Witam, jestem na forum od niedawna i próbuję wystartować ze swoim pierwszym akwarium. Oto szczegóły :
- 112L proste + pokrywa 2x 18w
- filtr wewnętrzny aquaszut 750 - rozbudowany - w jednej części ZEOLIT MINERALNY, w drugiej gąbka niebieska.
- grzałka jest ale póki takie opały to w ogóle nie włączona,
- podłoże z przodu 4cm z tyłu 7/8 cm - żwir rzeczny kupiony w żwirowni 5-8 mm ,płukany chyba z 6 razy, woda przy ostatnim sprawdzaniu była czyściutka;
Wszystko zalałam tak mniej więcej 5 tygodni temu wodą kranówką która ma u mnie świetne parametry - NO3 - 0, NO2- 0, GH >7D,KH- OKOŁO 6D, PH- 7,2 CL2 - 0 - WSZYSTKO SPRAWDZANE PASKOWYM JBL ( wiem,że nie są zbyt dokładne ale to był początek i myślałam że wystarczy).
Na początek zasadziłam:
2x rogatka
6x Nurzaniec ( małe kępki jakie dostałam )
1X Nadwódka zmienna
kilka rotale
1X anubias
i inne których niestety nazw cały czas się uczę
roślinki niestety nie chciały nic rosnąć, wręcz przeciwnie pojawiły się okrzemki i krasnorosty, tak mi się wydaje. akwarium miało podmienianą wodę 1x tydzień koło 20l, potem dołożyłam bakterie w płynie i Micro aqua art, mikro z akwarium-net, makro z tej samej firmy i co2 wszystko dostałam od kolegi ale niestety musiałam puki co przestać nawozić bo walczyłam z glonami. Wyczytała,że dobrym sposobem na nie jest herbata zielona wiec jej użyłam. Po jakimś czasie wszystkie problemy ustały. woda była zabarwiona do następnej podmiany. Aby zwiększyć światło dołożyłam do pokrywy 2 świetlówki 11W AQuela jedna biała druga różowa. Po 3-4 tygodniach od startu kupiłam 2 kosiarki, jednego glonojada, 2 molinezje i 7 iness. przez kilka dni było super rybki były zdrowe, a kosiarki i glonojad rozpoczęli czyszczenie baniaczka.
Niestety musiałam wyjechać na tydzień, wiec pozostawiłam akwarium pod opieką innej osoby i wtedy się zaczęło od nowa:
- zdechły 2 molinezje,
- pojawił się glon nitkowaty taki ciężki do usunięcia z liści roślin
- woda zrobiła się żółtawa,
- na żwirze jest brązowawy nalot,
Wiem parę ważnych informacji, woda przez kilka dni utrzymywała się z temperaturą 30C, zanim zaczętą wkładać 1l z lodem,
rybki były karmione tylko Nanovitem granulatem z tropicala i jak sprawdziłam paskami wodę to wychodzi że mam 50 - NO3 I 2-5 NO2, reszta parametrów taka jak była.
Miałam zrobić restart zbiornika, i chciałam kupić nutriplant jako substrat oraz czarny żwirek na niego, co doradzacie w tej chyili jestem bardzo smutna odejściem 2 molinezji były piękne i nie chcę stracić kolejnych podopiecznych. POMOCY !