chciałbym przedstawić cały proces zakładania, prowadzenia, rozwiązania techniczne oraz problemy na które natknąłem się w czasie od zalania nowego zbiornika czyli od 24-03-2013 po dziś dzień.Pozwolę sobie na załączenie odnośników do stron, wątków które były mi pomocne przy zakładaniu tego zbiornika. Mam tylko nadzieję, że nie zanudzę a może początkującym i nie tylko niektóre rozwiązania czy opis problemów będzie przydatny podczas przygody z akwarystyką.
Na początek trochę technicznych szczegółów oraz opis fauny i flory:
1. Zbiornik - i od samego początku nietypowo jest to akwarium przeznaczone do akwarystyki morskiej (czyli posiadające komin o wymiarach 30x17x45 czyli 23l), szkło 10mm full Opti White, wymiary 120x60x50 (360 brutto).
2. Filtracja - komin został zaadaptowany na prefiltr (23l wypełnione gąbką o różnej przejrzystości oraz watą), kubeł to Unimax 500 wypełniony po brzegi ceramiką, biobalami, zeolitem (dwa wloty kubła podłączone do komina a na wyjściu deszczownia oraz wylot skierowany w dół do którego jest podpięty reaktor).
3. Ogrzewanie - dwie grzałki o łącznej mocy 300W schowane w kominie
4. Oświetlenie - belka 4x54W zasilana dwoma kablami (dwie świetlówki na jedno zasilanie), świetlówki to naprzemiennie od przodu Grolux+Aquastar+Grolux+Aquastar, dwie zewnętrzne świecą dłużej o 2h na dobę od dwóch wewnętrznych (docelowo w sumie 11h lecz pełna moc przez 9h). Dodatkowo zamontowane oświetlenie nocne ledowe.
5. Podłoże – Aqua Art. Substrate II, JBL AQUABASIS PLUS, keramzyt, mieszanka piasku, żwir
6. Nawożenie - butla wysokociśnieniowa 5,2kg naprzemiennie z 1,5kg Co2 rozpuszczane w reaktorze, całość sterowana komputerem, do słupa sole w/g instrukcji opisanej przez Andrzeja
a-b-c-nawozenia-solami-t550.html
+ Easycarbo dawka zgodnie z instrukcją
7. Flora:
Echinodorus Bleheri
Cryptocoryne Wendtii green
Pogestemon Helferi
micranthemum umbrosum
eleocharis pravula
ludwigia glandulosa
Glossostigma (glosia)
Rotala green
Limnophila sessiliflora
Limnophila Aquatica
Ceratopteris pteroides (różdżyca pływająca)
pistia
8. Fauna: Ameryka Południowa
- Laetacara dorsigera (akara wiśniowa/korumba czerwonobrzucha) dwie dobrane pary (docelowo jedna para)
info na jej temat
http://cichlidae.pl/showthread.php?tid=2365
http://www.akwarysci-poznan.pl/forum/sh ... hp?tid=349
rybcie opisane również w:
Pielęgnice Amerykańskie w akwarium Andrzeja Sieniawskiego cz II
nr 57 Naszego Akwarium z czerwca 2004 r
Zeszyt Akwarystyczny nr 39
- Cleithracara maronii (akara z Maronii) osiem młodych szt (docelowo jedna para)
info na jej temat
http://cichlidae.pl/showthread.php?tid=1305
opisane również w:
Pielęgnice Amerykańskie w akwarium Andrzeja Sieniawskiego cz I
- Nannostomus marginatus(drobnoustek obrzeżony) ok 30 szt (rybki towarzyszące)
- Panaqolus sp. "L 204" 1 szt (być może docelowo dwie lub trzy szt)
info na ten temat
http://pleco.com.pl/viewtopic.php?p=11886#11886
- Ancistrus Sp. (Albinos weloniasty) 3 szt (jak będą przeszkadzały w wycieraniu się akar to do usunięcia)
- Otocinclus affinis(otosek) 10 szt
Akwarium nietypowe bo przeznaczone do akwarystyki morskiej, takie ze względu na fakt iż koledzy ze sklepu Trzmiel zaproponowali mi sprzedaż tego zbiornika w bardzo promocyjnej cenie (jest to akwarium używane po małych przejściach-wymieniona boczna szyba oraz kilka zarysowań na przedniej), jednak cena spowodowała iż się zdecydowałem na zakup tego zbiornika i zaadoptowanie go do akwarystki słodkowodnej. Szafka wykonana na wymiar pod to akwarium i przeznaczona tylko do tego celu.
Przygotowując się do założenia tego zbiornika skorzystałem między innymi z kilku tematów, z rodzimego forum odnośnie podłoża: ada-amazonia-new-tropica-plant-substate-t1288.html w związku z faktem iż w zbiorniku żyją pielęgnice nie mogło zabraknąć piasku a o tym to tu:
http://www.apisto.pl/fa/viewtopic.php?t ... i&start=25
lub
http://cichlidae.pl/showthread.php?tid=2751
Przed ułożeniem aranżacji oczywiście przeprowadziłem obowiązkowy test szczelności, jak na zdjęciach:



