Jestem na 99% pewny że padł mi w nocy samiec Endlera. Wczoraj dziwnie się zachowywał, pływał dość ospale i ciągle przy powierzchni wody. Rano wstaję i gupika nie ma. Ale to tak nie ma i cholera wie co teraz. Przeszukałem wszystkie kryjówki w akwa, patrzyłem w roślinach itp. Nigdzie nie ma. Czy zdechły gupik nie powinien wypłynąć na powierzchnię? A może w nocy zajęły się nim ślimaki i kiryski lub krewetki? Ale z tego co wiem to ślimory raczej roślinożerne są ;/
-- 19 lip 2015, o 10:10 --
Temat do zamknięcia gupik zeżarty. Teraz pewno jak był chory to mi reszta padnie
