Mam najzwyczajniejsze w świecie mikrozorium oskrzydlone i mi rośnie za duże. Za dużo liści, za dużo nowych mikrozoriów, liście za duże. Dominuje w akwariach i niezbyt wiem co z tym zrobić.

Aktualnie podcinam najbrzydsze liście, czasem podcinam więcej - ładne liście czy nawet łodygi.

Jak podcinacie mikrozorium u siebie? Jak kształtujecie?

Małe micro, tzn, sadzonki z liści z rośliny matecznej długo rosną i zawsze wyrzucałem. Mozolne wiązanie na korzeniach tych pizdryków mi nie odpowiadało. Te micro należy rozsadzać poprzez przecięcie kłącza z których wyrastają liście, wtedy je pomniejszysz. Można obsadzić nimi nowe korzenie i tak w kółko.
Wycinanie liści to nie najlepszy pomysł na dłuższą metę. Lepiej rozsadzać.

A jak podcinasz roślinę mateczną?

Ja ostatnio podciąłem łodygi i na korzeniu mam teraz z 5 nowych mikrozoriów z przyssawek.

Microzoriów się nie podcina, tylko rozsadza na mniejsze kępki dzieląc kłącza na mniejsze. Gwoli, ścisłości.
Rośliny mateczne rozsadzam tak samo jak inne.

Czyli masz taką wielką kępę i tego nie ruszasz?

Ja mam jedną roślinę na korzeniu, kłącze ma z 30cm, liście po 30cm, czyli jakby wsadzić do małej kostki to by całą zajęło. Jak to rozsadzić?

Masz trochę inną sytuację niż standardowa.
W takim razie można ostrzyc całą roślinę z liści zostawiając samo kłącze, odrośnie.
Kiedyś z niewiedzy spryskałem micro węglem i zostawiłem na kilka minut, wszystkie liście po prostu spaliło na brąz, kłącza nie wyrzuciłem i po kilku dniach już pojawiały się zalążki nowych liści. Na początku to brzydko wygląda ale, jaka radocha widzieć co dzień jak roślina odrasta od zera z młodymi ładnymi listkami.

OK, czyli obcinać liście. Nie ma nic lepszego. No trudno.

Najgorzej że z tych kłączy co skracałem to z 5 nowych wyrosło, ładnie wyglądają póki co.