Udało się zbiornik po zalaniu przez tydzień okazał się być szczelny. W piątek 22-03-2013 przyjechała szafka lecz bez elektryki, którą chciałem sam zrobić wg mojego pomysłu (tzn chciałem aby szafka wyglądała jak najestetyczniej więc nie mogło być na wierzchu żadnych kabli gniazdek itp. a dodatkowo aby wszystko było możliwie jak najbardziej ergonomiczne). Studiowałem przy tej okazji między innymi temat victusa roslinne-na-powazniej-t491.html. Też zrobiłem wyłącznik do poszczególnych urządzeń np. kubełka, grzałek, Co2 itp. w ten sposób robiąc podmianę co tydzień nie muszę nic wyłączać z gniazdka wystarczy, że pstryknę wyłącznikiem i sprzęt jest wyłączony.
Moja szafka wygląda tak:





Po tym poziomowanie i oklejanie tyłu akwarium (u mnie czarna folia). Wcześniej musiałem poradzić sobie również z kominem folią okleić go nie mogłem (ze względu na fakt iż jest w środku zbiornika), okleiłem go czarną płytą plexi o grubości 3mm za pomocą silikonu akwarystycznego wkleiłem również grzebień dokładnie tak jak w akwarium morskim tak aby do komina nie wlewała się woda np. z mniejszymi rybkami.
Przed układaniem aranżacji przygotowałem sobie wstępny plan (rozrysowałem sobie wszystko na kartkach bloku A4). Przygotowałem również roślinki z moich dwóch mniejszych zbiorników i te które otrzymałem od forumowiczów.
Moim zamiarem było pozbycie się plagi jaką miałem w dwóch pozostałych zbiornikach a mianowicie zatoczki ślimaki, które opanowały moje akwaria. W związku z tym wszystko co mogłem to wygotowałem (kamienie, piasek, żwir, korzenie). A resztę czyli rośliny wymoczyłem w nadmanganianie potasu (do zakupienia w aptece w postaci tabletek koszt ok. 7zł), 20 minutowa kąpiel każdej szt. To miało mnie ustrzec przed ślimakami, niestety nie udało się. Do startu użyłem ok. 50l żywej wody z innego zbiornika i to chyba było przyczyną, że moje starania nie pomogły.
Ok. Jak już wszystko miałem gotowe i porozkładane na połowie mieszkania w miskach miseczkach i innych zabrałem się za układanie aranżacji a później wsadzanie roślin. Ja to zrobiłem na sucho tzn rośliny wsadzałem do suchego podłoża (wg zaleceń producenta podłoża), co jakiś czas spryskiwałem rośliny już zasadzone aby nie przeschły.
Mniej więcej tak to wyglądało:





Woda, której użyłem do zalania to oprócz już wspomnianej z poprzedniego akwa (50l) to mieszanka (1część kranowit + 3 części RO). Do tego tak jak opisywał Serqu wszędzie lałem bakterie (do kubła, na gąbki do komina, na podłoże przed wysypaniem wierzchniej warstwy i do wody).
Po zalaniu zbiornik wyglądał tak:




W pierwszych dwóch tygodniach podmieniałem wodę co ok. 4-5 dni ok. 20-30% (cały czas używałem i używam mieszanki 1cz kran + 3cz RO). Świecenie ustawiłem w godz. 14:15 – 22:15 8h. Co do nawożenia to lałem MakroRed ; K+ Aqua Artu oraz Carbo. Co2 początkowo podawałem przez dyfuzor szklany ponieważ mój reaktor uległ zniszczeniu i byłem w trakcie organizowania nowego. Wszystko wyglądało dobrze i czekałem na wzrost roślin i to słynne bąbelkowanie roślin. Po ok. tygodniu doczekałem się delikatnego bąbelkowania a razem z nim wysyp glonów różnej maści w całym akwarium, były wszędzie na piasku, kamieniach, roślinach, korzeniach, szybach. Wyglądało to tak:










Powiem, że w pierwszych dniach pomyślałem że to etap przejściowy i usunąłem mechanicznie większość tam gdzie się dało lecz po takim zabiegu szybko wracało i miałem wrażenie, że było ich jeszcze więcej. Czynności powtarzałem wraz z podmianami, niestety bez efektów i tu rozpoczął się nowy etap życia mojego świeżo zalanego zbiornika.
WALKA Z GLONAMI,
kiedy byłem już bliski rezygnacji i nachodziła mnie myśl że w tej sytuacji pomoże już tylko restart z pomocą przyszedł zdecydowanie bardziej doświadczony akwarysta i ukierunkował moje działania. I tak się zaczęło. Na początku skróciłem czas świecenie z 8h do 5h i przestawiłem godziny na wcześniejsze tzn. od 11:00 do 16:00. Podłączyłem w końcu reaktor i z pH zszedłem do poziomu 6,0 – 6,2. Oprócz tego podmiany dwa razy w tygodniu po 50% i przestałem lać Makro Red a zacząłem nawozić solami ustawiając dawki Po4 na poziomie 0,6ppm No3 15ppm a K wlewałem 25ppm na tydzień do tego zwiększyłem dawkę Carbo 3xzalecane przez producenta. Po pierwszym tyg nic się nie zmieniło. W drugim tygodniu również bez zmian wszystkie czynności jak wcześniej a glony wracały. Przyszedł czas na kolejne działania tzn. maksymalna ilość roślin pływających (w moim zbiorniku jest umiarkowana masa roślinna w ogóle a do walki z glonami są bardzo pomocne dlatego tafla wody została zasłonięta w 2/3 pistią, różdżycą itp.). Zrobiłem trzydniowe zaciemnienie (wyłączyłem oświetlenie na ten czas) jednocześnie postanowiłem zasłonić zbiornik aby był oświetlany później tylko przez 5h na dobę (zawsze światło dzienne wpadało przez szyby akwarium). Wyglądało to tak:

