Wczoraj w czasie wizyty w naszym zoo zaywazylem m.in teczanki bosemana, ktore wg internetu dorastaja do 10cm. Te ktore tam plywaly na oko mialy ok. 20cm wiec o co w tym wszystkim chodzi ? Te akwariowe ktore my mamy to inne odmiany specjalnie "mniejsze"?

2-3 lata temu we Wrocławskim zoo widziałem altumy, które były wysokie na ok 35cm +/- , jeśli dobrze pamiętam.

Moim zdaniem w ksiazkach internecie etc napisane jest do jakich granic dorastaja w zwyklych akwariach(200-300l) poniewaz kiedys malo kto mogl sobie pozwolic na kolosy 700l i wiecej wiec autorzy opisuja do jakich rozmiarow dorastaja w takich warunkach, w naturalnym mozliwe ze tez sa mniejsze takie jak opisywane w ksiazkach poniewaz w naszych akwariach staramy sie zeby nic im nie zagrazalo a w przyrodzie... wiadomo:) w zoo mimo placy nie pracuja ludzie z lapanki tylko pasjonaci i staraja sie zapewnic zwierzakom jak najlepsze warunki i jak widac na przykladzie ryb udaje im sie to dlatego tez odpowiednia dieta odpowiednio duzy zbiornik i brak zagrozenia powoduje ze wyrastaja im one ponad przecietna:) tylko podkreslam raz jeszcze, to tylko i wylacznie moje zdanie

Przecież w sieci podaje się minimalny litraż preferowany dla danego gatunku.
Co w tym dziwnego że w akwariach dużo większych rosną większe?
To chyba proste, mają lepsze warunki do rozwoju, stabilniejsze parametry i więcej wolności.

marcinch napisał(a):Wczoraj w czasie wizyty w naszym zoo zaywazylem m.in teczanki bosemana, ktore wg internetu dorastaja do 10cm.

Zauważ, że wielkości ryb podawane na stronach internetowych często dotyczą wielkości ryby bez uwzględnienia trzonu ogonowego (np. tu: http://www.seriouslyfish.com/species/me ... boesemani/). Więc taki samiec z ogonem będzie miał +/- 15 cm. Dodamy do tego zmienność międzyosobniczą i dobre warunki chowu (które zresztą każdy z nas stara się zapewniać swoim podopiecznym) - do czego zalicza się odpowiednio duże akwarium, brak drapieżników, odpowiednie parametry wody etc. I dojdziemy do wniosku, że każdy może sobie takie ryby wyhodować .

Te ktore tam plywaly na oko mialy ok. 20cm wiec o co w tym wszystkim chodzi ? Te akwariowe ktore my mamy to inne odmiany specjalnie "mniejsze"?

Myślę, że nie miały aż 20 cm, ale jak będę następnym razem, to lepiej się przyjrzę .
Tęczanki Boesemana (i inne ryby akwariowe też) w zoo to te same "odmiany", co w akwariach hobbystów - w końcu zoo zaopatruje się też u zwyczajnych hurtowników. Jedyne różnice, jakie przychodzą mi na myśl, mogą dotyczyć jakości nabywanych ryb - przysłowiowego neonka ze Świebodzkiego trudno porównywać z neonem wyhodowanym z wysokiej jakości tarlaków. Ale myślę, że nie tu tkwi sedno, bo w końcu wszyscy dbamy o dobre pochodzenie naszych ryb.

miroon napisał(a):Przecież w sieci podaje się minimalny litraż preferowany dla danego gatunku.

Tu się zgodzę: wiele zależy od źródła, z którego czerpiemy informacje - czy podawany jest minimalny litraż dla utrzymania gatunku, czy najmniejszy optymalny, w którym ryba może się prawidłowo rozwijać.

W sieci podają minimalne litraże by nie katować ryb w małych zbiornikach.
A to że można trzymać je w basenach po 1000l nie jest żadną przeszkodą a tylko zwiększeniem przestrzeni i większą możliwością stworzenia warunków zbliżonych do naturalnych w jakich występują.
To ma bardzo duży wpływ na rozmiary ryb, wybarwienie i rozmnażanie.