.

Drodzy akwaryści!

Rabaty dla forumowiczów DFA
Kliknij tutaj aby dowiedzieć się więcej


Test "na odchody", który?

[ Komentarze Facebooka]

Wszystko na temat parametrów wody itd.

Moderator: Grupa DFA

Test "na odchody", który?

Postprzez JeRRy » 28 sty 2016, o 10:00

Witam,

Z pewnych względów obawiam się o nadmiar (trudnousuwalnych - tło strukturalne) odchodów. Jakim testem (odczynnik czego?) należałoby sprawdzać poprawność wody pod względem "odchodów"?

Pyt. 2:
Co myślicie na temat "testerów stałych" typu http://allegro.pl/jbl-test-staly-co2-ph-permanent-2x-odczynnik-i5769428405.html ?
pozdrawiam

----------------
JeRRy
----------------
Avatar użytkownika
JeRRy
Użytkownik
 
Posty: 189
Dołączył(a): 22 sie 2014, o 19:13
Lokalizacja: Wałbrzych

Re: Test "na odchody", który?

Postprzez amezis » 28 sty 2016, o 12:02

JeRRy napisał(a):Witam,

Z pewnych względów obawiam się o nadmiar (trudnousuwalnych - tło strukturalne) odchodów. Jakim testem (odczynnik czego?) należałoby sprawdzać poprawność wody pod względem "odchodów"?

Pyt. 2:
Co myślicie na temat "testerów stałych" typu http://allegro.pl/jbl-test-staly-co2-ph-permanent-2x-odczynnik-i5769428405.html ?


Testami na NO2 NO3.

Co do drugiego pytania, to sam jestem ciekawy, jaka jest dokładność tego sprzętu i co ile trzeba uzupełniać. Wie ktoś może ?
amezis
Użytkownik
 
Posty: 88
Dołączył(a): 9 sie 2015, o 15:37
Lokalizacja: Wrocław

Re: Test "na odchody", który?

Postprzez JeRRy » 28 sty 2016, o 12:15

Rozumiem, że najlepiej kropelkowy JBL (?)
pozdrawiam

----------------
JeRRy
----------------
Avatar użytkownika
JeRRy
Użytkownik
 
Posty: 189
Dołączył(a): 22 sie 2014, o 19:13
Lokalizacja: Wałbrzych

Re: Test "na odchody", który?

Postprzez szanctom » 28 sty 2016, o 12:21

Istnieje jeszcze coś takiego jak test na DOC (produkuje taki chyba tylko Rataj). Nie używałem nigdy tego wynalazku, wiem tylko, że istnieje ;)
Avatar użytkownika
szanctom
Donator
 
Posty: 196
Dołączył(a): 19 lut 2015, o 00:40
Lokalizacja: Wrocław

Re: Test "na odchody", który?

Postprzez JeRRy » 28 sty 2016, o 12:29

To chyba coś "o glonach" tylko ;)
pozdrawiam

----------------
JeRRy
----------------
Avatar użytkownika
JeRRy
Użytkownik
 
Posty: 189
Dołączył(a): 22 sie 2014, o 19:13
Lokalizacja: Wałbrzych

Re: Test "na odchody", który?

Postprzez szanctom » 28 sty 2016, o 12:38

Testować czy masz glony nie musisz, wystarczy popatrzeć przez szkło ;)

Ten test pozwala oznaczyć poziom węgla organicznego - powiedziałbym, że jest to test "na zamulenie". "Test na glony" to określenie czysto marketingowe., chociaż oczywiście nadmiar DOC sprzyja glonom.
Avatar użytkownika
szanctom
Donator
 
Posty: 196
Dołączył(a): 19 lut 2015, o 00:40
Lokalizacja: Wrocław

Re: Test "na odchody", który?

Postprzez JeRRy » 28 sty 2016, o 12:41

Hehe... no dokładnie (wystarczy "paczeć" czy są glony), dlatego występowanie takiego testu juz mnie rozśmieszyło ;).
Chyba skupię się na typowych No2 / No3. I chyba wyboru nie ma za bardzo. Kropelkowce JBL wszędzie zachwalane.
pozdrawiam

----------------
JeRRy
----------------
Avatar użytkownika
JeRRy
Użytkownik
 
Posty: 189
Dołączył(a): 22 sie 2014, o 19:13
Lokalizacja: Wałbrzych

Re: Test "na odchody", który?

