Cześć
Kolejny epizod z życia akwarysty.
Rozchwiała mi się biologia. Jak do tego doszło...
Kilka dni wcześniej padła mi jedna ramireza więc zrobiłem podmianę 10% wody.
Woda zaczęła się robić nawet ładnie klarowna.
Jednak wczoraj ryby dziwnie zaczęły się zachowywać więc dałem capisol - pewnie niepotrzebnie bo już musiało NO lecieć w górę.
Dzisiaj oto taki widok:
Moje szczurki (paletki) siedzą apatyczne. Reszta ryb ma się raczej dobrze.
Zakładam, że padła biologia bo NO2 poza skalą
zoolek pokazuje takie parametry:
pH 7,2
KH 4
GH 8
NH3 0,015
NO2 >1,5 poza skalą
NO3 40
PO4 0 (nieoznaczalne)
Fe 0
K 4
Dzisiaj zrobiłem podmianę 15% wody (na RO) niestety tylko tyle miałem.
Dodałem bakterie i czekam co będzie.
Co ciekawe mikrozatoczków pomór nie dotknął
Pytanie:
Czy tykać filtry wew i zew?
Czy czyścić kubełki i mechanika?
A może teraz tylko czekać aż bakterie się rozmnożą?
Nie chciałbym pogorszyć sprawy poprzez dotykanie filtów.