Coś tam jeszcze żyje
Obiecuje,ze jak dorobię się jakiegoś normalnego oświetlenia to cykne coś bez lampy.
A to rybka, która żyje tylko dlatego, że zaimponowała mi wolą życia z jaką uciekała przed "siatką przeznaczenia"
Wrak i trup, skora i ości. Oczywiscie leczyłem ją wcześniej, ale długo bez żadnego efektu, marniała z dnia na dzień, aż tu nagle "urosnę sobie, a co tam" :d
Niestety nie mam wcześniejszych zdjęć tej rybki :c jakoś nie było co fotografować
Od niedawna mam tez piegony, ale nie chcą jeszcze pozować ;/
A turkusy na wczasach :d
Powoli zaczyna mi doskwierać gołe szkło, wiec jak tylko uporam się z remontem pokoju, wracam do korzeni i piasku :d Mam nadzieje, ze do lata uda mi się to zrealizować.
Nowe korzonki już się moczą