Proszę o pomoc identyfikacji tego co mi ''urosło'' na korzeniu i podłożu.
Akwarium jest świeżo założone (19 grudnia) i po paru dniach zrobił się śluzowy biały nalot. Potem woda zrobiła się lekko zielona (podejrzewam sinice) więc podałam algen stopp spezial. Niestety od ok. 4-5 dni zaczęły mi praktycznie prawie wszystkie rośliny gnić Jako,że jest to świeże akwarium nie podawałam żadnych dodatkowych nawozów. Dopiero drugi dzień podaję potas.
Posiadam testy na kh gh ph oraz no3 i po4,mogę je zrobić jutro.
Zbiornik to 112l,
filtr kubełkowy (wata,ceramika,zeolit,torf). Podałam bakterie(easystart)
oświetlenie 2x18w(sylvania glo lux i luxline plus) oraz 1x24W T5 sylvania aquastar. Od jutra chcę dołożyć 2 naświetacze na boki (10w światło zimne) oraz będzie butla co2.
Podłoże to lawa wulkaniczna przykryta black earth(cal). Między nimi pałeczki nawozowe do roślin doniczkowych.
Bardzo proszę o pomoc, nie chcę wywalać wszystkich roślin i zaczynać wszystkiego od początku... Z góry dziękuję.

0.5W/L na start zbiornika trochę dużo, nie mniej to co Ci "wyskoczyło" na korzeniu i części dna to nic innego jak śmiertelnie niebezpieczny dla życia roślin i zwierząt pleśniowy nalot z zakażonego drewna

Żartowałem. Przy moczeniu suchego korzenia to normalne, niczego nie da się z tym zrobić i w niczym to nie przeszkadza poza tym, że jest nieładne. Gdy korzeń namoczy się do cna i dojrzeje - nalot zniknie samoistnie. Możesz go co jakiś usuwać jeśli Ci wadzi, ale nie ma to sensu bo zaraz znowu się pojawi w mniejszej czy większej ilości. Nalot nie szkodzi ani rybom, ani roślinom - także lepiej otworzyć piwko i czekać cierpliwie aż sam się wyniesie.

Nalot/meszek na dnie to efekt gnicia szczątków roślinnych/zwierzęcych (w tym pokarmu) w niedojrzałym zbiorniku. Odessać albo zignorować jeśli przepisowo odczekasz z wpuszczaniem ryb. Możliwe, iż zakupione (nie wypłukane) dno zawierało resztki "czegoś" i teraz się rozkłada.

Broń Boże nie dorzucaj jeszcze więcej światła na dzień dobry bo Ci wsio w końcu glon szkaradny zje - zamiast tego lej przepisowo potas i węgiel.

Aha rośliny po przesadzeniu zawsze będą się aklimatyzować - mogą zrzucić nawet większość liści, które mają, w ich miejscu pojawią się nowe. Z czasem.

Biały nalot na korzeniach i podłożu zejdzie sam,możesz wyciągnąć korzenie i wygotować w solance ale z doświadczenia wiem że i tak znowu wyjdzie,po prostu trzeba poczekać,czasem krócej,czasem dłużej.Możesz też ten ''nalot'' ściągać wężykiem przy podmiance.Te korzenie to na pewno były ususzone i później preparowane?Bo wydają się jakieś blade

Edit:madman szybszy

dziękuję za odpowiedzi to mówicie,że gnicie roślin na starcie to norma i powinnam je wywalić,a za jakiś czas dosadzić nowe? nie sądziłam,że odrazu aż tyle pójdzie w kubeł... Korzenie były bardzo wysuszone i wyczyszczone( nie gotowane w solance) dlatego teraz ten po lewej jest przyciśnięty kamieniem. Jakieś inne cenne sugestie macie jeszcze?

Nie wyrzucać roślin po prostu gdy wsadzasz rośliny do nowego zbiornika muszą puścić nowe korzenie, zrzucić część większość liści jak pisał madman, a z czasem puszczą nowe, zdrowe liście, poczekaj cierpliwość cnotą akwarysty

to raczej nie możliwe,bo są zgniłe całe. Rozpływają się w palcach. Ale dziękuję wszystkim za rady

A nie przesadzilas czasem z tym algen stop? Chemia to zawsze najgorsze rozwiązanie zwłaszcza w nowym zbiorniku.
Dozowany zgodnie z zaleceniami producenta? Nie byłby to pierwszy przypadek zwalczenia chemią nie tylko glonów...