Kolejną czynnością jaką zrobiłem to zastosowanie wywaru z zielonej herbaty przy podmianach 50%. Do świeżej wody wlewałem wywar ( 7 łyżek stołowych herbaty zalane 1,0 l wody o temp. ok. 80oC) i to do baniaka. Aby jeszcze bardziej obniżyć pH wlałem również dawkę preparatu JBL Ph minus.
I wówczas po drugiej podmianie 50% z wywarem z zielonej herbaty zauważyłem zdecydowanie mniejszy przyrost glonów. W tym samym czasie sytuacja mnie zmusiła do tego abym przeniósł faunę do zbiornika co spowodowało że już nie mogłem stosować drastycznych metod walki z glonami i musiałem podnieść pH z poziomu ok. 5,6 do 6,7.
Po 5-ciu tygodniach od startu nastąpiło zarybienie. Po kolei w poszczególnych wiaderkach aklimatyzowałem rybcie przez ok. 4-5h. Miałem je podzielone na trzy grupy (akary wiśniowe i z Maronii w jednym, zbrojniki i otosy w drugim oraz drobnoustki w trzecim). Do aklimatyzacji użyłem wężyków z regulacją przepływu stosowaną przy kroplówkach, zakupioną w sklepie medycznym (ok. 1,5 zł za szt). Dzięki temu bez dodatkowego stresu poprzez dolewanie co jakiś czas do wiaderek wody z baniaka woda powolutku kapała co trwało ok. 4,5h.
Wyglądało to tak:




Po wpuszczeniu fauny zmian co do zaglonienia już nie było i po kolejnej podmianie 30% i czyszczeniu glony ustąpiły i odpukać na tą chwilę nie wracają. Na wszelki wypadek akwarium nadal było zasłonięte kartonami a czas świecenia zacząłem wydłużać z 5h do 11h (jestem w trakcie) co tydzień 1h dłużej. Przy podmianach czyszczę zbiornik (czyli co tydzień), robię to zwykłą gąbką taką jak się używa do mycia naczyń z szorstką powierzchnią na jednej stronie, czyszczenie i wszelkiego rodzaju prace porządkowe robię przed spuszczeniem wody dzięki temu można więcej „syfu” spuścić przy podmianie. Wodę spuszczam zwykłym wężem ogrodowym bezpośrednio do wanny. Napuszczam z pojemnika który wcześniej już miałem kupiony w Ikei o pojemności ok. 90l. Wodę nalewam za pomocą chińskiej pompki Atmana, która ma podnoszenie na 2,0 m. Wodę którą używam to odstałe 20l kranovitu oraz 60l RO podgrzewam to do 26 stopni bo taką temp mam w baniaku i dolewam bakterie oraz potas na tą objętość.
Obecnie parametry:
Temp - 26
pH – 6,9
KH – 3
GH – 6
No3 – 15
Po4 – 0,6
No2 – <0,01
Aktualnie moje akwarium wygląda tak:


A jego mieszkańcy tak:










Ze względu na fakt iż mój zbiornik jest otwarty zetknąłem się jeszcze z jednym zjawiskiem o którym nie miałem pojęcia a mianowicie rybcie potrafią wyskakiwać ze zbiornika ja od początku straciłem ok. 15 drobnoustków i mnie to wkur… . I postanowiłem coś z tym zrobić. Zabezpieczenie mojego zbiornika jest troszkę nietypowe, większość używa szyb do przykrycia a jak dla mnie to rozwiązanie ma sporo minusów (szyby są ciężkie, nieporęczne, brudzą się, niema wymiany powietrza, woda się skrapla), więc postanowiłem to zrobić tak:

Ramki plastikowe czarne zakupiłem w castoramie ok. 3zł za szt siatka to moskietiera, którą o tej porze roku można kupić wszędzie (lidl, obi, catorama, caerffour). Całkowity koszt przykrycia mojego akwarium to ok. 35 zł + klej (od 10zł do 30 zł).
Mam nadzieję, że będą osoby które skorzystają z opisanych przeze mnie doświadczeń oraz rozwiązań. Wszystkim osobom, które mi pomogły przy tym zbiorniku serdeczne dzięki a w szczególności Andrzejowi

Mile widziane komentarze.