Poniżej opiszę start na tym połączeniu może komuś się przyda w przyszłości.
Będzie to raczej post dla początkujących, ale może i bardziej doświadczeni skorzystają.
Oczywiście można ten sposób stosować także przy podłożach jałowych.
Zbiornik o wymiarach: 150x50x50;
Oświetlenie: 2x Hagen GLO 2x54W T5 865 więc niecałe 0,6W/L;
Najpierw ułożyłem kamolce na styropianie, żeby nie porysować dna.
Na spód, pomiędzy lawę dałem keramzyt ogrodniczy, dobrze go pomoczyć wcześniej z miesiąc w wodzie z czyszczonego filtra, żeby bakterie mogły znaleźć sobie miejsce. Keramzyt trzeba obciążyć, ponieważ inaczej wypłynie. Ja wrzuciłem go do pończochy i przysypałem żwirem.
Użycie keramzytu nie jest obligatoryjne ale jak ktoś używa droższego podłoża, ma w zamyśle wzniesienia i chce obniżyć nieco koszty to jest to chyba najlepsze wyjście, w poprzednim akwarium stosowałem pokruszoną cegłę. Ceramika też jest dobrym środowiskiem dla bakterii.
Na to chciałem wysypać węgiel aktywny, ale oczywiście zapomniałem i kapnąłem się dopiero jak wysypałem już ostatnią warstwę podłoża.
Kolejna warstwa to substrat podżwirowy, jest ich tak dużo że wszystkich nazw nie pamiętam. Ja w poprzednim baniaku używałem Tropicii i się sprawdziła, więc nie zastanawiałem się ani chwili nad wyborem.
Na to lejemy bakterie, ja wylałem pół buteleczki 250ml Sera Nitrivec i ostatnia faza sypiemy wierzchnią warstwę podłoża.
Najlepiej żeby było go około 5 cm, powinno to wystarczyć do utrzymania substratu pod spodem. Substraty też lubią wypływać.
W moim przypadku warstwa wierzchnia to Amazonia. Dodatkowo w kilka punktów wkładamy po pałeczce nawozowej dla roślin balkonowych co około 20 cm. Żeby zabezpieczyć podłoże przed osuwaniem się na wzniesieniach, układam w podłożu "płotki" z małych,płaskich kamieni są sprzedawane w składach kamienia pod nazwą "kora ozdobna".
Następnie należy zwilżyć podłoże tzn. lać w nie tyle wody aż pojawi się około 0,5 cm warstwa. Wodę dobrze jest lać delikatnym strumieniem, na spodek. Dzięki temu nie zniszczymy pieczołowicie tworzonej aranżacji.
Dlaczego rośliny sadzimy w wilgotnym podłożu, bo jest wtedy większa szansa że nie wypłyną po dolaniu wody. Ja sadzę pęsetą ponieważ jest mi wygodniej i można gęściej zasadzić rośliny, aczkolwiek zanim opanowałem tą sztukę grzebałem paluchem.
Nieobsadzone podłoże dobrze jest docisnąć, dzięki temu pozbędziemy się powietrza w nim zgromadzonego.
Ze starego baniaka przy podmianie odlałem 50l żywej wody i tej wody użyłem do startu akwarium. Jeśli ktoś startuje z pierwszym baniakiem i nie ma nikogo znajomego od kogo mógłby wziąć wodę, proponuję dogadać się w zoologu myślę że nie będą robić problemu.
Resztę uzupełniłem mieszanką RO + kran, choć można lać samą kranówę. Dobrze jest dać się jej odstać albo wlać jakiegoś antychloru, ponieważ chlor zabija bakterie nitryfikacyjne. Woda po zalaniu była jak mleko, to wina Amazonii, która jednak nieco pyli oraz wlanych bakterii. Nie należy się tym zupełnie przejmować.
Podłączamy dojrzały filtr, ja wziąłem chińczyka z poprzedniego baniaka. Jeśli nie to również proponuje wlać dodatkowo bakterie do filtra.
Jak pewnie rzuciło się w oczy że gdzie mogę leję bakterie albo używam dojrzałych złóż, ale właśnie to jest najważniejsze. Bakterii chyba nie da się przedawkować a im ich więcej tym start jest łatwiejszy i baniaczek szybciej dojrzewa. Rano woda była kryształowa.
Na starcie światło świecę przez 7 godzin, nawożę mieszanką makroelementów z metody EI oraz Carbo Aqua Artu i najważniejsze:
CO2 idzie na maxa, woda jest nagazowana jak świeżo otwarta butelka coli. Gdyby udało się policzyć bąbelki to czuję że byłoby z 10b/s.
Test ph podejrzewam że wskazałby poniżej 6, wskaźnik poziomu CO2, który de facto jest testem ph jest kanarkowo żółty. Poza kilkoma zatoczkami innych zwierząt w bańce nie ma więc się nie martwię.
Moja Amazonia jest używana, więc nie muszę robić początkowych podmian codziennie. Pierwszą 50% podmianę zrobiłem po 2 dniach, nie dla tego że musiałem tylko dlatego że akurat była sobota, a wiedziałem że w tygodniu nie będę miał na to czasu. Po podmianie wlałem drugą połowę Sera Nitrivec.
Rośliny rosną i bomblują jak wściekłe, glona nie spotkałem jeszcze ani sztuki. Czekam na pierwsze objawy niedoborów i startuję z mikro.
W sobotę kolejna podmiana 50%, po niej wpuszczam krewetki i ślimaki.
Tyle chyba wystarczy. Mam nadzieję że komuś się to przyda.