Korzenie przed preparacją, muszą być wyschnięte, najlepiej na pieprz. Wyszoruj korzeń, sparz wrzącą solanką i to nie wróci, być może na podłożu gluty to wina korzenia, ale nie koniecznie.
Na forum są tematy jak zakładać akwarium jak preparować korzenie, a w sieci jest tego o wiele więcej, to bardzo proste.
Sorki za obiektywizm, ale tak jest.
Dagna, masz bakcyl akwarystyczny, czy tylko chcesz mieć akwarium?

Przede wszystkim spokojnie i bez żadnych pochopnych ruchów.
W akwarystyce pośpiech jest wskazany tylko przy zbieraniu wody z podłogi.
Dagna masz świeżutki zbiornik i właśnie przechodzisz miesiąc plag egipskich. Każdy przez to przechodzi, jedni łagodniej inni mniej. Restart spowoduje najwyżej ze będziesz go przechodzić ponownie.
Korzenie są jak podejrzewam kupione w sklepie, ja takowych nigdy szczególnie nie przygotowuję. Może na nich na początku tworzyć się pleśń i nic na to nie poradzisz. Pozostaje tylko usuwać jakąś szczoteczką i odsysać wężykiem.
Co do roślin to część może zmarnieć ale tu już bym uważał. Jeśli masz rośliny z żelu lub inne w formie emersyjnej to na pewno zrzucą wszystkie liście i wypuszczą nowe.
Podejrzewam że ze wzgledu na część aktywnego podłoża masz aktualnie nadmiar części pierwiastków i dobrze byłoby się ich pozbyć. Proponuję zrobić dwie podmianki 50% w odstępie trzydniowym, później w odstępach tygodniowych. Wykorzystaj też rośliny łodygowe, przytnij je nad pierwszymi liśćmi, podziel łodygi na kawałki po 2-3 liście i posadź w podłożu. Nie zwracaj uwagi na aranżację, potem je przesadzisz w docelowe miejsca. Sadzenie roślin przeprowadzaj bezpośrednio przed podmianą.
Poza tym okresem należy przywiązać sobie ręce do tyłka i nie grzebać w podłożu.
Oświetlenia nawet nie próbuj na razie zwiększać. Nie piszesz jak długo świecisz ale nie przekraczaj 7-8 godzin na dobę. Zamierzasz dołożyć CO2 to im szybciej tym lepiej. Jak sprawisz sobie zestaw to od razu dozuj maksymalną ilość CO2 jaką uda ci się rozpuścić w wodzie.

Dawałam ten płyn tak jak producent zalecił. Kiedyś już miałam sinice w akwa i też go stosowałam,nie widziałam ubytków w roślinach. Myślę,że bakcyla już dawno załapałam,gdybym tylko chciała mieć akwarium to bym to już dawno rzuciła w cholerę =P
Myślałam o otoskach żeby troszkę posprzątały mi w akwa,pewnie miałyby co jeść
Rośliny wszystkie,które mam dostałam od innych akwarystów,nie mam żadych kupionych ze sklepu.
Przepraszam,zapomniałam napisać jak długo świecę, jest to ok 6h dziennie. Wiem,że więcej nie byłoby wskazane.
Dziś podłączyłam CO2,podałam też aldehyd.Wczoraj podmieniłam ok 25%wody.
Będę informować o zmianach,mam nadzieję,że powoli wszystko się unormuje

Ja jestem szkoły, by świecić od razu pełną mocą i nigdy kłopotów z akwarium nie miałem.

Testy wody wykazały wczoraj,że:
Gh 7
Kh3
pH 6,6
PO4 0,40
NO3 Kosmos (kolor nie mieścił się w skali)
Myślę,że to może być przyczyną gnicia roślin. Chociaż dowiedziałam się,że przy nieustabilizowanym zbiorniku azot będzie szaleć i że to się uspokoi( może to z pałeczek nawozowych?...)
W każdym razie dziś podmieniłam prawie 50% wody. Jutro zrobię ponownie test. Białego nalotu już jest jakby mniej na korzeniu Zastanawiam się czy rozsądnie jest kupić troszkę otosków, bo akwa niedojrzałe,a nie chcę ich skazywać na jakieś cierpienia. Co myślicie?

Otosek bardzo delikatny. Sugerował bym raczej krewetki red cherry tanie, odporne, ładne. Ale jeszcze kilka dni bym jednak poczekał.

tak myślałam. to poczekam parę dni jeszcze,będę monitorować no3. Rc wolałabym nie kupować jako,że docelowo mają być inne krewetki i nie miałabym co z tymi zrobić. A łapanie wszystkich w takim gąszczu łatwe nie jest.