczyn. Póki tego nie zmierzysz to wszystkie rady będą tylko gdybaniem.
Avatar użytkownika
andrzejwałb
Stały bywalec
 
Posty: 236
Dołączył(a): 29 sty 2013, o 17:24
Lokalizacja: Głuszyca

Re: Stres w baniaczku?

Postprzez nel » 15 kwi 2016, o 16:35

Nie zmieniło się oświetlenie w akwarium? Może dużo słońca? To czasem może nastraszyć ryby. Przede wszystkim - podaj NO2 i NO3, bo fakt faktem, to najczęstsza przyczyna stresu, a ruszanie podłoża sprzyja podwyższeniu.
Avatar użytkownika
nel
Stały bywalec
 
Posty: 243
Dołączył(a): 16 paź 2015, o 09:44
Lokalizacja: pod Wrocławiem

Re: Stres w baniaczku?

Postprzez Kamil1809 » 15 kwi 2016, o 17:28

Kurcze... załamuje mnie ta chemia wody i jej wpływ na wszystko. Powoli zaczynam się bać, że jak pójdę do lekarza ze złamaną ręką a on będzie akwarystą to pierwsze pytanie jakie usłyszę to parametry wody w baniaku :roftl:
No nic zaopatrzę się w testy i będę pilnował. Problem w tym, że wczoraj podmieniłem 30% wody i nic się nie zmieniło w zachowaniu ryb.
Zwiększę częstość podmianek do raz w tygodniu 20% i nic już nie ruszam, dam zwierzakom czas.
Zrobiłem akwarium dla córki... ona bawi się lalkami a mnie wciągnęło do głębi ;)
Avatar użytkownika
Kamil1809
Donator
 
Posty: 151
Dołączył(a): 8 lut 2016, o 01:09

Re: Stres w baniaczku?

Postprzez andrzejwałb » 15 kwi 2016, o 21:35

Kamil..w pierwszym poscie napisałeś ,że parametry są OK i na stałym poziomie. Ale ich nie podałeś. W ostatnim piszesz ,że będziesz robił bardziej częste podmiany bo raz w tygodniu. W 72 litrach masz sporo tych ryb bo chyba 21 ( ja np. w 240 mam 15 i uważam ,że mam zbyt dużo ale nie o tym chcę pisać) i taka ilościowa obsada powoduje to ,że NO2 i NO3 może być na stałym ,wysokim poziomie dlatego musisz to sprawdzić i od tego uzależnij wielkość podmian. Jeżeli okaże się ,że są naprawdę w normie to wtedy trzeba będzie po prostu uzbroić się w cierpliwość .U mnie często do takiej płochliwości dochodzi wtedy kiedy samiec alfa( "saulosi") podchodzi do tarła...Później to mija..Ale przyczyny mogą być naprawdę różne począwszy od parametrów , poprzez światło , podłoże , tarło do źle dobranej obsady. Czasami też pomaga zmiana aranżacji ..Ale w roślinnym trudno to zrobić..Ja w Malawi nie mam roślin wiec mogę sobie ewentualnie na to pozwolić.
Jeżeli parametry okażsie OK . to pozostaje tylko cierpliwość a wszystko powinno wrócić do normy.

...dodam jeszcze ,że testy kropelkowe JBL są dosyć drogie ale uzupełnienia już o wiele tańsze. Nie polecam Zoolek jeżeli chodzi o NO2 i NO3 ale pH już mają OK. O paskowych zapomnij jeżeli chcesz mieć rzetelne wyniki.
Avatar użytkownika
andrzejwałb
Stały bywalec
 
Posty: 236
Dołączył(a): 29 sty 2013, o 17:24
Lokalizacja: Głuszyca

Re: Stres w baniaczku?

