Ja bym zrobił tak:
Powiedzieć "PaPa" Pani welonce. (to są piękne rybcie, ale raz, że brudaski, dwa że "demolują wszystko przez wrodzone uzależnienie od przenoszenia wszystkiego przy żerowaniu)
Ona też nadmiernie kopie w dnie przez co wydobywa się wszystko co byśmy chcieli żeby w dnie zostało.
Zmieniajcie wodę z częstotliwością 25% co tydzień, nie jest to bardzo duży zbiornik (więc byłoby wskazane dostarczać rybciom świeżej wody częściej - za to możesz rzadziej czyścić dno (wtedy gdy jest faktyczna potrzeba - roślinki będą zadowolone z naturalnego nawozu)
A w tym momencie:
Podmień 50% wody
Można dorzucić trochę szybko-rosnącej zieleninki.
Potem 30% co tydzień i tak przez dwa miesiące.
Wzmożona obserwacja skalara i innych rybek. Jeśli objaw się powiększy lub zmieni barwę na czerwoną albo dojdzie coś nowego, zmiana barw, stres (płochliwość, chowanie się po kątach) "pleśniawka" się powiększy zamiast zanikać kup jakiś dowolny preparat na bakteriozę, pleśniawkę i możesz wyłowić skalara i bezpośrednio na pleśniawkę pipetą polać kropelkę, dwie w uszkodzone miejsce. Ewentualnie wg wskazań producenta wlać do zbiornika.
Jeśli zdecydujesz się lać chemię do wody, zalecam po dwóch tygodniach kupić wkład z węglem aktywnym żeby pozbyć się niechcianych związków z wody.
Dobrze by było żeby ktoś się jeszcze wypowiedział w temacie

Chcę pomóc z całego serca, ale są tutaj dużo mądrzejsi ode mnie.