Opinie RA sobie odpuść. Często tam bywam i regularnie obserwuje grono manipulantów i marionetek, wcale nie się zresztą od siebie nie różniących. Ok, jest to chyba najbardziej profesjonalne polskojęzyczne forum akwarystyczne, mają swoich fitologów i potężne zaplecze zwłaszcza pod kątem roślin i aquascapingu, jednakże, jako strona doczepiona do sklepu, jest nastawione na zbijanie kasy. Wg nich co z tego, że świetlówka 10000K ma najbardziej kompromisowe widmo dla chlorofilu a i b. Świetlówki z produkcji nie-pro-akwarystycznej są be i tyle, a 10000K jest tylko do morszczaków. Jeśli nie jesteś z grupy "no, chcę założyć baniak w który będę pompować forsę, grunt to szpan", to tak na prawdę 3/4 serwisu będzie Ci zbędne. No ale kończmy ten offtop. Informacje z RA należy uważnie czytać i analizować, gdyż one same jako takie są rzeczowe i jak najbardziej rzetelne, problemem jest tylko to, że często bywają opatrzone dyskretnym jednak o odpowiednim przekazie komentarzem. Od nich należy wyciągać fakty - wszelkie subiektywne wywody czy też wyższego szczebla interpretację w/w faktów lepiej profilaktycznie sobie darować.
Jeśli chodzi o samo zakładanie, to od przedszkola mam w domu baniaki na ziemi. Nie ma większej potrzeby bawić się w lanie nawozów, w szukanie ziemi specjalnie bez dodatków, nie-kwaśnej i w ogóle utrudniania sobie życia. Bez metali ciężkich, nie jałowa i nie pH > 7 - to twoje podstawowe i jedyne kryteria przy doborze. Już tłumaczę dlaczego.
Nawozy w ziemi nie będą w żadnym stopniu szkodliwe. W wodzie jedyne zło, jakie mogą spowodować, to wysyp glonów. Nie są to przecież stężenia na tyle duże, aby mogły doprowadzić do uszczerbku na zdrowiu ryb. Male przebicie ziemi z nawozami do wody spowodowane np poruszeniem jakiegoś korzenia, na pewno (nawet bez nawożonej ziemi) spowoduje podniesienie się stężenia mikro i makro w wodzie, ale nie popadajmy w paranoję. W akwariach hi tech jest tego o wiele więcej. Natomiast w low tech czego sam nie wygrzebiesz spod dna, tego w wodzie nie ma. Nawet w oczyszczalniach stosuje się filtrowanie przez piach. No i te słynne strefy beztlenowe - kolejny dowód na to, że nawozy z ziemi nie mają szans bez wyraźnej pomocy przebić się do słupa wody.
Torf polecam - najlepsza ziemia to z torfowiska
A umiarkowanie kwaśny odczyn (Twój jest akurat) jest nawet korzystniejszy dla większości roślin z A. Płd., Płn. i Azjii. Wystarczy popatrzeć choćby na same preferencje tamtejszych ryb. "Kwaśny/lekko kwaśny/obojętny". Te wszystkie Amazonki bagna i pola ryżowe to dość kwaśnawe miejsca
Nie musisz lać siarczanu (vi) potasu ani chlorku potasu. Gliną też nie musisz zawracać sobie głowy (chyba, że chcesz aby ziemia w twoim low techu była żyzna to pół roku/rok dłużej, niż dobrych pięć lat (umownie - długość "życia" takiej ziemi zależy od jej jakości, ilości i tępa wzrostu Twoich roślin). Podejrzewam, że jednak szybciej postanowisz zmienić aranżację, niż rośliny wyjałowią Ci ziemię...
No i wreszcie to trzecie pytanie: mobilizacją korzeni się nie martw. Porządnie posadź rośliny, a dostaną to samo i to z podłoża - będą wypuszczały korzenie w ziemię, a nie w wodę. Nawozy w wodzie przy tak zbitym podłożu, jakim jest piasek, to nawozy dla roślin pływających i glonów. Nikt więcej na nich nie skorzysta. Piach nie przepuszcza w żadną stronę, tak więc wszystko, co wlejesz, zostanie w toni. Ja nigdy niczego nie lałam i jeszcze nigdy w całej mojej karierze nie zdarzyła mi się plaga glonów( a nie posiadam osprzętu typu UV, RO, specjalnych świetlówek ani żadnych tego typu kwiatków), natomiast zielenina rośnie jak szalona. Co posadzę, to żyje i ma się świetnie, nawet jeśli wcześniej był to pozornie zdechły badyl. Po wykonaniu kilku prób z ręką na sercu powiem, że mały heniek czy czerwone rotale to u mnie kwestia tylko i wyłącznie doświetlenia. I choć heniek najzwyczajniej znudził mi się po roku, to rotale odratowane z brązowych, bezlistnych łodyżek rosną u mnie wielką kępą od trzech lat.
Mam nadzieję, że jakoś względnie czytelnie to wytłumaczyłam (trochę przemęczona jestem). Jeśli jednak masz jakieś pytania czy wątpliwości, czegoś nie rozumiesz, a może ja coś pominęłam, po prostu napisz. Chętnie odpowiem