Postprzez Kamil1809 » 15 kwi 2016, o 23:02

Andrzeju ja po prostu zacząłem kojarzyć fakty.
Testy robiłem paskami, które porównałem sobie z kropelkami JBLa. Jak baniak był zbilansowany, obsada to było 6 Otosków kilka RC to szafa grała. Teraz doszło dużo zmiennych a ja naiwnie uwierzyłem w paski bo jak było okay to one też pokazywały okay, bardzo podobnie do kropelek no a akwarium na ziemi po trzech miesiącach już powinno być stabilne.
Przed chwilą obejrzałem na YT test testów w paskach zrobiony przez Szopena, tetra 6w1 poszła w kubeł.
W ostatnim czasie wywaliłem kilka roślinek, kilka przesadziłem inne dosadziłem, w akwarium pojawiło się czarne tło oraz Monte Carlo in vitro. I to in vitro może być problemem, a raczej to, iż nie szło tego zakichanego żelu wypłukać całkowicie z sadzonek. Właśnie wyczytałem, że ten żel to mega nawóz, który może ładnie namącić w akwarium i nie polecają dosadzać roślinek in vitro do zamieszkałego akwarium bo zawsze ten żel gdzieś zostaje i długo się plącze po dnie uwalniając nawóz.
Jest jeszcze jedna poważna zmiana, woda do podmian, zamieniłem destylowaną z tesco na RO z domu.
Inna sprawa, że rzeczywiście Simulansy się wytarły i jakoś potem zaczęła się jazda z tym chowaniem. Tylko dlaczego Otoski robią to samo?
No nie ważne. Częstsze podmiany nikomu nie zaszkodzą no i tylko spokój może nas uratować.
Spokojnie, powoli będę podmieniał i już nic nie dotykam. Zobaczymy co przyniesie czas.
Zrobiłem akwarium dla córki... ona bawi się lalkami a mnie wciągnęło do głębi ;)
Avatar użytkownika
Kamil1809
Donator
 
Posty: 151
Dołączył(a): 8 lut 2016, o 01:09

Re: Stres w baniaczku?

Postprzez marcin2983 » 16 kwi 2016, o 09:30

Kamil1809 napisał(a):Zwiększę częstość podmianek do raz w tygodniu 20% i nic już nie ruszam, dam zwierzakom czas.

To jak często i ile do tej pory podmieniales? Przy małych akwariach podmiany co tydzień są niezbędne.
Dla porównania - w 60 litrach podmienialem 15l co tydzień i wszystko było ok.

I jeszcze jedno głupie pytanie: Gdzie stoi akwarium? Może po prostu ktoś ciągle obok przechodzi? Dzieci biegaja, krzyczą, pies szczeka, telewizor stoi niedaleko, albo głośnik od kina domowego? Ryby o dziwo mają też uszy i różne dziwne dźwięki których nie znają też będą je stresować.
Avatar użytkownika
marcin2983
Donator
 
Posty: 946
Dołączył(a): 16 wrz 2012, o 18:15
Lokalizacja: Wrocław (Gaj)

Re: Stres w baniaczku?

Postprzez korzon » 16 kwi 2016, o 09:36

Jeśli chodzi o podmianki to dodam że ja w 63l podmieniam co tydz. 20/25l a czasem i 30l.
Avatar użytkownika
korzon
weteran
 
Posty: 2324
Dołączył(a): 30 lip 2013, o 13:13
Lokalizacja: Walbrzych

Re: Stres w baniaczku?

Postprzez Alart » 16 kwi 2016, o 11:32

Dopytaj się Amelii czy klepie akwarium. To jest ulubiona zabawa dzieci. Ja wyjaśniam, że akwarium się głaszcze a nie klepie, ale ja mam młodzież tylko w gościach, więc chodzi mi głównie żeby akwarium nie stłukli, może Ty będziesz musiał wpaść na inny pomysł.
Avatar użytkownika
Alart
Stały bywalec
 
Posty: 296
Dołączył(a): 26 wrz 2013, o 17:49
Lokalizacja: Wrocław

Re: Stres w baniaczku?

Postprzez Kamil1809 » 16 kwi 2016, o 13:42

Amelia robi w akwarium dwie rzeczy: włącza światło rano i jak nie zapomni sypie małą szczyptę pokarmu, wszystko pod kontrolą jednego z rodziców. Większe zainteresowanie akwarium już jej przeszło. Akwarium jest fajne jak się coś przy nim dzieje albo jak tata siedzi i gapi się na rybki, wtedy jest fajnie. Stukać nigdy nie stukała, wystarczył fragment z "Gdzie jest Nemo" by zrozumiała jak rybki czują stukanie.
Akwarium stoi zgodnie ze sztuką, z dala od wejścia i od okna w pokoju bez jakiegokolwiek sprzętu grającego, w dodatku na piętrze gdzie raczej w ciągu dnia ruch jest znikomy.

Podmieniłem dziś 15l wody - 10l destylowanej i 5l kranovitu. 10 minut, ryby wyraźnie zrobiły się żywsze, pływają poza kszaczorami, Otoski "odkleiły się od dna i żerują na roślinach.
Zrobiłem akwarium dla córki... ona bawi się lalkami a mnie wciągnęło do głębi ;)
Avatar użytkownika
Kamil1809
Donator
 
Posty: 151
Dołączył(a): 8 lut 2016, o 01:09

Re: Stres w baniaczku?

