Cześć wszystkim.
Moja razborka klinowa pływa w chaszczach i ociera się brzuchem o spód liści. Domyślam się, że składa ikrę. Mam pytanie, jak procentowo oceniacie szansę na przeżycie narybku bez mojej interwencji? Tzn mam karlika, kilka razborek - domyślam się, że będą chciały je zjeść. Jest nadzieja?