No i już stoi nowy baniak
I wszystko byłoby pięknie i ładnie, gdybym jeszcze nie walnęła się w wymierzeniu szafki. Otóż genialna Asia wymierzyła szafkę pod baniak nie uwzględniając pokrywy
, a szafka jest już dokręcona do ściany . Na szczęście da się ją nałożyć tak, ze nie spadnie (po prostu nie do końca da się założyć za tylną szybę, bo przeszkadzają rozszerzenia na wypuszczenie kabli od filtra i grzałki), w gruncie rzeczy nawet nie jest to widoczne, ale mój mąż stwierdził, że dopasuje to pokrywę.Generalnie karpiki pływają już w nowym baniaczku. Mam tylko za mało roślinek, ale stopniowo je uzupełnię.Miejmy nadzieje, że zła passa się skończyła.
Kolejna rzecz. Widziałam u znajomego akwa chyba 120 l postawiane na ławeczce bez oparcia ze spodem z 5 deseczek drewnianych, między którymi są ok 1 cm przerwy. Pod akwarium jest oczywiście gabka. Znajomy twierdzi, ze nie obawia się pęknięcia. Czy jest możliwe, że taki baniak przetrwa? Dodam, że od spodu jest ławeczka wzmocniona podparciem pionowym z deski.