Postprzez marcin2983 » 16 kwi 2016, o 15:52

Czyli pewnie NO3 było dużo. :) Nie przesadzaj z ro bo wyjalowisz wodę i znowu rośliny to odczują. Pół na pół to dobre proporcje (oczywiście zależy jaką masz wodę w kranie). Podmiana co tydzień jest fajna bo dostarczasz i świeżą wodę dla ryb i makro i mikro z kranowki dla roślin.
Avatar użytkownika
marcin2983
Donator
 
Posty: 946
Dołączył(a): 16 wrz 2012, o 18:15
Lokalizacja: Wrocław (Gaj)

Re: Stres w baniaczku?

Postprzez andrzejwałb » 16 kwi 2016, o 17:59

...czyli jednak efekty są. Możesz śmiało robić większe podmiany ,pamiętaj ,że najwięcej bakterii nitryfikacyjnych masz w podłożu i wkładach filtracyjnych. Kolega dobrze Ci radzi..przy podmianie w Twoim akwa nie musisz lać wody destylowanej bo nie robisz dolewek tylko podmieniasz to nie ma obawy o zbytnie stężenie soli.
Avatar użytkownika
andrzejwałb
Stały bywalec
 
Posty: 236
Dołączył(a): 29 sty 2013, o 17:24
Lokalizacja: Głuszyca

Re: Stres w baniaczku?

Postprzez miroon » 16 kwi 2016, o 20:47

Akwarium z płochliwszymi rybami należy stawiać z dala od drzwi i ścieżek gdzie chodzą ludzie, gdzieś w kącie.
Z czasem ryby się przyzwyczają, nawet w trudnych warunkach, nie wpłynie to na ich zdrowie skoro uważasz że parametry wody są ok.
Ramizery wymagają piasku, drobnego. ;)
Avatar użytkownika
miroon
Donator
 
Posty: 973
Dołączył(a): 31 gru 2013, o 01:02
Lokalizacja: Bolesławiec, Venlo

Re: Stres w baniaczku?

Postprzez Kamil1809 » 16 kwi 2016, o 22:32

Wygląda rzeczywiście na wodę. Żel in vitro oraz grzebanie w podłożu, to rzeczywiście mogło mocno wpłynąć na jakość wody. Mogło i pewnie wpłynęło. Paski pokazują to co chcą, bez znaczenia czy woda to ściek czy kryształ i zupełnie nie ma co na nie liczyć - po dzisiejszej podmianie wynik taki sam jak ostatnio, wszystko w zielonych zakresach czyli okay. A przecież twardość musiała polecieć w dół przy ponad 15% podmianie wody destylowanej. Test jak poprzednio wskazuje środkowe wartości.
Nie ma efektu WOW, jednak widać, że rybki nie siedzą przy dnie, swobodnie pływają w strefie roślin. Kiedy sypnąłem szczyptę płatków wszystkie Simulansy wypłynęły na środek by ganiać za żarciem. Nie było pojedynczych "strzałów" po pokarm i błyskawicznych powrotów, była zwykła kotłowanina - kto pierwszy ten lepszy.
Otoski nadal siedzą po cichu za dnia ale je widać. Jest już późna noc, widać, że żerują na szybach i wcinają wafla z tetry na samym środku przedniej szyby.
Nie oczekuję poprawy z godziny na godzinę, tu trzeba czasu, którego zwierzaki dostaną ile trzeba.
Ramirezek ani innych ryb do czasu definitywnej poprawy stanu w baniaczku nie będzie. Będą za to testy kropelkowe.
Jako podłoże mam żwirek bazaltowy 1-4mm w większej części akwarium i grubszy piasek rzeczny 0,5-2mm w pozostałej części, więc nie sądzę by to podpasowało Ramirezkom. Na 100% nic już nie ruszam przy dnie, jedynie odmulacz. Daję czasowi czas i podmieniam wodę.
Rozważam przeniesienie akwarium w najdalszy kąt pokoju, niewiele bo 1,5m ale zawsze coś.
Zrobiłem akwarium dla córki... ona bawi się lalkami a mnie wciągnęło do głębi ;)
Avatar użytkownika
Kamil1809
Donator
 
Posty: 151
Dołączył(a): 8 lut 2016, o 01:09

Re: Stres w baniaczku?

