Wrzuciłem 5 helenek do akwa 60 litrow. Po pół roku podczas przeprowdzki plukalem zwir i wyciagalem helenki. Oddałem do zoologa ponad 100 sztuk:D Zatoczków dawno juz tam nie bylo. Moje helenki zywily sie tabletkami dla zbrojnika, resztkami po rybkach i żarełkiem krewetkowym.
Nie używaj żadnego preparatu na ślimaki bo owszem zabije Ci je wszystkie ślimaki( przy dużym szczęściu nie zabije ryb - krewetki załatwi napewno). Jednak te martwe ślimaki zostaną w akwa gdzie zaczną gnić i zapaskudzą wode w ekspresowym tempie. Mało kto wyciąga trupki ślimaków po takiej kuracji preparatem myśląc że problem z głowy.
Najlepszy sposob wg mnie który pomógł do spółki z helenkami to reczne mozolne wyciagnie ich z akwarium kilka razy dziennie (tzn wyciaganie zatoczków nie helenek:D). Można wrzucac na noc liść sałaty na wabia, albo poprostu zbierac je z szyb, ozdob i podloza tam gdzie je widzisz.
Ja wybralem wiekszosc, reszte zeżarły helenki
Walka trwala ze 3 miesiące więc uzbrój sie w cierpliwość.