Witajcie, to pierwszy post na forum więc Pozdrawiam Wszystkich Serdecznie.
Chciałbym poruszyć sprawę jak w temacie, a mianowicie, co roku w okresie wakacyjnym pojawia się u mnie w akwarium sinica. Zastanawiam się czy to jakieś zarodniki z kranówy miejskiej przepuszczonej przez osmozę, czy może po prostu mimo że odseparowany zbiornik działają w nim pory roku jak w naturze. Wodę leję w dużej większości RO, nawożę solami mineralnymi. Po dłuższych doświadczeniach doszedłem do tego, że mój zbiornik przy wrocławskiej wodzie przepuszczonej przez RO przyjmuje KNO3 i K2SO4. KH2PO4 nie leję w ogóle gdyż wcześniej zawsze prowadziło to do pojawiania się sinicy. Micro też bardzo rzadko bo też łatwo prowadzi to do pojawienia się glonów zielenic. Testy nie wykrywają w moim zbiorniku PO4 nawet jak lałem KH2PO4.
Co o tym sądzicie, czy może u Was zachodzą podobne zjawiska?
Pozdrawiam Serdecznie.