Postprzez andrzejwałb » 17 kwi 2016, o 09:04

Kamil...nie przenoś akwa. Daj im teraz trochę czasu. Uwierz mi ,że czasami zdarza się tak ,że płochliwość powstaje nagle i często bez zauważalnych przyczyn. Nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi...Ten temat jest na każdych forach wałkowany od "wieków".
Co nie zmienia mojego zdania ,że jednak parametry wody są najbardziej częstą przyczyną. Wejdź na http://forum.klub-malawi.pl/pysie-sie-c ... 5%9B%C4%87 i poczytaj. Tam tych tematów wałkowaliśmy multum.
Wrócę jeszcze do testów...Nie kupuj Zoolek..Kup krople JBL. Wiem ..są droższe ale uzupełnienia masz zdecydowanie tańsze. A o paskach zapomnij .
Avatar użytkownika
andrzejwałb
Stały bywalec
 
Posty: 236
Dołączył(a): 29 sty 2013, o 17:24
Lokalizacja: Głuszyca

Re: Stres w baniaczku?

Postprzez marcin2983 » 17 kwi 2016, o 10:17

Na początku jest tak że człowiek chce dobrze i ciągle by coś grzebal żeby jeszcze poprawić. :) Przestawiał, przesadzał, dokupował itp. Też tak miałem zresztą ciągle z tym walczę :D
Ale jeśli ryby mają stresa to najgorsze co możesz teraz zrobić to jeszcze im przesuwać akwarium.
Avatar użytkownika
marcin2983
Donator
 
Posty: 946
Dołączył(a): 16 wrz 2012, o 18:15
Lokalizacja: Wrocław (Gaj)

Re: Stres w baniaczku?

Postprzez Kamil1809 » 17 kwi 2016, o 12:10

Wyjechałem z domu na prawie dwa tygodnie, dziewczyny mają zrobić podmiankę 20% na kranowicie za tydzień. Zobaczymy jak im pójdzie :)
Nie będzie grzebania, dotykania, przestawiania. Wszystkie rośliny są na swoim miejscu, skały również, chyba już jest tak jak chciałbym żeby było, niech rośnie i cieszy oko.
Testy kupię JBLa na 100%, wszyscy je polecają. Jednak warto wiedzieć co w tej wodzie szumi.
Jedno na pewno zmienię - światło. To stokowe z Brilluxa jest bardzo słabe i chcę je wymienić na LEdy z EMILED. Pewnie znowu coś się w akwarium urodzi i będę pisał, mam nadzieje, że nie będę musiał ;)
Zrobiłem akwarium dla córki... ona bawi się lalkami a mnie wciągnęło do głębi ;)
Avatar użytkownika
Kamil1809
Donator
 
Posty: 151
Dołączył(a): 8 lut 2016, o 01:09

Re: Stres w baniaczku?

Postprzez andrzejwałb » 17 kwi 2016, o 13:05

Kamil..skoro wyjeżdżasz na dwa tygodnie powiedz swoim Paniom aby dawały rybom tylko raz dziennie jeść i to dosłownie drobinę..nawet mniejsze porcje jak Ty dajesz. Ryby niedokarmione to lepsze parametry i kondycja ryb. Nawet jak dostaną co drugi dzień jeść to nic im nie będzie a masz roślinne akwa to nie musisz się w ogóle martwic ,że będą głodne. A to dlatego ,że jakoś obawiam się ,że będą przekarmione a parametry znowu pójdą w górę i podmiana niewiele od razu pomoże:) Gwarantuję Ci ,że nawet dwa tygodnie by wytrzymały bez karmienia!
Avatar użytkownika
andrzejwałb
Stały bywalec
 
Posty: 236
Dołączył(a): 29 sty 2013, o 17:24
Lokalizacja: Głuszyca

Re: Stres w baniaczku?

Postprzez Agnieszk » 17 kwi 2016, o 14:01

Witam, dwa tygodnie bez jedzenia może i wytrzymają ale to już prawie sadyzm, mi by serduszko pękło i pewnie swoje karmię zbyt obficie ale jak karmię to zjadają wszystko błyskawicznie a jak któraś się zagapi to głodna patrzy na mnie i im troszeczkę dosypuję a wiem , że źle robię, ale głodówka jednodniowa to na pewno im nie zaszkodzi lecz nie mam serca swoim nie dać żarełka hihihihi. Ale na poważnie to ciężko ustalić dawkę jaką powinny dostać pokarmu one wciąż głodne. Pozdrawiam Agnieszka
Agnieszk
Stały bywalec
 
Posty: 266
Dołączył(a): 10 lut 2016, o 14:53
Lokalizacja: Bystrzyca Kłodzka

Re: Stres w baniaczku?

