przez Wrokla » 23 mar 2015, o 15:10
Nie drżą jej płetwy? Wskazywałoby to na chorobę gazową.
Jeśli nie, to została zaatakowana przez pasożyty lub zatruła się chlorem/amoniakiem. W przypadku pasożytów, konkretnie przywr i płazińców, na które bym stawiała dodatkowo powinny się pojawić obrzęki/zaczerwienienia/wybroczyny/śluz w skrzelach. Charakterystyczne dla nich byłyby jeszcze próby "odkrztuszenia" śluzu przez rybę. Jak pisałeś rybka miała ostatnio trochę stresu, co mogło spowodować że niegroźni do tej pory amatorzy skrzel zrobili jej krzywdę.
Podmianka 50%, na wszelki wypadek, gdyby jednak sprawa kręciła się wokół zatrucia, a potem trichlorfon albo FMC. Przy jednym drugim wyciągnij krewetki z akwarium - pierwszy to neuropatyk, który zniszczy ich delikatne układy nerwowe, a drugi zawiera miedź, na którą krewetki są szczególnie wrażliwe.
Odnośnie FMC - nie pamiętam dawkowania. Ale jest w internecie i na etykiecie.
Natomiast kąpiel w trichlorfonie powinna trwać trzy dni, temp. mieścić się w granicach 22-28*C, a stężenie bodaj 0,4mg/dm^3 wody. Później podmień 50% i włóż węgiel aktywny do filtra. Niestety jaja są odporne na i FMC i trichlorfon, więc po zakończeniu pierwszej kąpiel dalej utrzymuj podwyższoną temperaturę, aby pasożyty szybciej wykluły się z jaj, a po pięciodniowej przerwie wyciągnij węgiel z filtra i powtórz kąpiel. W sumie powinno być ich trzy. Po wszystkim znowu podmianka 50% i znowu węgiel aktywny. Z wpuszczaniem krewetek poczekałabym jakiś miesiąc.
Gabriela