Postprzez szanctom » 28 sty 2016, o 12:45

Osobiście miałem testy NO3 JBL i Sera. Z tej dwójki polecam Sera ze względu na jednoznaczne odczyty.
Avatar użytkownika
szanctom
Donator
 
Posty: 196
Dołączył(a): 19 lut 2015, o 00:40
Lokalizacja: Wrocław

Re: Test "na odchody", który?

Postprzez JeRRy » 28 sty 2016, o 12:45

ale mówisz o paskowych, czy kroplówkach?
pozdrawiam

----------------
JeRRy
----------------
Avatar użytkownika
JeRRy
Użytkownik
 
Posty: 189
Dołączył(a): 22 sie 2014, o 19:13
Lokalizacja: Wałbrzych

Re: Test "na odchody", który?

Postprzez szanctom » 28 sty 2016, o 12:46

Tylko krople
Avatar użytkownika
szanctom
Donator
 
Posty: 196
Dołączył(a): 19 lut 2015, o 00:40
Lokalizacja: Wrocław

Re: Test "na odchody", który?

Postprzez amezis » 28 sty 2016, o 12:53

Wrąbało mi gdzieś posta :) Do NO2 i NO3 polecam Zooleka, wbrew negatywnym opiniom (które wg mnie są zasłużone tylko w przypadku testów PH)
amezis
Użytkownik
 
Posty: 88
Dołączył(a): 9 sie 2015, o 15:37
Lokalizacja: Wrocław

Re: Test "na odchody", który?

Postprzez JeRRy » 28 sty 2016, o 12:56

amezis napisał(a):Wrąbało mi gdzieś posta :) Do NO2 i NO3 polecam Zooleka, wbrew negatywnym opiniom (które wg mnie są zasłużone tylko w przypadku testów PH)

Czyli nadal jestem w d..e ;) (żart) bo sera, jbl, zoolek... hmm... czas na dłuższą lekturę netu :). Dzięki.
Ostatnio edytowano 28 sty 2016, o 13:06 przez JeRRy, łącznie edytowano 1 raz
pozdrawiam

----------------
JeRRy
----------------
Avatar użytkownika
JeRRy
Użytkownik
 
Posty: 189
Dołączył(a): 22 sie 2014, o 19:13
Lokalizacja: Wałbrzych

Re: Test "na odchody", który?

Postprzez szanctom » 28 sty 2016, o 13:02

To normalne, każdy poleci Ci co innego. Zazwyczaj negatywne opinie w necie biorą się z odczytywania testów przy niewłaściwym świetle, złego przechowywania, stosowania przeterminowanych... Ja np. nie zgodzę się z powyższą opinią o tescie pH zoolek - ale to już temat na inną dyskusję.
Avatar użytkownika
szanctom
Donator
 
Posty: 196
Dołączył(a): 19 lut 2015, o 00:40
Lokalizacja: Wrocław

Re: Test "na odchody", który?

Postprzez amezis » 28 sty 2016, o 13:10

JeRRy napisał(a):Czyli nadal jestem w d..e ;) (żart) bo sera, jbl, zoolek... hmm... czas na dłuższą lekturę netu :). Dzięki.


Odczynników SERA nigdy nie stosowałem, ale możliwe, że są lepsze od JBL i Zooleka (cena by tak sugerowała :) ).
amezis
Użytkownik
 
Posty: 88
Dołączył(a): 9 sie 2015, o 15:37
Lokalizacja: Wrocław

Re: Test "na odchody", który?

Postprzez pstryk » 29 sty 2016, o 07:25

NO3 musi się naprawdę mocno skumulować, żeby zacząć szkodzić rybom. Usuwają je rośliny i podmiany wody.
Dla ryb najgroźniejszy jest amoniak (NH4), w dalszej kolejności NO2.
pstryk
Użytkownik
 
Posty: 46
Dołączył(a): 6 maja 2013, o 19:26

Re: Test "na odchody", który?

Postprzez Szymijohn » 29 sty 2016, o 13:10

pstryk napisał(a):NO3 musi się naprawdę mocno skumulować, żeby zacząć szkodzić rybom. Usuwają je rośliny i podmiany wody.
Dla ryb najgroźniejszy jest amoniak (NH4), w dalszej kolejności NO2.

Pstryku, pamiętaj, że nie wszystkie organizmy, które trzymamy w zbiornikach mają taką samą tolerancję na NO3.
krewetki maja znacznie niższą.
nadmienię tylko.
to, że coś jest tolerowane w danym stężeniu, nie oznacza, że jednocześnie nie szkodzi ;)
Avatar użytkownika
Szymijohn
Donator
 
Posty: 1025
Dołączył(a): 26 gru 2013, o 19:42
Lokalizacja: Nowogrodziec/Wrocław-Strzeganowice

Re: Test "na odchody", który?

Postprzez JeRRy » 29 sty 2016, o 15:52

pstryk napisał(a):NO3 musi się naprawdę mocno skumulować, żeby zacząć szkodzić rybom. Usuwają je rośliny i podmiany wody.
Dla ryb najgroźniejszy jest amoniak (NH4), w dalszej kolejności NO2.


No skopcie mnie doszczętnie! Jeszcze NH4 do kolekcji! ;)
pozdrawiam

----------------
JeRRy
----------------
Avatar użytkownika
JeRRy
Użytkownik
 
Posty: 189
Dołączył(a): 22 sie 2014, o 19:13
Lokalizacja: Wałbrzych

Re: Test "na odchody", który?

Postprzez Szymijohn » 29 sty 2016, o 16:05

Ojtamojtam

edycja:
JeRRy potrzebujesz tylko test na NO2 i NO3
jeśli NO2 jest nie mierzalne (max0,1) to o amoniak się nie musisz martwić ;)
NO3 utrzymuj poniżej 30 (w okolicach 20) i będzie ok

edycja2:
a jak się tak boisz bardzo to skonstruuj sobie filtr denitryfikacyjny (dziesięć mb węża i tyle)

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka
Avatar użytkownika
Szymijohn
Donator
 
Posty: 1025
Dołączył(a): 26 gru 2013, o 19:42
Lokalizacja: Nowogrodziec/Wrocław-Strzeganowice

Re: Test "na odchody", który?

Postprzez JeRRy » 29 sty 2016, o 16:10

Opowiem zatem, jak to wygląda, a Wy doradźcie proszę.

Składanie baniaka. Tło strukturalne trofiejne. Jednak cięte brzeszczotem z przydługiego. Co do mm tego nie dotniesz. Nie ma bata. Więc (BŁĄD!) "luzy" wypełniłem silikonem (aby nic poza tło mi nie wpłynęło małego). Okazało się, że dla oka było szczelne (dla stworzeń też), ale gdzieś tam pozostały mikroszczelinki (może mm) i powstał fatalny zestaw naczyń połączonych (z różnicą ciśnień!). Gdy spuszczam wodę z baniaka to z jego głównej części schodzi... "szybciej" niż zza tła ;). Ale wlewając do baniaka, ciśnienie dużej objętości głównej "wciska" jak strzykawka ;) syfy za tło. W efekcie powstały dwie śmieszne strefy. Pierwsza - główna - ładna, pielęgnowana i OK, oraz druga - przypadkowa - za tłem - do której nie ma swobodnego dostępu (struktura tyłu nie daje wsadzić węża gdzie by się chciało) i gdzie gromadzą się syfy. Dla oka niewidoczne i nie przeszkadza, ale w końcu... baniak jeden, woda jedna, parametry jedne. Co z tego, że nie widać odchodów, skoro wiem, że z tyłu są i muszą swoje robić ;). Dlatego dotarło do mnie, że zanim histerycznie zdemoluję to wszystko, to należałoby po prostu badać wodę i jej "zaodchodowienie" :).

Co zatem proponujecie?
Pod jakim kątem badać wodę?

Dodam, że równowaga "naturalna" ciężka do osiągnięcia, bo baniak praktycznie bez roślin korzenie / bambusy (+parę nędznych kryptokorynek = 0).
Ostatnio edytowano 29 sty 2016, o 17:12 przez JeRRy, łącznie edytowano 1 raz
pozdrawiam

----------------
JeRRy
----------------
Avatar użytkownika
JeRRy
Użytkownik
 
Posty: 189
Dołączył(a): 22 sie 2014, o 19:13
Lokalizacja: Wałbrzych

Re: Test "na odchody", który?

Postprzez Szymijohn » 29 sty 2016, o 16:43

JeRRy napisał(a):Opowiem zatem, jak to wygląda, a Wy doradźcie proszę.

Składanie baniaka. Tło strukturalne trofiejne. Jednak cięte brzeszczotem z przydługiego. Co do mm tego nie dotniesz. Nie ma bata. Więc (BŁĄD!) "luzy" wypełniłem silikonem (aby nic poza tło mi nie wpłynęło małego). Okazało się, że dla oka było szczelne (dla stworzeń też), ale gdzieś tam pozostały mikroszczelinki (może mm) i powstał fatalny zestaw naczyń połączonych (z różnicą ciśnień!). Gdy spuszczam wodę z baniaka to z jego głównej części schodzi... "szybciej" niż zza tła ;). Ale wlewając do baniaka, ciśnienie dużej objętości głównej "wciska" jak strzykawka ;) syfy za tło. W efekcie powstały dwie śmieszne strefy. Pierwsza - główna - ładna, pielęgnowana i OK, oraz druga - przypadkowa - za tłem - do której nie ma swobodnego dostępu (struktura tyłu nie daje wsadzić węża gdzie by się chciało) i gdzie gromadzą się syfy. Dla oka niewidoczne i nie przeszkadza, ale w końcu... baniak jeden, woda jedna, parametry jedne. Co z tego, że nie widać odchodów, skoro wiem, że z tyłu są i muszą swoje robić ;). Dlatego dotarło do mnie, że zanim histerycznie zdemoluję to wszystko, to należałoby po prostu badać wodę i jej "zaodchodowienie" :).

Co zatem proponujecie?
Po jakim kątem badać wodę?

Dodam, że równowaga "naturalna" ciężka do osiągnięcia, bo baniak praktycznie bez roślin korzenie / bambusy (+parę nędznych kryptokorynek = 0).

wnioskuję, że zastoju nie masz za tym tłem, skoro parametry wody są takie same, a to oznacza, że nie musisz panikować...
ergo Panie, jak zwykle masz dwa wyjścia:
albo się z ta kupą pogodzić albo nie.
najprościej było by założyć stałą podmiankę, rybkom się pewnie by podobało, twojemu portfelowi... raczej mniej.
ale...
ja bym to zostawił i nie tykał.
raz, że nie syfi ci to po akwarium,
dwa, strefy beztlenowe brew pozorom są w akwarium potrzebne (póki siarkowodoru nie wypiernicza to jest to gutmalina), pozbywasz się wówczas nadmiaru azotowych substancji z akwarium w postaci gazowego N2.

sprawdzał bym jednakże regularnie NO2 i NO3
Avatar użytkownika
Szymijohn
Donator
 
Posty: 1025
Dołączył(a): 26 gru 2013, o 19:42
Lokalizacja: Nowogrodziec/Wrocław-Strzeganowice

Re: Test "na odchody", który?

Postprzez miroon » 31 sty 2016, o 14:17

Jak jest dobrze to po co kombinować?
Zbadaj no3, no2, i amoniak raz i powinno być dobrze.
Czasem pożyczam pewne testy od kolegów, zrób tak samo. :)
Avatar użytkownika
miroon
Donator
 
Posty: 973
Dołączył(a): 31 gru 2013, o 01:02
Lokalizacja: Bolesławiec, Venlo

Zostaw komentarz


Powrót do Chemia wody

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron