Wyobraźcie sobie sytuację na pierwszy rzut oka bez wyjścia. Przychodzi do Was dziewczyna/facet, lodówka pusta, portfel pusty, bankomat daleko, pizzy nie wypada, a nawet jeśli nie, to nie macie pomysłu na kolację? Spokojnie, Wasze akwarium po raz enty pokaże, że jest bezcenne i uratuje Wam życia.
Smacznego Nie wiem, jak Wam, ale mi pasuje do ananasa...

Nic w tym dziwnego, wiele gatunków ryb akwariowych w swoich ojczyznach jest uznanymi rybami konsumpcyjnymi, np duże gatunki zbrojników w Ameryce Południowej czy afrykańskie pielęgnicowate. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, no i poziomu pustości brzucha

EDIT

https://www.youtube.com/watch?v=HWeTEFttsE8

smacznego

A kto poznaje...?

Tak, to jest paletka! Możecie mnie za to zjeść, ale nie przepadam za tymi rybami, za dużo z nimi zamieszania... Ale jak widać, po tych wszystkich trudach hodowli można w jakiś sposób spożytkować choćby same "odpady hodowlane"

Ale tak patrząc na nasze podwórka - czemu jemy karpie, które na wyspach są rybami ozdobnymi? Albo nie jemy psów czy świnek morskich? Nie widzę większej różnicy między szynką ze świni a szynką z kota.
Trzęsiemy się o nasze rybki na widok najmniejszej chrostki, kiedy gdzieś indziej zostałaby bezceremonialnie wrzucona do garnka z zupą. I to w tym wszystkim jest najzabawniejsze