Jak już wyjaśniałam w tym
lt-przygotowanie-ziemi-pytanie-do-praktykujacych-t3211.html wątku, obecność nawozów w ziemi niewiele zmienia. Praktycznie nic. Są to te same sole, które w HT leje się do wody, a z ziemi przykrytej odpowiednio grubą warstwą piachu (~3cm) nie mają szans przebić się do toni i powodować zakwitu czy truć ryb, jak to co niektórzy straszą. Przy w.w. 3cm kwarcu możesz też spokojnie wpuszczać kiryski i inne ryby kopiące w podłożu. Zapewniam, dokładnie przetestowałam - samego początku mojej akwarystki aż do tego września (moje pierwsze oficjalne akwarium dostałam jakieś 11 lat temu) musiałam mieć w baniaku stadko corydorasków, a każdy mój baniak był na ziemi właśnie
Reasumując - kupując ziemię, sprawdź:
źródło (lepiej, żeby nie była spod autostrady),
proporcje mikro i makro, bo nadmiar jednych przy niedoborze drugich zwłaszcza przy intensywnym (jak na LT) oświetleniu i CO2 może się skończyć totalną padaczką i przy życiu zostaną ci same microsoria, anubiasy czy mchy
pH - obojętne (jeszcze się zakwasi, nie bój nic), lekko kwaśne, kwaśne. Na zasadowym rośliny mogą Ci nawet nie wystartować
A gdzie kupisz, to Twój wybór. Zapoznaj się z proporcjami pierwiastków w gotowych wymieszanych nawozach, przepisz na karteczkę i wio na zakupy
Ale żeby nie było, ziemia ma swoje minusy. Każdy restart z odzyskaniem piasku/zmiana "topografii" to dłubanie z łyżeczką i powolne zgarnianie piachu znad ziemi, milimetr po milimetrze (oczywiście woda spuszczona do zera). Poza tym położenie czegoś b. ciężkiego, np dużego kamienia, czy też każde mocniejsze naciśnięcie ręką "bo chcemy wyrównać górkę" może się skończyć tym, że choć we wgniecioną przez nas dziurę osypie się piach i będzie względnie równo, to z CW zrobi nam się absolutne BW, bo właśnie wyparliśmy ziemię spod żwirku. I nawet nie zobaczymy zmiany w aranżacji. Tak więc wszystkie ciężkie dekoracje, górki, płaszczyzny, doliny należy planować z wyprzedzeniem i lepiej na stałe. Ziemia to bardzo żyzne, ale "konserwatywne" podłoże. Żeby cokolwiek zmienić, trzeba się zdrowo narobić.
Lekko odskakując: może znajdzie się ktoś, kto ma jakieś zdanie o substratach? Gadam o tej ziemi i gadam, ale litości, to nie PRL żeby był monopol