Postprzez andrzejwałb » 17 kwi 2016, o 14:17

...Agnieszka. Czym mniej im dajesz jeść tym lepiej dla ryb. Sadyzmem jest przekarmianie:) Tak naprawdę wszystko zależy od pokarmów. Ja w związku z tym ,że mam pysie mięso żerne i roślinożerne daje im po prostu dobrze zbilansowany pokarm NLS i O.S.I A pysie czy tez inne ryby są takie ,że ile im dasz tyle zjedzą:) A w roślinnym możesz nie martwić się o niedokarmiane. Ja nie mam roślin , nie przekarmiam, stosuje głodówki a ryby rosną, mają "figurę" , mają kondycje i nie chorują:)
Avatar użytkownika
andrzejwałb
Stały bywalec
 
Posty: 236
Dołączył(a): 29 sty 2013, o 17:24
Lokalizacja: Głuszyca

Re: Stres w baniaczku?

Postprzez nel » 17 kwi 2016, o 14:23

Rybom od czasu do czasu głodówka całkiem dobrze robi, mogą przeczyścić organizm, a i z natury nie są przyzwyczajone do tak regularnego karmienia, jak my im gwarantujemy. Dlatego żaden sadyzm, jak najbardziej mogą nie pojeść przez parę dni.
Avatar użytkownika
nel
Stały bywalec
 
Posty: 243
Dołączył(a): 16 paź 2015, o 09:44
Lokalizacja: pod Wrocławiem

Re: Stres w baniaczku?

Postprzez Agnieszk » 17 kwi 2016, o 14:37

Skoro tak mówicie to moje dzisiaj mają głodówkę a żeby im nie było smutno to i ja dzisiaj nie jem kolacji hihihi. Agnieszka
Agnieszk
Stały bywalec
 
Posty: 266
Dołączył(a): 10 lut 2016, o 14:53
Lokalizacja: Bystrzyca Kłodzka

Re: Stres w baniaczku?

Postprzez Kamil1809 » 23 maja 2016, o 21:10

Ja jak jestem głodny to dopiero mam stres ;)
Robi się oftopkowo ale co tam, w końcu za dużo niezjedzonego pokarmu to zanieczyszczona woda a zanieczyszczona woda to zestresowane ryby.
Ryby karmione są raz dziennie małą szczyptą rozdrobnionych płatków tetry. Raz w tygodniu wieczorem wrzucamy dwa wafle tetry dla otoskow, RC i ślimaków.
Niedziela post, czasem w inne dni też się zdarzy. Ja wyjeżdżamy z domu na dwa-trzy dni ryby muszą jeść to czego nie zjadły przez ostatnie dni, mówiąc ściślej - post.

-- 23 maja 2016, o 21:10 --

Mała aktualizacja tematu.
Do obsady dołączyła para Ramirezek i zwiększyłem o ponad 100% oświetlenie w zbiorniku. Obie zmiany wprowadzone w przeciągu dwóch dni.
I co się dzieje?
Dzieje się dobrze: neonki śmigają po całym akwarium, są mniej płochliwe, co prawda siedzą nadal w ludwigii ale już nie przy dnie i nie z dala od frontowej szyby.
Czy akurat dodanie pary urwisów ganiających po całym akwarium a może zwiększenie światła wpłynęło na zmianę zachowania neonków? Nie mam pojęcia, ważne, że jest fajnie.
Otoski dalej stronią od otwartej przestrzeni ale to raczej wynika z tego, że na roślinach mają więcej pokarmu bo widać jak skaczą z liścia na liść wcinając glony. To mnie akurat cieszy.
Z całej tej zmiany na pewno nie zadowolone są krewetki. Nowi mieszkańcy dali im się mocno we znaki i jak już pisałem w innym poście, moje RC przeszły do konspiracji.
Zaobserwowałem również kilka pustych muszli rozdenek, albo mam gdzieś utajoną helenkę albo Ramirezy lubią kuchnię francuską :)

Zakup Ramirezek był udanym pomysłem, w ogóle fajne rybki. Przypominają mi gwiazdy polskiego rocka z lat 80tych :D Punks not dead!!!
Zrobiłem akwarium dla córki... ona bawi się lalkami a mnie wciągnęło do głębi ;)
Avatar użytkownika
Kamil1809
Donator
 
Posty: 151
Dołączył(a): 8 lut 2016, o 01:09

Zostaw komentarz


Powrót do Obsada

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość