shrimp napisał(a): Żółknięcie liści objawia się niedoborem azotu lub potasu.
Pan pozwoli lub nie, ale zacznę krzyczeć.
Żółknięcie liści objawia się żółtą barwą liści. Natomiast niedobór azotu lub potasu objawia się m.in.żółknięciem starszych liści.
Secundo: żółknięcie dolnych liści może być również objawem niedoborów fosforu i molibdenu. Przy czym jeśli już, skłaniałabym się ku N i/lub Mo. Dlaczego?
1. Bo nie ma nekrotycznych kropek.
2. Nie widzę czerwonych spodów liści, jeśli są, proszę mnie uświadomić.
3. Objawy perfidnie wskazują na azot i już.
Co więcej, to, że u roślin obserwujemy niedobór azotu wcale nie oznacza, że tego azotu jest w akwarium za mało. Kupa prawda, że tak to ujmę. Równie dobrze może brakować molibdenu, który jest niezbędny do procesu przyswajania azotanów. A co jeszcze więcej, możesz mieć wszystkiego tyle, ile trzeba, problemem może być tylko zacienienie dolnej części łodygi.
Piotruss, moja rada jest taka: przede wszystkim określ poziom azotu w wodzie i podziel się nim z nami. Później, jeśli cięcie nie będzie dawało żadnych efektów, zacznij minimalnie suplementować Mo. Jego duże ilości zazwyczaj nie szkodzą roślinom - aby coś się działo, musiałoby być go naprawdę dużo, a objawiałoby się to żółknięciem i brązowieniem od krawędzi - czyli nic by się nie zmieniło. Jeśli po tygodniu nie zauważysz poprawy - saletra. Gdyby suplementacja dalej nie dawała efektów, zrezygnuj z Mo - na wszelki wypadek, gdybyś jednak z nim przesadził.
BTW jak inne rośliny? Nie wydają Ci się przypadkiem "rozciągnięte"? A jak młode pędy? Nie karłowacieją? Nie robią się czerwonawe od spodu?